VW Tiguan 2.0 TDI-CR 140KM "Auto Testy"
-
Coraz bardziej popularne na rynku polskim stają się niewielkiej wielkości SUV-y. Praktycznie każda marka posiada w ofercie, tego typu auto. Do tej pory Volkswagen, w swojej ofercie posiadał tylko olbrzymiego Touarega. W między czasie rynek, niewielkich SUV-ów zaczął rosnąć w siłę. Wtedy, niemiecka marka postanowiła powalczyć o klientów tego segmentu wprowadzając do salonów prezentowanego dziś Tiguana.
Jeśli masz ochotę przeczytać cały artykuł zapraszam TUTAJ.
Artykuł autorstwa: Artura Ławnika.
Miłej lektury
-
Jak dla mnie silnik 2.0 140 jest zdecydowanie za słaby. Gdyby to była wersja podstawowa, to ok, ale VW nie oferuje nic mocniejszego (na ropę) bo ... nie ma. 2.0 170hp wiele raczej nie poprawi a 3.0 jest za duże i za ciężkie. Brakuje im jakiegoś pośredniego silnika. Takie czterocylindrowe 2.2-2.4 o mocy ok. 200hp do tego typu auta byłoby w sam raz.
-
Jak dla mnie silnik 2.0 140 jest zdecydowanie za słaby. Gdyby to była wersja podstawowa, to ok,
ale VW nie oferuje nic mocniejszego (na ropę) bo ... nie ma. 2.0 170hp wiele raczej nie
poprawi a 3.0 jest za duże i za ciężkie. Brakuje im jakiegoś pośredniego silnika. Takie
czterocylindrowe 2.2-2.4 o mocy ok. 200hp do tego typu auta byłoby w sam raz.Jeśli się orientuję to 2.7 V6 i 3.0 V6 TDI, VAG stosuje tylko w wersjach wzdłużnych. Dlatego niemamy już V6 TDI w Superbach i Passatach.
IMO do poprzecznych aut idealnie nadawała by się R5 2.5 TDI z T5. 174 KM i chyba 400 Nm (moment akurat pewnie nie jest wielkim problemem żeby był 500 Nm). A narazie w mocniejszych proponują 2.0 TDI 170 KM które jest dobre w golfie ale jako topowy diesel w Passacie czy Superbie to trochę kiszka. -
Jeśli się orientuję to 2.7 V6 i 3.0 V6 TDI, VAG stosuje tylko w wersjach wzdłużnych. Dlatego niemamy już V6 TDI w
Superbach i Passatach.
IMO do poprzecznych aut idealnie nadawała by się R5 2.5 TDI z T5. 174 KM i chyba 400 Nm (moment akurat pewnie nie
jest wielkim problemem żeby był 500 Nm). A narazie w mocniejszych proponują 2.0 TDI 170 KM które jest dobre w
golfie ale jako topowy diesel w Passacie czy Superbie to trochę kiszka.jeździliście tymi samochodami?
moim zdaniem 140 koni nawet w starym tdi to moc w sam raz
passat jeździ z tym silnikiem bardzo sprawnie, a nie wszyscy oczekują od auta osiągów na poziomie 7 sekund do setki i 5 litrów spalania na 100km -
jeździliście tymi samochodami?
moim zdaniem 140 koni nawet w starym tdi to moc w sam raz
passat jeździ z tym silnikiem bardzo sprawnie, a nie wszyscy oczekują od auta osiągów na
poziomie 7 sekund do setki i 5 litrów spalania na 100kmNie wszystkim się da pojeździć ale konkurencja nie śpi, Francuzy mają V6 w klasie średniej, Toyota i Mazda 180 KM 2.2, a Passat z pozycji prymusa atakuje 2.0 140 KM i podkręconym 170 KM, czegoś jednak brak.
-
Nie wszystkim się da pojeździć ale konkurencja nie śpi, Francuzy mają V6 w klasie średniej, Toyota i Mazda 180 KM
2.2, a Passat z pozycji prymusa atakuje 2.0 140 KM i podkręconym 170 KM, czegoś jednak brak.ta pozycja prymusa to już dawno nie aktualna
passat jest najnormalniejszym średniakiem w klasie, niczym się nie wyróżania ani na plus ani na minus
może i przydałby się jakiś v6 ale po co... jak ktoś chce coś bardziej prestiżowego to kupuje audi (tam jasz już wszystko do wyboru do koloru) vw wreszcie wraca na swoje dane miejsce, czyli dobrych aut dla ludu, popatrz sobie na silniki w nowych modelach, tak naprawdę nie ma silników większych niż 2.0
większość aut kupują firmy dla swoich pracowników, żaden handlowiec nie będzie jeździł mocnieszym niż 120koni golfem, szef handlowca będzie pomykał 140konną jettą, a kierownik regionajny 170passatem, osoby jeszcze wyżej pojeżdżą audico z tego, że pug i cytryna ma diesla v6... ile tych aut się sprzedaje?
-
Myślę że więcej niż Volkswagen Phaetona.
Ok przyjmuję argumentację, ciekawe czy panowie z VW też uważają że Passat już nie jest prymusem. -
Myślę że więcej niż Volkswagen Phaetona.
Ok przyjmuję argumentację, ciekawe czy panowie z VW też uważają że Passat już nie jest prymusem.wiesz... opinię o danym modelu kszatałtuje rynek, a nie producent <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
wiesz... opinię o danym modelu kszatałtuje rynek, a nie
producentDlatego najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem opinii są ceny aut używanych. Gdy ktoś ma wyłożyć własne pieniądze to kupi to co rzeczywiście uważa za najbardziej opłacalne. Jakie są ceny używanych VW w porównaniu z innymi markami, które pretendują do miana lidera niech sobie każdy sam sprawdzi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Dlatego najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem opinii są ceny aut używanych. Gdy ktoś ma wyłożyć własne pieniądze to
kupi to co rzeczywiście uważa za najbardziej opłacalne. Jakie są ceny używanych VW w porównaniu z innymi
markami, które pretendują do miana lidera niech sobie każdy sam sprawdziTu się zgodzę, ale niestety te ceny są całkowicie oderwane od rzeczywistości i mają się nijak do faktycznej wartości samochodu. W Polsce (nie wiem jak w innych krajach) VW nadal jest kojarzony z niezawodnym, wyśmienitym autem, niestety czasy golfów II i starych passatów minęły <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
No cóż... dobrze jest kupić vw bo łatwo go potem sprzedać (o ile wcześniej ktoś go nie ukradnie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />). Trzeba tylko popatrzeć trochę szerzej na zakup samochodu.
Ja kupowałem lanosa z myślą o niskiej utracie wartości i błyskawicznej sprzedaży i się nie myliłem. W cięgu 2 lat stracił na wartości 1500zł, a sprzedałem go w dwa dni od dania ogłoszenia, ale czy to świadczy o tym, że lanos to super fura <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Tu się zgodzę, ale niestety te ceny są całkowicie
oderwane od rzeczywistości i mają się nijak do
faktycznej wartości samochodu.A co to jest "faktyczna wartość samochodu"? Koszt wyprodukowania? Coś innego?
Gdyby ceny były oderwane od rzeczywistości --> nikt by nie kupował --> ceny by spadły --> czyli ceny jednak odzwierciedlają rzeczywistość jaką jest równowaga popytu i podaży. Hasło "po co przepłacać" wyznają ci, którzy nie mają czym przepłacać. Gdy tylko pojawią się u nich środki (i możliwość wyboru) to pędzą do salonów i przepłacają. Najlepszym tego dowodem jest relatywny spadek sprzedaży marek typu fiat a wzrost sprzedaży drogich marek, za które podobno "nie warto przepłacać". -
A co to jest "faktyczna wartość samochodu"? Koszt wyprodukowania? Coś innego?
Gdyby ceny były oderwane od rzeczywistości --> nikt by nie kupował --> ceny by spadły --> czyli ceny jednak
odzwierciedlają rzeczywistość jaką jest równowaga popytu i podaży. Hasło "po co przepłacać" wyznają ci, którzy
nie mają czym przepłacać. Gdy tylko pojawią się u nich środki (i możliwość wyboru) to pędzą do salonów i
przepłacają. Najlepszym tego dowodem jest relatywny spadek sprzedaży marek typu fiat a wzrost sprzedaży drogich
marek, za które podobno "nie warto przepłacać".mam na myśli to, że używane samochody vw są za drogie, tam naprawdę nie ma nic co usprawiedliwia ich wyższą cenę
to, że bogacące się społeczeństwo zamiast fiatów kupuje vw wcale nie oznacza, że vw jest najlepszy
mając vw wzbudzasz zazdrość sąsiada i oto chyba przede wszystkim chodzipracuję od paru ładnych lat w branży motoryzacyjnej i mam okazję codziennie patrzeć na reakcje ludzi na m.in. słowo vw
ludzie wolą jeździć jettą niż np vectrą, bo twierdzą, że to prawie passat <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />tak samo twierdzą, że toyoty to najbardziej niezawodne samochody na świecie, a fordy to szit.... stereotypy, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością
ok, proponuję zakończyć temat, bo tak naprawdę ile ludzi, tyle gustów i tyle różnych zdań
nie ma co upierać się przy swoim za wszelką cenę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />pozdrawiam i życzę spełnienia motoryzacyjnych marzeń <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />