Problem z ciągłością OC i UFG
-
Witajcie,
Żeby nie było zbyt pięknie, dziś kolejny problem z GTI wyskoczył:
Otóż 30 grudnia 2008 kupiłem sobie owe autko do remontu, poprzednie OC skończyło się w lipcu 2008, ale nie zostało wypowiedziane przez poprzedniego właściciela (który kupił samochód w czerwcu i nawet na siebie nie przerejestrował).
Tak więc 27 stycznia udałem się do HDI (bo tam było to nieważne już ubezpieczenie), poinformowałem Ich o ścieżce własności, wypowiedziałem OC i uważałem temat za zamknięty.
W sobotę skończył się remont samochodu, w poniedziałek dostałem pozwolenie czasowe i czerwone blachy (aby legalnie dojechać na przegląd), dziś chciałem samochód ubezpieczyć i wyskoczył problem.
Otóż dopiero dziś przejrzałem przepisy i okazało się, że jest wymagana ciągłość OC - czyli musiałbym mieć wykupione OC od 30 grudnia. Za brak ciągłości są kary - jako, że OC mogę uzyskać maksymalnie ze wczorajszą datą (nic więcej się nie da), miałbym brak ciągłości przez ponad miesiąc i 500 Euro kary.
I teraz Panowie - jakieś sugestie, co zrobić w takiej sytuacji?. Ja widzę dwa wyjścia:
1. Spróbuję podejść do HDI i cofnąc jakoś wypowiedzenie umowy OC, którą dostałem z samochodem (która skończyła się w lipcu 2008 - ale że nie została wypowiedziana przez poprzedniego właściciela, zapewne przedłużyła się na kolejny rok), opłacić pieniądze za zaległy czas od 30 grudnia. Tylko nie wiem, czy taki plan ma szanse powodzenia...
2. Wykupię OC ze wczorajszą datą (czyli od dnia, gdy przerejestrowałem samochód na siebie, ale już ponad miesiąc po zakupie) i będę miał nadzieję, że Fundudz Gwarancyjny się nie odezwie...
Jeszcze inna sprawa - 30 grudnia 2008 kupiłem samochód, a 28 stycznia była spisana umowa darowizny połowy samochodu na matkę (aby mieć zniżki) - może to mnie jakoś uratuje?
Jakieś pomysły, co z tym fantem zrobić?
Pozdr.
-
Chyba nie jest tak źle. Wypowiedziałeś ubezpieczenie 27 stycznia? Jaki jest termin wypowiedzenia (tzn. ile po wypowiedzeniu jest jeszcze ważne)? Jeśli wypowiedzenie jest skuteczne natychmiast, to masz kilkanaście dni (od 28 do dzisiaj) bez OC. Ale może być, że ważne jest jeszcze przez np. miesiąc po wypowiedzeniu, wtedy jest luzik, bo masz je jeszcze ważne. Idź z rana do jakiegoś agenta i niech ci poradzi - on zapewne orientuje się w temacie.
-
Chyba nie jest tak źle. Wypowiedziałeś ubezpieczenie 27 stycznia? Jaki jest termin wypowiedzenia
(tzn. ile po wypowiedzeniu jest jeszcze ważne)? Jeśli wypowiedzenie jest skuteczne
natychmiast, to masz kilkanaście dni (od 28 do dzisiaj) bez OC. Ale może być, że ważne jest
jeszcze przez np. miesiąc po wypowiedzeniu, wtedy jest luzik, bo masz je jeszcze ważne. Idź
z rana do jakiegoś agenta i niech ci poradzi - on zapewne orientuje się w temacie.Tyle tylko, że wypowiadałem już nieważne OC - skończyło się w lipcu 2008, aczkolwiek nie byłem pewien czy poprzedniemu właścicielowi samo się nie przedłużyło (nie wypowiadał), więc dla spokoju napisałem wypowiedzenie.
Rozmawiałem dziś ze znajomym agentem - wypowiedzenie działa natychmiast - czyli od 28 stycznia do wczoraj jestem bez OC. Łącznie 13 dni, więc 250 Euro kary.
Inna sprawa, że nie wiem jak to działa, jeśli kupiłem auto z nieopłąconym OC - czy mi się czas bez OC nie będzie czasem liczył od dnia zakupu? Bo wtedy mam 28 dni do zmiany właścicieli (darowizna połowy auta na matkę) + 12 dni od tego faktu do wykupienia OC...
Pozdr.
-
Jeśli poprzedni właściciel nie wypowiedział, to ubezpieczenie działało aż do wypowiedzenia przez ciebie. Ale, że nie wykupiłeś od razu nowego... dałeś ciała. Gdybyś nie wypowiedział, to by automatycznie przeszło na ciebie i tylko ubezpieczalnia by ewentualnie ścigała z odsetkami.
-
Jeśli poprzedni właściciel nie wypowiedział, to ubezpieczenie działało aż do wypowiedzenia przez
ciebie. Ale, że nie wykupiłeś od razu nowego... dałeś ciała. Gdybyś nie wypowiedział, to by
automatycznie przeszło na ciebie i tylko ubezpieczalnia by ewentualnie ścigała z odsetkami.Teraz żałuję tego wypowiedzenia - wściekły sam na siebie jestem, że nie przeczytałem wcześniej przepisów... a tak pozostaje mi liczyć na to, że Fundusz nie zauważy przerwy. Bo raczej wypowiedzenia już nie cofnę - choć jutro spróbuję jeszcze.
Nie wiem, czemu byłem przekonany, że OC będzie mi potrzebne dopiero, gdy autem wyjedę na ulicę. Nie wziąłem pod uwagę tego, że samochód musi być ciągle ubezpieczony.
Pozdr.
-
No i napiszę, co mi się udało załatwić - cofnięto wypowiedzenie starego, nieważnego OC i będzie przedłużone od lipca 2008 do lipca 2009, z aneksem od 30 grudnia na nowego właściciela, czyli mnie. Cała ta zabawa kosztuje mnie 800zł, ale co zrobić... lepsze to niż 500 Euro kary, która raczej by mnie nie ominęła.
I tak do niemałych już kosztów renowacji GTI'ka dochodzi kolejna spora kwota... ;/
Pozdr.