[Mk III 1.0] Jak wymienic tuleje wachaczy z przodu?
-
W zwiazku z tym ze zbliza sie 10-ego mysle jak wymienic tuleje tylna wachacza przedniego, czy do mechanika czy mozna na spokojnie to samemu zrobic? Z tym ze niedokonca jestem pewien jaka jest kolejnosc rozbierania tego. Prosze o porady.
-
ja proponuje wykręcić cały wahacz od budy. tylną łapę wiadomo, całość od przedniego mocowania wahacza razem z mocowaniem (można obejrzeć stan budy pod mocowaniem i połatać coś tam) i odkręcić sworzeń. a całość opadnie w dół
Jak masz staba z przodu to i staba od wahacza
-
a pozniej mocowanie z tuleją :):) może też bedzie potrzebna szlifierka tak jak u mnie
-
Wielkie dzieki, juz ogarnalem co nieco:)a stabilizator to chyba wkoncu wlasnie zamontuje tylko poszukam na motogieldzie czy ktos ma:D
-
Wg mnie lepiej wymienić cały wahacz. Kilka lat temu chciałem wymienić tuleje przednią - kupiłem nawet - po wymontowaniu wahacza okazało się, że i tylna tuleja jest zrąbana jak i sworzeń wahacza (niewymienny). Zresztą w domowych warunkach nawet wymiana przedniej tulei raczej niewykonalna...
Jakby sworznie w naszych wahaczach były wymienne jak np. w VW to tuleje można śmiało zmieniać w jakimś zakładzie co ma prasę, jak niewymienne sworznie to skórka za wyprawkę
-
Zresztą w domowych warunkach nawet wymiana przedniej
tulei raczej niewykonalna...
wykonalna troche pracy i pomysłu i sie daAle prawda lepiej cały wymienić wiem to też po sobie
-
wykonalna
troche pracy i pomysłu i sie daJakby się uparł to by zrobił, w tylnym wahaczyku tym pomocniczym tulejkę wymieniłem nie wyjmując go z auta - nie miałem wyjścia, bo śrub mimośrodowych bym nie wykręcił
Ale prawda lepiej
cały wymienić wiem to też po sobieJakby co to mam te tulejki przednie do wahacza przedniego - oddam za browara
-
Wielkie dzieki, juz
ogarnalem co nieco:)a stabilizator to chyba wkoncu wlasnie zamontuje tylko poszukam
na motogieldzie czy ktos ma:Dja mam przód i tył jak chcesz oddam w cenie złomu
-
Nie przypuszczałem, że sama wymiana gumy uda się tak szybko z 30min i guma była nabita ale oczywiście śruby zostały w podwoziu i muszę doczłapać się do mechanika żeby mi to zrobił. I tak kolejne tygodnie buz Suzi...