-
Witam
Czy zaglądał ktoś z was do kopułki (czyścił). Bo ostatnio zauważyłem, że odpalając rano muszę dłużej przytrzymać kluczyk. Nie wiem czy to normalne, czy to wina przewodów, czy zabrudzonej kopułki (czy można ją otwierać samemu). Przy ciepłym silniku dotykam kluczyk i pali a rano musi trochę pobzykać a może jestem przewrażliwiony.
Pozdrawiam -
Witam
Czy zaglądał ktoś z was do kopułki (czyścił). Bo
ostatnio zauważyłem, że odpalając rano muszę dłużej
przytrzymać kluczyk. Nie wiem czy to normalne, czy
to wina przewodów, czy zabrudzonej kopułki (czy
można ją otwierać samemu). Przy ciepłym silniku
dotykam kluczyk i pali a rano musi trochę pobzykać
a może jestem przewrażliwiony.
PozdrawiamU mnie od nowości było tak, że po zimnej nocy (ciepłej z resztą też <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> )musze dłużej pokręcić żeby odpalił. <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
U mnie od nowości było tak, że po zimnej nocy (ciepłej z
resztą też )musze dłużej pokręcić żeby odpalił.
Dzięki za informację zrobiło mi się lepiej na duszy. -
Witam
Czy zaglądał ktoś z was do kopułki (czyścił). Bo
ostatnio zauważyłem, że odpalając rano muszę dłużej
przytrzymać kluczyk. Nie wiem czy to normalne, czy
to wina przewodów, czy zabrudzonej kopułki (czy
można ją otwierać samemu). Przy ciepłym silniku
dotykam kluczyk i pali a rano musi trochę pobzykać
a może jestem przewrażliwiony.
PozdrawiamJa mam to samo
-
Z mojej wiedzy dłuższe kręcenie rozrusznikiem rano jest spowodowane tym że paliwo opada z przewodu i rano potrzebuje pare sekund na dopompowanie, sta lekkie opóźnienie, nie ma się czym przejmować, a kopułkę też warto wymienić jak jest konkretnie zużyta, najlepiej to widać zimą, jak trzeba minutę krrrrręcić aby zaskoczył.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
Witam
Czy zaglądał ktoś z was do kopułki (czyścił). Bo ostatnio zauważyłem, że odpalając rano muszę
dłużej przytrzymać kluczyk. Nie wiem czy to normalne, czy to wina przewodów, czy
zabrudzonej kopułki (czy można ją otwierać samemu). Przy ciepłym silniku dotykam kluczyk i
pali a rano musi trochę pobzykać a może jestem przewrażliwiony.
PozdrawiamZmien przewody wysokiego napięcia i będzie od razu lepiej <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
-
Witam
Czy zaglądał ktoś z was do kopułki (czyścił). Bo
ostatnio zauważyłem, że odpalając rano muszę dłużej
przytrzymać kluczyk. Nie wiem czy to normalne, czy
to wina przewodów, czy zabrudzonej kopułki (czy
można ją otwierać samemu). Przy ciepłym silniku
dotykam kluczyk i pali a rano musi trochę pobzykać
a może jestem przewrażliwiony.
PozdrawiamA ja mam cos takiego ze jak mam malo paliwa (tzn jeszcze sporo powyzej kreski empty) to zawsze odpala mi dopiero za drugim razem... No chyba ze silnik jeszcze przed chwila chodzil. Kiedys tak nie bylo... Jak mam wiecej paliwa to zapala normalnie za pierwszym razem. Co jest grane?
-
A ja mam cos takiego ze jak mam malo paliwa (tzn jeszcze sporo powyzej kreski empty) to zawsze
odpala mi dopiero za drugim razem... No chyba ze silnik jeszcze przed chwila chodzil.
Kiedys tak nie bylo... Jak mam wiecej paliwa to zapala normalnie za pierwszym razem. Co
jest grane?Ha!
U mnie Suzuki ma tez ciekawie. Przekrecam kluczyk, zaswiecą sie kontrolki i czekam z dwie sekundy. Slysze jak sobie coś warczy, aż "puknie" (chyba pompa pompuje paliwo az do odpowiedniego cisnienia) i wtedy przekrecam kluczyk i zapalam do szczalu. Jak nie odczekam tych 2 sekund to nie zapali do szczalu... -
Ha!
U mnie Suzuki ma tez ciekawie. Przekrecam kluczyk,
zaswiecą sie kontrolki i czekam z dwie sekundy.
Slysze jak sobie coś warczy, aż "puknie" (chyba
pompa pompuje paliwo az do odpowiedniego cisnienia)
i wtedy przekrecam kluczyk i zapalam do szczalu.
Jak nie odczekam tych 2 sekund to nie zapali do
szczalu...Co to znaczy "do szczalu?
-
Ha!
U mnie Suzuki ma tez ciekawie. Przekrecam kluczyk,
zaswiecą sie kontrolki i czekam z dwie sekundy.
Slysze jak sobie coś warczy, aż "puknie" (chyba
pompa pompuje paliwo az do odpowiedniego cisnienia)
i wtedy przekrecam kluczyk i zapalam do szczalu.
Jak nie odczekam tych 2 sekund to nie zapali do
szczalu...A to normalne, pompa musi dopompowac to co w nocy przez nieszczelnosci wrocilo do baku, w Poldku tak mialem i w Swifciorze tez <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Co to znaczy "do szczalu?
"do szczalu" = "od razu", "natychmiast" ;-)
-
A to normalne, pompa musi dopompowac to co w nocy przez nieszczelnosci wrocilo do baku, w Poldku
tak mialem i w Swifciorze tezU mnie noc czy dzień, zimny silnik czy cieply, i tak czekam te dwie sekundy...
-
"do szczalu" = "od razu", "natychmiast" ;-)
A nie przypadkiem "od strzału"? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A nie przypadkiem "od strzału"?
Tez bylbym za ta wersja <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
"do szczalu" = "od razu", "natychmiast" ;-)
u mnie czy czekam 2 sek czy nie zawsze musze obrucic ze 3 razy aby odpalil
-
A ja mam cos takiego ze jak mam malo paliwa (tzn jeszcze
sporo powyzej kreski empty) to zawsze odpala mi
dopiero za drugim razem... No chyba ze silnik
jeszcze przed chwila chodzil. Kiedys tak nie
bylo... Jak mam wiecej paliwa to zapala normalnie
za pierwszym razem. Co jest grane?Akurat wczoraj zauważyłwm w moim Swifcie też coś takiego. Przy prawie pustym zbiorniku zapalał przy dłuższym przytrzymaniu albo za drugim razem. Dzisiaj po "napojeniu" go pali na dotyk. I wydaje mi się że jeszcze niedawno tak nie było. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />