Nowy rekord
-
We wtorek zrobilem sobie jednodniowy wypad do Swinoujscia - 410km w jedną stronę + dodatkowe kilkometry na miejscu co dało 900km jednego dnia.
Ale ja nie o tymOtóz pobiłem rekord zasiegu na jednym zbiorniku paliwa.
Zrobiłem 653km, podczas gdy dotyczczasowy rekord to 629km.Przejechałem te 653km na paliwie V-Power 95 (ten wczesniejszy wynik na Supremie ze Statoil)
Gdy tankowałem drugi raz to weszlo 29l. czyli został jeden litr w zbiorniku.
A wiec spalanie liczę tak:
29litrów (- na tylu zrobiłem te 653km) / 653km * 100 = 4.44l/100kmNa trasie jechałem generalnie 100km/h ale zdarzało sie i 120...i 150tez. Do tego przebijanie sie przez kilka miast, pare niezlych korków, krecenie sie po Świnoujsciu itd.
Uwazam takie spalanie za przyzwoite. Całkiem przyzwoite bym nawet powiedział <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Poniżej fotka Tico na promie w Swinoujsciu
-
We wtorek zrobilem sobie jednodniowy wypad do Swinoujscia - 410km w jedną stronę + dodatkowe kilkometry na miejscu
co dało 900km jednego dnia.Całkiem niezła wycieczka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ale ja nie o tym
.... a myślałem, że trochę napiszesz o tej wycieczce <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Otóz pobiłem rekord zasiegu na jednym zbiorniku paliwa.
Zrobiłem 653km, podczas gdy dotyczczasowy rekord to 629km.Ładny wynik <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
W tym roku, jadąc na Zlot do Srebrnej Góry również tankowałem w okolicach 630km, a w zbiorniku było jeszcze trochę benzyny.Przejechałem te 653km na paliwie V-Power 95 (ten wczesniejszy wynik na Supremie ze Statoil)
....... ja na zwykłej benzynce z Shella
Gdy tankowałem drugi raz to weszlo 29l. czyli został jeden litr w zbiorniku.
Napisz, jaką metodą to liczyłeś, tzn. tankowałeś pod korek ?
A wiec spalanie liczę tak:
29litrów (- na tylu zrobiłem te 653km) / 653km * 100 = 4.44l/100km
Podobnie, jak u mnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Uwazam takie spalanie za przyzwoite. Całkiem przyzwoite bym nawet powiedział
No pewnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
We wtorek zrobilem sobie jednodniowy wypad do Swinoujscia - 410km w jedną stronę + dodatkowe
kilkometry na miejscu co dało 900km jednego dnia.Ale ja nie o tym
Otóz pobiłem rekord zasiegu na jednym zbiorniku paliwa.
Zrobiłem 653km, podczas gdy dotyczczasowy rekord to 629km.
Przejechałem te 653km na paliwie V-Power 95 (ten wczesniejszy wynik na Supremie ze Statoil)
Gdy tankowałem drugi raz to weszlo 29l. czyli został jeden litr w zbiorniku.
A wiec spalanie liczę tak:
29litrów (- na tylu zrobiłem te 653km) / 653km * 100 = 4.44l/100km
Na trasie jechałem generalnie 100km/h ale zdarzało sie i 120...i 150tez. Do tego przebijanie sie
przez kilka miast, pare niezlych korków, krecenie sie po Świnoujsciu itd.Uwazam takie spalanie za przyzwoite. Całkiem przyzwoite bym nawet powiedział
Poniżej fotka Tico na promie w Swinoujsciu
Powiem tak - jak dla mnie jest to wynik super - 4,4 l/100 km. Ciekawe kiedy ja dojdę do takiego wyniku - zatankowałem kilka dni temu 7 literków i przejechałem raptem 110 km i rezerwa już jest głęboka( jak tankowałem też była ale po wyszła do pierwszej kreski przed rezerwą) - co trzeba zrobić aby palił mniej.
Paweł
-
Napisz, jaką metodą to liczyłeś, tzn. tankowałeś pod
korek ?Tak. Nie do pierwszego odbicia, ale do samego korka. Leje tak dlugo az dojdzie do samego korka, na styk granicząc z przelaniem się. Wg mnie jest to jedyna miarodajna metoda w tej styuacji, gdyż obliczanie tego wg tzw "pierwszego odbicia" moze sie okazac zgubna, gdyż różne dystrubutory mogą różnie odbijać...
P.S. Sharky - w Szczecinie tez bylem ale tylko na Wałach Chrobrego, poniewaz juz musialem powoli sie liczyc z narastajacym zmęczeniem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Do tego jeszcze odwiedzilem malą, niemiecka wioskę przekraczajac granicę w Kołbaskowie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tak. Nie do pierwszego odbicia, ale do samego korka. Leje tak dlugo az dojdzie do samego korka, na styk granicząc z
przelaniem się. Wg mnie jest to jedyna miarodajna metoda w tej styuacji, gdyż obliczanie tego wg tzw
"pierwszego odbicia" moze sie okazac zgubna, gdyż różne dystrubutory mogą różnie odbijać...Czyli wybrałeś dobrą metodę <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Muszę Ci jednak napisać, że do baku wraz z rurą wlewową wchodzi trochę ponad 31L benzyny <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />P.S. Sharky - w Szczecinie tez bylem ale tylko na Wałach Chrobrego, poniewaz juz musialem powoli sie liczyc z
narastajacym zmęczeniemTo taki w miarę reprezentacyjny fragment miasta <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Do tego jeszcze odwiedzilem malą, niemiecka wioskę przekraczajac granicę w Kołbaskowie
Mimo, że mieszkam jakieś20km od granicy, to nie lubię jeździć do Niemiec <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Powiem tak - jak dla mnie jest to wynik super - 4,4 l/100 km. ...
Pocieszę Cię, rok temu, tylko na trasie osiągnąłem spalanie niecałe 3.1L/100km <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Czyli wybrałeś dobrą metodę
Muszę Ci jednak napisać, że do baku wraz z rurą wlewową
wchodzi trochę ponad 31L benzyny
To taki w miarę reprezentacyjny fragment miasta
Mimo, że mieszkam jakieś20km od granicy, to nie lubię
jeździć do NiemiecTez jakoś samo przekroczenie granicy wzbudziło we mnie mieszane uczucia...Na kilometr sie wyczuwa niechęć niemieckich celników do Polaka...
W samych Niemczech, co prawda w małej , przyautostradowej miescinie tez niechetnie patrzyli na polską rejestrację..Co mi się podoba: ustawione co kilkaset metrów punkty sos z telefonem. na wlasne oczy widzialem wypadek i dzwoniacych z tego punktu pasazaerów rozbitego auta..
Fotka nizej
-
Tez jakoś samo przekroczenie granicy wzbudziło we mnie mieszane uczucia...Na kilometr sie wyczuwa niechęć
niemieckich celników do Polaka...Swego czasu, jak jeździłem trochę do Niemiec, to na granicy nauczyłem się demontować fotele i kilka innych elementów wyposażenia pojazdu, wtedy jeszcze Skoda 105S <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Celnicy po prostu kazali wymontowywać wskazane przez nich elementy, by sprawdzić, czy coś się nie przemyca.
W kawiarni w Berlinie Zach. koło dworca Zoo zamówiłem deser, kawę i takie tam pierdoły. Kelnerka przechodząca obok mnie po ok. 15 min. czekania powiedziała, że jeżeli nie zapomni, to mi przyniesie zamówienie <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Pod tym dworcem urządzono sobie polowanie na polskie samochody, tzn. z parkingu zaczęto odholowywać samochody na "czarnych" rejestracjach. Oczywiście mój wóz też o mały włos byłby odwieziony na parking policyjny, jednak stanąłem w jego obronie. Policjantka zabrała mi wszystkie dokumenty i kazała zapłącić mandat za niepoprawne parkowanie. Na pytanie, że przecież jest parking i niemieckie auta stoją obok i nikt się ich nie czepia, to dlaczego uparła sięna mój samochód. Na poczekaniu wymyśliła, że zderzak wystaje na chodnik o 10cm za dużo i za to jest mandat. Pokazałem, że stojące obok niemieckie auta zdecydowanie bardziej wystają i jakoś nie są karane <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Nie miała argumentów, zabrała mnie na komisariat i tam spędziłem dobrą godzinę kłócąc się o bezsensowny powód karania mnie. Oczywiście były głupie docinki do mnie i naszej misji wojskowej (wtedy nie mieliśmy tam ambasady), gdzie proponowano mi się zwrócić o pomoc itp <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> Skończyło się na tym, że zapowiedziano, że jeżeli nie zapłacę mandatu, to samochód natychmiast zostanie odholowany na mój koszt na parking policyjny oraz nie oddadzą mi dokumentów <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
Pod presją zapłaciłem, a mandat wynosił tyle, co ówczesna 3-krotna pensja moich rodziców <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />Pomijam inne przypadki typu, że pewnego razu zostałem zawrócony z przejścia między Berlinem Wschodnim, a Zachodnim. Motywacja była prosta - to niemożliwe, aby Polak nie jechał na handel (wcześniej oczywiście dokładnie został przetrzepany cały samochód). Nie będę już opisywał, co się działo, jak na tej samej granicy "wschodniemu" celnikowi na pytanie co wiozę ze sobą odpowiedziałem zwei granaten <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />, ale to wcale śmieszne nie było <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Ponieważ mam trochę poczucia godności, to do faszystów nie jeździłem ponad 10 lat. Ostatnio byłem jedynie u nich w 2002 roku, gdy zamówiłem przez internet aparat cyfrowy i pojechałem po jego odbiór.
-
Pocieszę Cię, rok temu, tylko na trasie osiągnąłem spalanie niecałe 3.1L/100km
A moje spalanie benzyny w trasie to 0,0 l/100km <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
bajeczki opowiadasz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> mój drogi 3.1 to skutery palą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> a nie Tico. Jeszcze 4,5, ba 4 litry, ale 3.1 to jest kit roku. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
A moje spalanie benzyny w trasie to 0,0 l/100km
bajeczki opowiadasz mój drogi 3.1 to skutery palą a
nie Tico. Jeszcze 4,5, ba 4 litry, ale 3.1 to jest
kit roku.Od pewnego czasu mam zasadę, że nie kłócę się o coś, o czym tak naprawdę nie mam pojęcia ani dowodów na inny niż deklarowany stan rzeczy.
Nie mniej jednak wydaje mi się, że nie byłbym w stanie osiągnać w trasie mniejszego spalania niż 4/100km.
Trasa sprzed 3dni była właściwie idealnym polem doświadczalnym dla tego typu eksperymentów - drogi gładkie jak stół, mozliwosc utrzymywania stałej prędkosci (100km/h) przez bardzo długie odcinki rzędu 40km.
Mimo to udało mi się uzyskac "az" 4.4 l/100kmMoze przy bardzo mocno zubożonej mieszance paliwowo-powietrznej osiagnąłbym 4l/100km...
Ale IMO mniejsze wartosci są osiagalne chyba tylko z górki..
P.S. Z całym szacunkiem Sharky, nie neguję Twojego wyniku ani nie poddaję go w wątpliwosć, gdyz mówię tu o swoich doświadczeniach, z moim Tico, przy nastawach gaźnika, zaworów, które bez watpienia mogą się różnic od Twoich <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
A moje spalanie benzyny w trasie to 0,0 l/100km
bajeczki opowiadasz mój drogi 3.1 to skutery palą a nie Tico. Jeszcze 4,5, ba 4 litry, ale 3.1
to jest kit roku.Sharky to zasluzony uzytkownik, szanuje go za to, ale tez mi sie wydaje ze ten wynik mija sie z prawda o grubo ponad litr. Nie mowie ze zmysla, podejrzewam ze po prostu sie rabnal gdzies w obliczeniach
-
Od pewnego czasu mam zasadę, że nie kłócę się o coś, o czym tak naprawdę nie mam pojęcia ani dowodów na inny niż
deklarowany stan rzeczy.Bardzo słuszna postawa <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Nie mniej jednak wydaje mi się, że nie byłbym w stanie osiągnać w trasie mniejszego spalania niż 4/100km.
Trasa sprzed 3dni była właściwie idealnym polem doświadczalnym dla tego typu eksperymentów - drogi gładkie jak stół,
mozliwosc utrzymywania stałej prędkosci (100km/h) przez bardzo długie odcinki rzędu 40km.
Mimo to udało mi się uzyskac "az" 4.4 l/100kmZachęcam do ponownego przeczytania relacji z testu - TEN WĄTEK
Moze przy bardzo mocno zubożonej mieszance paliwowo-powietrznej osiagnąłbym 4l/100km...
Ale IMO mniejsze wartosci są osiagalne chyba tylko z górki..Nie pamiętam już nicka jednego kolegi ze Zlosnika, który również uzyskiwał spalanie na poziomie ok. 3.5L/100km i chciał się założyć z każdym chętnym, że powtórzy ten wynik <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
P.S. Z całym szacunkiem Sharky, nie neguję Twojego wyniku ani nie poddaję go w wątpliwosć, gdyz mówię tu o swoich
doświadczeniach, z moim Tico, przy nastawach gaźnika, zaworów, które bez watpienia mogą się różnic od TwoichSamochód był idealnie wyregulowany i sprawdzony przez gościa prowadzącego autoryzowany warsztat DU i na dodatek sam posiadał Tico. Dodatkowo wcześniej zlikwidowałem wszystkie zapieczone tłoczki hamulcowe, wymieniłem wszystkie filtry, olej, prawidłowo napompowałem koła, wymieniłem kable WN, świece na 4-elektrodowe oraz co najważniejsze, odpowiednio dobrałem sposób jazdy podczas testu. Obecnie wyniku raczej nie uda mi się powtórzyć, choć na 100% zejdę ze spalaniem na trasie poniżej 4L/100km.
-
A moje spalanie benzyny w trasie to 0,0 l/100km
Gratuluję takiego osiągu, niektórzy posiadacze LPG uzyskują podobne wyniki <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
bajeczki opowiadasz mój drogi 3.1 to skutery palą a nie Tico. Jeszcze 4,5, ba 4 litry, ale 3.1 to jest kit roku.
Co by dużo nie dyskutować zapraszam na relację z TESTU
-
Sharky to zasluzony uzytkownik, szanuje go za to, ale tez mi sie wydaje ze ten wynik mija sie z prawda o grubo ponad
litr. Nie mowie ze zmysla, podejrzewam ze po prostu sie rabnal gdzies w obliczeniach......... a ja nadal twierdzę, że spokojnie zejdę ze spalaniem poniżej 4L/100km. Mowa oczywiście o spalaniu na trasie przy prędkościach podróżnych w zakresie 80-90km/h <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Prawdopodobnie nie osiągnę już spalania w okolicach 3.5L/100km ze względu na zmianę ogumienia na 13'' i szerokość 145. Dodatkowo od tamtego czasu, gdy dokonywałem jazdy testowej minął rok, a Tico przez ten czas nie było regulowane poza zaworami w kwietniu tego roku oraz zaliczyło parę jazd na zawodach samochodowych <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Ja bym sie tak nie cieszyl bo twoj koszt na 100 km to ok19 zl. a zobacz jak jest u mnie na gaziku
29litrów gazu:515km=5,6 litra na 100km*1,74=9,7zł fajnie nie???? -
Ja bym sie tak nie cieszyl bo twoj koszt na 100 km to
ok19 zl. a zobacz jak jest u mnie na gaziku
29litrów gazu:515km=5,6 litra na 100km*1,74=9,7zł fajnie
nie????wiesz, Ameryki to nie odkryłeś <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
otóż ja mianowicie na pełnym zbiorniku zrobiłem 673km wiec też sie cieszę. Ogólnie nie szarżuje tak se 90-100 km/h jeżdze wiec wynik chyba spoko co?
-
We wtorek zrobilem sobie jednodniowy wypad do
Swinoujscia - 410km w jedną stronę + dodatkowe
kilkometry na miejscu co dało 900km jednego dnia.Ale ja nie o tym
Otóz pobiłem rekord zasiegu na jednym zbiorniku paliwa.
Zrobiłem 653km, podczas gdy dotyczczasowy rekord to
629km.Przejechałem te 653km na paliwie V-Power 95 (ten
wczesniejszy wynik na Supremie ze Statoil)Gdy tankowałem drugi raz to weszlo 29l. czyli został
jeden litr w zbiorniku.A wiec spalanie liczę tak:
29litrów (- na tylu zrobiłem te 653km) / 653km * 100 =
4.44l/100km<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />jeśli się nie mylę zbiornik w TICO mieści 25l paliwa łącznie z rezerwą, chyba że mówimy o LPG. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Na trasie jechałem generalnie 100km/h ale zdarzało sie i
120...i 150tez. Do tego przebijanie sie przez kilka
miast, pare niezlych korków, krecenie sie po
Świnoujsciu itd.Uwazam takie spalanie za przyzwoite. Całkiem przyzwoite
bym nawet powiedziałPoniżej fotka Tico na promie w Swinoujsciu
-
jeśli się nie mylę zbiornik w TICO mieści 25l paliwa łącznie z rezerwą, chyba że mówimy o LPG.
Witam. Oj i tu kolega się myli <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> zbiornik paliwa miesci 30 litrów pozdr
-
Witam. Oj i tu kolega się myli zbiornik paliwa miesci 30 litrów pozdr
........ a z rurą wlewową ok. 32L <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />