LPG --> SSANIE
-
witam, zalozylem niedawno instalke lpg i zastanawia mnie prawidlowosc dzialania automatycznego ssania. Puki silnik sie nie nagrzeje do wlasciwej temp pracuje na ssaniu, owszem normalne...ale czy po uruchamianiu na gazie powinno byc tak samo?
-
witam, zalozylem niedawno instalke lpg i zastanawia mnie prawidlowosc dzialania automatycznego
ssania. Puki silnik sie nie nagrzeje do wlasciwej temp pracuje na ssaniu, owszem
normalne...ale czy po uruchamianiu na gazie powinno byc tak samo?Jakiś czas temu przerabiałem ssanie na gazie, powinno być podobnie jak na benzynie z tym że na gazie nie jest bogatsza mieszanka tylko silnik ma wyższe obroty zanim ssanie się nie wyłączy.
A tak poza tym jakie masz "pierwsze wrażenia" po założeniu instalacji ? Uszczelkę pod głowicą już zmieniałeś ? -
Jakiś czas temu przerabiałem ssanie na gazie, powinno być podobnie jak na benzynie z tym że na
gazie nie jest bogatsza mieszanka tylko silnik ma wyższe obroty zanim ssanie się nie
wyłączy.
A tak poza tym jakie masz "pierwsze wrażenia" po założeniu instalacji ? Uszczelkę pod głowicą
już zmieniałeś ?hehe, nie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> zalalem silnik mineralnym <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />, instalacje doregulowalem tez sam, bo u gazownikow chyba popsuty byl analizator spalin, jezdzilem pare razy do nich i zawsze bylo cos, podregulowalem sam i jest pszczolka <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> .... a z tym ssaniem jest to dla mnie dziwne, bo np jak jezdzilem wczesniej zagazowanym autem z SPI to po przerzuceniu z PB na lpg ssanie sie wylaczalo, moze to zasluga tego ze ssanie w frytce jest sterowane mechanicznie?
-
hehe, nie zalalem silnik mineralnym , instalacje doregulowalem tez sam, bo u gazownikow chyba
popsuty byl analizator spalin, jezdzilem pare razy do nich i zawsze bylo cos,
podregulowalem sam i jest pszczolka .... a z tym ssaniem jest to dla mnie dziwne, bo np
jak jezdzilem wczesniej zagazowanym autem z SPI to po przerzuceniu z PB na lpg ssanie sie
wylaczalo, moze to zasluga tego ze ssanie w frytce jest sterowane mechanicznie?tak właśnie dlatego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
hehe, nie zalalem silnik mineralnym , instalacje
doregulowalem tez sam, bo u gazownikow chyba
popsuty byl analizator spalin, jezdzilem pare razy
do nich i zawsze bylo cos, podregulowalem sam i
jest pszczolka .... a z tym ssaniem jest to dla
mnie dziwne, bo np jak jezdzilem wczesniej
zagazowanym autem z SPI to po przerzuceniu z PB na
lpg ssanie sie wylaczalo, moze to zasluga tego ze
ssanie w frytce jest sterowane mechanicznie?
We wszytkich zagazowanych auttkach jakimi jezdzilem (S105, Forman, Fela, Primera) ssanie benzynowe (ssanie gaznikowe lub "ssanie" wtryskowe) dzialalo rowniez na gazie, w tym sensie, ze anlogiczne podniesienie obrotow na zimnym silniku jak na benie wystepowalo rowniez na lpg. -
Jakiś czas temu przerabiałem ssanie na gazie, powinno być podobnie jak na benzynie z tym że na
gazie nie jest bogatsza mieszanka tylko silnik ma wyższe obroty zanim ssanie się nie
wyłączy.
A tak poza tym jakie masz "pierwsze wrażenia" po założeniu instalacji ? Uszczelkę pod głowicą
już zmieniałeś ?a co sie dzialo u Ciebie? przedmuchalo Ci uszczelke? co jeszcze padlo po zalozeniu?
-
a co sie dzialo u Ciebie? przedmuchalo Ci uszczelke? co
jeszcze padlo po zalozeniu?
Zawsze po 300km od zalozenia gazu pada uszczela pod glowica <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />... a u niektorych nawet pada nawet przed zalozeniam gazu <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />. -
Zawsze po 300km od zalozenia gazu pada uszczela pod glowica ... a u niektorych nawet pada nawet
przed zalozeniam gazu .nie przeginajcie obywatelu DDX mi padla dopiero po 20paru tys km <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> wiec chyba troche wyolbrzymiasz <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
nie przeginajcie obywatelu DDX mi padla dopiero po
20paru tys km wiec chyba troche wyolbrzymiasz
No wlasnie wyolbrzymiam, zeby unaocznic absurdalnosc gloszonego przez niektorych pogladu, ze zagazowanie = pad uszczelki pod glowica <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Jest przeciez kupa ludzi, ktorzy wymieniali uszczele (niektorzy nie raz) nie majac gazu, jest takze kupa ludzi, ktorzy zagazowali, a uszeczeli wymieniac nie musieli. Mi np. nigdy nie padala, a wszystkie moje autka byly zagazowane (na gazie: S105- ok.70kkm, For- ok.70kkm, Fel- na razie ponad 40kkm), tak samo bratu w Primerze nie padla, a zdarzyl nastukac juz ponad 180kkm od zagazowania. -
a co sie dzialo u Ciebie? przedmuchalo Ci uszczelke? co jeszcze padlo po zalozeniu?
mi padła po nie całych 2 tyś km a tak poza tym to szybciej się zużywają tłumiki.