Moja podłoga w 1.0 - fotki
-
Witam
ostatnio naprawiałem tłumik u fachmana to przy okazji pooglądałem sobie jak wygląda suzi od spodu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> kupiona w grudniu a nie miałem okazji dokładnie się przyjżeć. tak wiec wygląda to tak ze mam dwie dziurki dokładnie nad przednimi chlapaczami po obu stronach, ale tak niefortunnie ze w zimie mam mokre dywaniki bo się woda dostaje. dodatkowo na całej długości odchodzi farba i ta substancja zabezpieczająca (nie wiem jak sie to nazywa). fachura postraszył że jak tak jeszcze sobie pordzewieje to zgubie podłoge <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> zrobiłem fotki tak mniej wiecej.teraz moje pytanie, czy opłaca się dać to do zrobienia blacharzowi? koszt mi koleś powiedział ok 500zł, ale to zależy od tego ile tam faktycznie będzie roboty. a może bardziej się opłaca jakoś zakleić te dziurki, wziąść pomalować to co zaczyna sie sypać i może dać tą subst. zabezpieczającą. gdzie trzeba lekko podszlifować i może będzie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> dodam ze mam rocznik 98. co będzie lepsze?
za podpowiedzi serdzecznie dziękuję. -
teraz moje pytanie, czy opłaca się dać to do zrobienia blacharzowi? koszt mi koleś powiedział ok
500zł, ale to zależy od tego ile tam faktycznie będzie roboty. a może bardziej się opłaca
jakoś zakleić te dziurki, wziąść pomalować to co zaczyna sie sypać i może dać tą subst.
zabezpieczającą. gdzie trzeba lekko podszlifować i może będzie dodam ze mam rocznik 98. co
będzie lepsze?chyba koleś troche przesadził z ceną... ale to tylko moje zdanie..
ja bym tam robił podłogę i kazał dobrze ją zabezpieczyć, a zaklejanie dziurek to chyba kiepski pomysl...
pozdr. -
Uwazam ze powinienes ta podloge przed zima koniecznie zrobic, kumpel mial tak, a na wiosne auto na zlom pojechalo bo nie bylo czego spawac <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
robic podloge, a jak klejenie dziurek to tylko ewentualnie chyba ze auto szykujesz na sprzedaz i to mzoe swojemu wrogowi <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
robic podloge, a jak klejenie dziurek to tylko ewentualnie chyba ze auto szykujesz na sprzedaz i
to mzoe swojemu wrogowiTo wtedy nawet betonem można zalać <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A na poważnie-jeżeli auto ma być na dłużej to żadne zaklejanie dziurek-później może się okazać, że faktycznie podłoga odleci <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -
taaa podłoga, ja mam Świstaka z 2002r. i też się zastanawiam kiedy mnie rudy dogoni... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
na podłodzę widzę już na spawach naloty, trzeba będzie coś z tym zrobić przed zimą <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
generalnie zakładam, że podjade i pospawam wszystkie dziurki. potem chce całość zabezpieczyć. od wewnątrz tam gdzie coś bierze to farbą w spreju albo jakiś hamerajd (ponoć bardzo dobry). od zewnątrz wypatrzyłem coś takiego: http://allegro.pl/item118881224_zabezpieczenie_podwozi_noxudol_900_500_ml.html (pozostałe produkty tej firmy: http://www.noxudol.pl/index.php?a=produkty)) wydaje się rozsądnym rozwiązaniem.
w jednym zakładziku koleś mi zaśpiewał 200zł za zabezpieczenie podłogi. w sumie wole sobie to zrobić sam. przynajmniej wiem ze to będzie dobrze zrobione <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
chce to wszystko zrobić do soboty w poniedziałem do pracy, a potem to kto wie kiedy znowu bedzie czas <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
jak poszalejesz z tym magicznym śrdkiem to daj znac jakie efekty....
-
właśnie zakończyłem prace garażowe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
napisze krótko co zrobiłem, może się komuś to przyda.
wyciagnąłem wszystkie plastiki żeby ściągnąć całą wykładzine. znalazłem główne źródło problemu kabinie. są tam zrobione taki otwory który generalnie powinny być zaślepione taką gumową zatyczką, po stronie pasażera jest, ale u kierowcy tej zatyczki nie było spowodowało to wlewanie sie wody do kabiny a włóknina która jest pod wykładziną cała nasiąkła i sobie podłoga rdzewiała. całe progi też. przez co też od spodu zaczął odchodzić ten środek konserwujący i oczywiście rdza sie robiła.
no więc pierwsze co zrobiłem to pojechałem pospawać wszystkie diury. koszt: 20zł od dziury, całość mnie wyszła 90zł. 4 duże łatki i kilka malutkich.
następnie wyczyściłem całą rdze. gdzie sie dało to do żywej blachy a reszte tylko ile dało rade. następnie od wewnątrz popsikałem wszystko środkiem antykorozyjnym Tectyl ML - 22zł (www.valvoline.pl). nie wolno go dużo dawać bo bardzo wolno schnie. nadmiar ściągnąłem szmatką. od zewnątrz Tectyl 190 (27zł). sprej 500ml wystarczył na 3 krotny oprysk obu stron auta. bardzo szybko schnie, wiec po godzince wziąłem sie za malowanie spodu. tu wykorzystałem "środek do konserwacji podwozia 1kg" (www.boll.com.pl) - 12zł. pędzelkiem pomalowałem progi grubo 2 razy i jeszcze starczyło żeby raz przejechać całe podwozie. schnie powoli ale wygląda całkiem solidnie. pełną twardość i właściwości uzyskuje po 24h. wewnątrz jak przeschnął tectyl (ponad 2h ale potrzebowałby jeszcze ze 2 godzinki), to pomalowałem wszystko jeszcze podkładem "prosto na rdze". nie wiem jaka firma bo to wziąłem od sąsiada z garażu obok <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> miał coś takiego wiec wykorzystałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> też to był środek antykorozyjny. bardzo mało mi tego zeszło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ale przynajmniej będzie wszystko dobrze zabezpieczone. narazie to wszystko mi teraz schnie.
jutro pozostanie mi tylko zwykłą farbą akrylową w spreju (12zł) pomalować wszystko w kabinie. schnie bardzo szybko więc jutro autko już będzie jeździć
aaa i jeszcze jedno <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> jak zacząłem czyścić ze rdzy, to pojawiły się nowe malutkie dziurki, więc wyczyściłem, zebezpieczyłem i potraktowałem je Bollem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> na pewno nie będzie przeciekać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
roboty na 8 godzin dzisiaj i jutro pewnie ze 3 godzinki, ale warto zabezpieczyć autko. zobaczymy jak auto będzie wyglądać po zimie. mam zamiar w przyszłym roku sprzedać wiec musi jakoś wyglądać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />ogólny koszt wyszedł dużo niższy niż ten jakim sypnąłem mi koleś w warsztacie. a tak przy okazji ;P to byłem u jednego blacharza to mi rzucił 150zł za dziurke (miała być super full wypaśnie zrobiona <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />) + 200zł za oprysk podwozia. tak wiec lepiej zrobić samemu tyle ile sie da.
zdjęć nie zrobie bo aparat na wakacjach a szkoda (no może z telefonu <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />)
no to tyle <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> jakby ktoś miał pytanka to na priv.
pozdrawiam.
-
teraz moje pytanie, czy opłaca się dać to do zrobienia blacharzowi? koszt mi koleś powiedział ok
500zł, ale to zależy od tego ile tam faktycznie będzie roboty. a może bardziej się opłaca
jakoś zakleić te dziurki, wziąść pomalować to co zaczyna sie sypać i może dać tą subst.
zabezpieczającą. gdzie trzeba lekko podszlifować i może będzie dodam ze mam rocznik 98. co
będzie lepsze?No ja mam rocznik 99 i tez mi rdza chwyciła spód (z tyłu).. koszt zabezpieczenia, jaki mi podali w AUTO-TIM w Chorzowie to 250 pln, wiec niżej niz tobie. Konserwuja podobno NOXUDOL-em i sobie go chwalą. Co wy na ten NOXUDOL, dobry jest.. no i czy cena OK ?!
dzieki
Jacek