[1.3 8v] drgania i stuki ( poduszka ?)
-
hej
ostatnio w moim swifcie strasznie napiernicza jakiś element metalowy o metal przenosząc do tego drgania na całą karoserię ( odgłosy tego jak się siedzi w aucie to istna masakra <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />)... hałas i drgania pojawiają się gdy silnik jest luzie (rowniez troszeczke gazując ok 1000-1500), przy jeździe na wstecznym i przy puszczaniu gazu podczas jazdy...po otwarciu maski ustaliłem, że dźwięk dochodzi gdzieś z miejsca między rozrządem a prawym błotnikiem....po obmacaniu różnych elementów okazało się że to poduszka pod silnik ma małe luzy, gdyż jak ją mniej więcej dociśnie w stronę przedniej szyby to drgania i dźwięki nikną (a gdy ją docisnę w stronę ziemi - wtedy jest dwa razy gorzej)....zastanawiam sie właśnie nad jej wymiana albo jakąś inną kompleksową naprawą (jeśli się da oczywiście)...miał ktoś może podobna sytuację ? moze ktos ma jakies sugestie ?
dzwoniłem po różnych krakowskich sklepach i okazało się że nikt nie ma poduszek...dopiero na www.4cars.pl coś znalazłem ale nie wiem czy to jest właśnie to : tam mają "PODUSZKA {PRZÓD} MOCOWANIA SILNIKA", "PODUSZKA {TYŁ} MOCOWANIA SILNIKA", PODUSZKA {PRAWO,PRZÓD} MOCOWANIA SILNIKA", "PODUSZKA {LEWO,PRZÓD} MOCOWANIA SILNIKA"....
z tego wynika ze Swift ma 4 poduchy i zapenwe <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> mnie chodzi o poduszkę prawo przód ale w z wiązku z moja niewiedza wole mieć pewność i sie syptac <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
oto fotka:
(zoom)
-
co sie okazało był to wielki kamień który wlazł gdzieś między poduszke i karoserie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> nie mam pojecia jak i z kąd on sie tam wziłą ale tam byl <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
wypchalem go zagieta chuda rurką i spadl gdzies nizej gdzie nie moglem go zlokalizować wiec bo tym odpalilem auto a tu wszystko w normie <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
przejechalem kilometr a tu coć tak zaczęło mielić w okolicach paska klinowego lub klimy że od razu sie zatrzymałem na awaryjkach i otwieram maske, ale w zasadzie nic nie moglem zrobic bo ciemno i nic nie widać..... odpaliłem auto i po przejechaniu 300 metrów po ostrym skręcie w lewo przestało i juz chodzi od 10 km normalnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
przypuszczam ze zostal gdzieś przemielony na dobre i mam nadzieje że nic nie uszkodził po drodze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />pozdr
-
Albo wypadł <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />