popiskiwanie
-
kto mi powie co to może być:
- z okolic przednich kół (koła) dochodzą mnie sporadyczne popiskiwania, okoliczności:
- prosta droga, bez hamowania, bez ruchów kierownicą, bez zakrętu - coś popiskuje - tak jakby coś ocierało. zauważyłem że nie dzieje się to od razu tylko po przejechaniu paruastu kilometrów - i chyba w gorące dni bardziej piszczy.
co to może być?
swift jest jeszcze na gwarancji więc obaw nie mam. gdyby było to przy hamowaniu to wątpliwości by nie było ale to piszczy bez hamowania na prostej drodze.
-
skoro jeszcze nba gwarancji to ja bym do ASO jechal i kazal im usunac ta "muzuke"
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Miałem coś podobnego w CC, po paru kilometrach jazdy bez hamowania pojawiało się popiskiwanie, wystarczyło lekko nacisnąć hamulec i cisza na parę km. Dodoam, że klocki były w dobrym stanie a problem zniknął jak się zużyły i musiałem je wymienić.
-
kto mi powie co to może być:
- z okolic przednich kół (koła) dochodzą mnie sporadyczne popiskiwania, okoliczności:
- prosta droga, bez hamowania, bez ruchów kierownicą, bez zakrętu - coś popiskuje - tak jakby
coś ocierało. zauważyłem że nie dzieje się to od razu tylko po przejechaniu paruastu
kilometrów - i chyba w gorące dni bardziej piszczy.
co to może być?
swift jest jeszcze na gwarancji więc obaw nie mam. gdyby było to przy hamowaniu to wątpliwości
by nie było ale to piszczy bez hamowania na prostej drodze.
Mi sie tez ostatnio zaczelo cos takiego dziac. W zasadzie to slysze te piski z okolic przedniej osi i tylko przy malych predkosciach rzedu
-
skoro jeszcze nba gwarancji to ja bym do ASO jechal i kazal im usunac ta "muzuke"
Mam to samo popiskiwanie. Tak jakby guma o gume, czy jaieś nienaoliwione elementy zawieszenia z przodu...
Byłem w serwisie, wymienili mi klocki i teraz oprucz tego piszczenia, piszczą mi jeszcze klocki!!!! Poza tym, że słyszę je przy hamowaniu, to słysze też je przy ostrym skręcie na małych szybkościach...
:-( Tak jakby o tarcze tarły??Jak to zniwelowac??
Pozdro
mercur
-
u mnie to trwało przez jakieś 5 tys km i przeszło samo (może się starło to co piszczało); klocków na razie nie wymieniam, chociaż chyba by już wypadało (30 kkm)
-
u mnie to trwało przez jakieś 5 tys km i przeszło samo (może się starło to co piszczało); klocków na razie nie
wymieniam, chociaż chyba by już wypadało (30 kkm)Czamu chcesz wymieniać klocki? Ja wymieniłem po 70 kkm, jak mi Suzuka zaczęła piszczeć na wstecznym <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> . Tam jest taka sprężynująca blaszka, która po osiągnięciu przez klocek dopuszczalnej grubości zaczyna piszczeć na wstecznym (i tylko na wstecznym). Trochę mi czasu zajęło znalezienie co to piszczy
<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Czamu chcesz wymieniać klocki? Ja wymieniłem po 70 kkm, jak mi Suzuka zaczęła piszczeć na wstecznym . Tam jest
taka sprężynująca blaszka, która po osiągnięciu przez klocek dopuszczalnej grubości zaczyna piszczeć na
wstecznym (i tylko na wstecznym). Trochę mi czasu zajęło znalezienie co to piszczyah te wuje z ASO! - powiedzieli mi że 30 kkm to już czas najwyższy i że ta blaszka niedługo zacznie dawać czadu; już się szykowałem na wyskok z kasy ale widzę że jeszcze ze 3 latka pojeżdżę na tych klockach skoro prawdą jest co piszesz
-
ah te wuje z ASO! - powiedzieli mi że 30 kkm to już czas najwyższy i że ta blaszka niedługo zacznie dawać czadu; już
się szykowałem na wyskok z kasy ale widzę że jeszcze ze 3 latka pojeżdżę na tych klockach skoro prawdą jest co
piszeszTo zależy czy wiecej cisniesz gaz, czy ten pedał obok <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> . Blaszka zaczyna piszczeć, jak masz jeszcze 1-2 mm okładzin, więc wystarczy słuchać. Przy okazji hamulców. W zimie (pod koniec) zaczęły mi szorować hamulce z tyłu. Myślę, starły się z przodu, to przyszedł czas na tył. Poleciałem do sklepu wywaliłem jakieś 70 PLN, rozebrałem bęben i ... okładziny mają jakąś połowę grubości <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> (prawie 100 kkm na liczniku). Wyczyściłem ładnie wszystko i złożyłem do kupy, a nowe szczęki położyłem na półce. Wyczyszczone koło przestało od razu szorować, a drugie jak się pogoda poprawiła. Jeszcze facet w sklepie mówił mi, że w tym dniu sprzedał 3 komplety tych szczęk. Pewnie nie tylko u mnie zaczęły nagle szorować hamulce z tyłu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> .
-
Czamu chcesz wymieniać klocki? Ja wymieniłem po 70 kkm, jak mi Suzuka zaczęła piszczeć na
wstecznym . Tam jest taka sprężynująca blaszka, która po osiągnięciu przez klocek
dopuszczalnej grubości zaczyna piszczeć na wstecznym (i tylko na wstecznym). Trochę mi
czasu zajęło znalezienie co to piszczyTa blaszka nie piszczy tylko na wstecznym <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" />. Przy przebiegu 29kkm zaczela piszczec w moim Swifcie. Najpierw tyko przy skretach, a potem juz na calego. Pojechalem na przeglad i mechanik powiedzial, ze to co piszczy, to nazywa sie "sygnalizator tarczobicia" i trzeba wymienic klocki. Wymienilem i jest OK.
Wracajac do tematu wątku, to nadmienie jedynie, że dziwne piszczenie z przedniej osi ustapilo <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />. -
To zależy czy wiecej cisniesz gaz, czy ten pedał obok . Blaszka zaczyna piszczeć, jak masz jeszcze 1-2 mm okładzin,
więc wystarczy słuchać. Przy okazji hamulców. W zimie (pod koniec) zaczęły mi szorować hamulce z tyłu. Myślę,
starły się z przodu, to przyszedł czas na tył. Poleciałem do sklepu wywaliłem jakieś 70 PLN, rozebrałem bęben i
... okładziny mają jakąś połowę grubości (prawie 100 kkm na liczniku). Wyczyściłem ładnie wszystko i złożyłem
do kupy, a nowe szczęki położyłem na półce. Wyczyszczone koło przestało od razu szorować, a drugie jak się
pogoda poprawiła. Jeszcze facet w sklepie mówił mi, że w tym dniu sprzedał 3 komplety tych szczęk. Pewnie nie
tylko u mnie zaczęły nagle szorować hamulce z tyłu .Tak samo działały hamulce w mojej starej Samarze, piski przy skręcaniu, szorowanie tylnych zimą....
Wygląda, że bratankowie Węgrzy fachu uczyli się nad Wołgą <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ta blaszka nie piszczy tylko na wstecznym . Przy przebiegu 29kkm zaczela piszczec w moim Swifcie. Najpierw tyko przy
skretach, a potem juz na calego. Pojechalem na przeglad i mechanik powiedzial, ze to co piszczy, to nazywa sie
"sygnalizator tarczobicia" i trzeba wymienic klocki. Wymienilem i jest OK.Ze mnie to mechanik - amator <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ale z Twoim mechanikiem, raczej nie zgodzę : <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
1. "Tarczobicie" kojarzy mi się z biciem tarczy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> , czyli albo tarcza jest krzywa, albo nie jest wyważona (czyli też krzywa), w takim przypadku wymieniłbym najpierw tarczę (albo przetoczył), a potem klocki, jeśli nie grają z nową tarczą.
2. W nowych klockach, ta blaszka kończy się znacznie przed końcem okładziny, w tych co wymieniłem kończyła się równo z okładziną, a jej koniec był wyraźnie "przeszlifowany".
3. U mnie piszczało głównie na wstecznym, wykombinowałem sobie, że jak zetrze się odpowiednia gróbość okładziny, to zaczyna o tarczę trzeć ta blaszka. Nie ściera się ona tak jak okładzina, bo nie jest tak "brutalnie" odciskana do tarczy podczas hamowania, tylko się odgina. Powoduje to, że pod koniec życia klocków, blaszka ta wystaje przed okładzinę i zaczyna lekko trzeć podczas jazdy (bez hamowania). Jak tak oglądałem ten zużyty klocek i zastanawiałem się dlaczego na wstecznym <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />, to doszedłem do wniosku, że przy jeździe do przodu blaszka jest dociskana do klocka i możliwości drgania ma znacznie mniejsze. Kiedy samochód jedzie do tyłu tarcza ocierając o tę blaszkę odgina ją od klocka i blaszka może sobie piszczeć na całej swojej długości <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />Z mojego doświadczenia:
- jak piszczy na zakrętach to są luzy w łożyskach
- jak piszczy na okrągło to klocki nie są odciągane od tarczy - najpierw zdjąć klocki i wszystko przeczyścić, ew. wymienić (przetoczyć) tarczę jeśli jest krzywa
Reasumując, jak Świst pogwizduje na wstecznym, to radzę zajrzeć do klocków <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />.
-
Ze mnie to mechanik - amator ale z Twoim mechanikiem, raczej nie zgodzę :
Ze mnie to zaden mechanik, ale po tym piszczeniu i wymianie klockow (w ASO) wszystko wrocilo do normy. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Tak samo działały hamulce w mojej starej Samarze, piski przy skręcaniu, szorowanie tylnych zimą....
Wygląda, że bratankowie Węgrzy fachu uczyli się nad WołgąKur&^%^&#!!!
A mi to wszystko zaczęło sie po wymianie klocków. I jak to interpretować??? Na wstecznym cisza. Piszczy na skrętach, przy lekkim hamowaniu i bardzo zadko na wolnej jeździe do przodu. Fakt faktem ze chyba to piszczenie jest coraz cichsze, ale JEST!!!!
Pozdro
mercur