[mk4] coś w zawieszeniu + zderzak
-
Przegub do wymiany
Ja bym powiedział, że sworzeń wahacza <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
też tak obstawiam koszt około 300 pln
Ile???
Drogo tam w WW macie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Chyba, że na jakichś oryginalnych, dobrych częściach <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Ja za przegub + wymiana dałem 170zł (rok gwarancji mam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) -
też tak obstawiam koszt około 300 pln
z czasem będzie coraz głośniej stukał więc lepiej to zrobić odrazuJak zrobi sam,to wyjdzie połowę tego <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jeśli chodzi o przedni zderzak to: (a jeśli nie to <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> )
A co do zderzaka,to pewnie w coś tam wjechałeś ?Zeby go zdjąć,to odkręcasz wszystkie śrubki,co widzisz. Patrzysz z góry i od spodu też,bo tam też sa.
Jak już odkręcisz wszystko co widzisz,to zdejmujesz kierunki. Jedna śrubka na górze i z boku. Potem wyciągasz je do siebie,równolegle do podłoża,bo jeszcze w tym momencie trzyma sie na zaczepie i trzeba uważać,żeby go nie urwać. Na koniec najgorsze <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Pod kazdym z kierunkowskazów znajduje się jedna sruba,do której dostęp jest praktycznie zerowy ! trzeba sie niezle namęczyć,zeby je odkręcić. Troche lepiej jest juz z przykręcaniem. Po tym wszystkim zderzak juz powinien spaść sam. A jak nie,to znaczy,że przeoczyłeś jeszcze jakąś srubę. Powodzenia. -
Jak zrobi sam,to wyjdzie połowę tego
Jeśli chodzi o przedni zderzak to: (a jeśli nie to )
A co do zderzaka,to pewnie w coś tam wjechałeś ?
Zeby go zdjąć,to odkręcasz wszystkie śrubki,co widzisz. Patrzysz z góry i od spodu też,bo tam
też sa.Jak już odkręcisz wszystko co widzisz,to zdejmujesz kierunki. Jedna śrubka na górze i z boku.
Potem wyciągasz je do siebie,równolegle do podłoża,bo jeszcze w tym momencie trzyma sie na
zaczepie i trzeba uważać,żeby go nie urwać. Na koniec najgorsze Pod kazdym z
kierunkowskazów znajduje się jedna sruba,do której dostęp jest praktycznie zerowy ! trzeba
sie niezle namęczyć,zeby je odkręcić. Troche lepiej jest juz z przykręcaniem. Po tym
wszystkim zderzak juz powinien spaść sam. A jak nie,to znaczy,że przeoczyłeś jeszcze jakąś
srubę. Powodzenia.No musze sie za to wziąść ;/ wjechałem w lanosa bardzo lekko i pourywały sie te plastikowe kołeczki przez co mam lekko opadnięte pod prawym swiatłem. Zastanawiam (??) się również nad sprzedażą auta, więc nie wiem czy jest sens naprawiać. Jak braknie funduszy to bym jeszcze nim pojeździł do wiosny, ale czy przez zimę ten przegub sie nie rozsypie? Jak bardzo pracochłonna jest wymiana przegubu. Mógłbym to zrobić sam (chodzi mi czy o to, czy trzeba jakieś specjalne narzędzia)?? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
No musze sie za to wziąść ;/ wjechałem w lanosa bardzo lekko i pourywały sie te plastikowe
kołeczki przez co mam lekko opadnięte pod prawym swiatłem. Zastanawiam (??) się również nad
sprzedażą auta, więc nie wiem czy jest sens naprawiać. Jak braknie funduszy to bym jeszcze
nim pojeździł do wiosny, ale czy przez zimę ten przegub sie nie rozsypie? Jak bardzo
pracochłonna jest wymiana przegubu. Mógłbym to zrobić sam (chodzi mi czy o to, czy trzeba
jakieś specjalne narzędzia)??zamiast tych kołeczków normalne sruby zapodaj. Co do przegubu... Robota raczej dość wkurzająca. Jest opisane na stronie klubowej wszystko. Myśle,ze lepiej przed zimą to naprawić...
-
zamiast tych kołeczków normalne sruby zapodaj. Co do przegubu... Robota raczej dość wkurzająca.
Jest opisane na stronie klubowej wszystko. Myśle,ze lepiej przed zimą to naprawić...mam nadzieje ze z Tychów do Brennej objade <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> czy przegub może sie rozsypać?
-
mam nadzieje ze z Tychów do Brennej objade czy przegub może sie rozsypać?
Może się urwać a wtedy dalej nie pojedziesz. Ruszaj bez piszczenia kołami i nie ruszaj gwałtownie a najlepiej to w ogóle gwałtownie nie ruszaj <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Może się urwać a wtedy dalej nie pojedziesz. Ruszaj bez piszczenia kołami i nie ruszaj
gwałtownie na skręconych kołach a najlepiej to w ogóle gwałtownie nie ruszaj -
mam nadzieje ze z Tychów do Brennej objade czy przegub
może sie rozsypać?Moze ale nie musi... Jak mocno nie stuka to jeszcze troche pewnie pojezdzisz... Mi padl wewnetrzny w drodze z Katowic nad morze... Przemielilo jeden pierscien wsrodku, troche ucichlo i jeszcze nawet wrocilem do Katowic <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Pozniej tez jeszcze pojezdzilem i wkoncu zalozylem uzywke od klubowego kolegi... Wiec w sumie dosc wytrzymale sa... Z tym za ja mowie o wewnetrznym...
-
mam nadzieje ze z Tychów do Brennej objade czy przegub może sie rozsypać?
Ja na strasznie stukającym przegubie jeżdżę już miesiąc (od zlotu - na torze sie posypał całkowicie, a już wcześniej walił), więc moja rada: na sręconych kołach unikaj gwałtownego przyśpieszania no i zapomnij o ruszaniu ze strzału sprzęgła(że się tak wyrażę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />).
Jeśli nie ma strasznych luzów to jeszcze pojeździsz <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Ja na strasznie stukającym przegubie jeżdżę już miesiąc (od zlotu - na torze sie posypał
całkowicie, a już wcześniej walił), więc moja rada: na sręconych kołach unikaj gwałtownego
przyśpieszania no i zapomnij o ruszaniu ze strzału sprzęgła(że się tak wyrażę ).
Jeśli nie ma strasznych luzów to jeszcze pojeździszw sumie to luz jest mały, więc chyba jeszcze pojeżdżę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />