Odkupienie samochodu od firmy
-
Hejka
Znajomy ma mozliwosc odkupic od firmy samochod sluzbowy ktorym jezdzi po calkiem niezlej cenie. Nastepnie chcialby go sprzedac.
Orientujecie sie jak wyglada to w praktyce?
Musi go rejestrowac na siebie po kupnie czy nie? Jesli nie to jak wyglada to formalnie - firma przeciez auto wyrejestruje.
Jak wyglada kwestia podatku przy odsprzedazy? Co z OC jesli firma je wypowie (nie przejdzie na nowego wlasciciela)? Auto moze stac bez OC jakis czas? Co z kratka (auto bylo jako ciezarowe)?
Ktos przerabial temat?Dzieki
-
Co do OC - auto nie może stać bez OC nawet jeden dzień, bo się UFG przyczepi (kary rosną skokowo wraz z czasem bez ubezpieczenia).
-
Znajomy kupuje od firmy, ale umowa jest sporządzana bez wpisywana kupującego. W momencie odsprzedaży, znajomy wpisuje dane tego trzeciego, co to auto nabędzie.
Kratka jest do ściągnięcia, i podczas rejestracji konieczna jest zmiana przeznaczenia (chyba 200zł, czy 300zł) w stacji kontroli pojazdów. Nic trudnego.
OC, przeca się nie wymawia przy odsprzedaży... Przekazuje się kupującemu kwitek, a on albo kontynuuje, albo zmienia ubezpieczyciela. Przy zmianie, firma otrzymuje zwrot nadpłaconych składek.
-
Znajomy kupuje od firmy, ale umowa jest sporządzana bez
wpisywana kupującego. W momencie odsprzedaży,
znajomy wpisuje dane tego trzeciego, co to auto
nabędzie.Nie ma takiej opcji. Firma wymaga zawarcia imiennej umowy z pracownikiem.
OC, przeca się nie wymawia przy odsprzedaży...
Przekazuje się kupującemu kwitek, a on albo
kontynuuje, albo zmienia ubezpieczyciela. Przy
zmianie, firma otrzymuje zwrot nadpłaconych
składek.Chyba ze firma zazyczy sobie zapis w umowie ze kupujacy zobowiazuje sie do rozwiazania umowy z ubezpieczycielem.
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Nie ma takiej opcji. Firma wymaga zawarcia imiennej umowy z pracownikiem.
Chyba ze firma zazyczy sobie zapis w umowie ze kupujacy zobowiazuje sie do rozwiazania umowy z
ubezpieczycielem.No to nie dziwię się że cena okazyjna...
Jeśli samochód będzie przeznaczony na handel, to w tym przypadku pozostaje nic innego, jak zakup tego bolidu na siebie, rejestracja, wykupienie najtańszego z możliwych ubezpieczenia. Następnie odsprzedaż. Kolega zapłaci jednak podatek za sprzedaż w terminie krótszym niż 6 miesięcy od daty zakupu. Innego wyjścia (bez wyszukanych kombinacji) nie widzę. No chyba że znajdzie takiego kupującego, który wypłaci mu gotówkę, odbierze auto, i będzie hulać na OC jego dziadka/babci/nie jeżdżącej mamy/etc ... po pół roku, przerejestrowanie... zawsze to jakiś sposób na oszczędzenie paru gr...