tracą sie biegi na ciepłej skrzyni
-
Witam wszystkich. jako ze jestem tu nowy to sie przedstawie: SEBA Z GLIWIC. Mam taki problem w nowokupionej Favce 135L'92. Jak skrzynia sie dobrze rozgrzeje to mam problem z wrzuceniem 3 i nieraz 4 biegu. jest wrazenie takie jakby trzeba bylo jeszcze dalej pchac drązek zeby wskoczyła 3-ka. Czyli niedochodzi do konca lub tez jak juz na 3 jade to se wylezie. 1,2,5,wsteczny chodza bez zarzutow. Zaznaczam ze to sie dzieje na ciepłej skrzyni i przy wyzszych obrotach. przy 2000 obr. czesciej wchodzi. Prosze o jakies podpowiedzi kolegow w tym temacie. Co to moze byc?? Dzieki za pomoc <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Generalnie, jak tak się dzieje, to kończy się na remoncie skrzyni.
Może synchronizatory, a może i całość.
Z tym lepiej nie czekać - kumplowi w hondzie zaczęły wyskakiwać, przez dwa tygodnie to postępowało, a na koniec skrzynia się rozsypała w mak, dobrze, że jechał po mieście - koła się zupełnie sklinowały. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Generalnie, jak tak się dzieje, to kończy się na remoncie skrzyni.
Może synchronizatory, a może i całość.
Z tym lepiej nie czekać - kumplowi w hondzie zaczęły wyskakiwać, przez dwa tygodnie to
postępowało, a na koniec skrzynia się rozsypała w mak, dobrze, że jechał po mieście - koła
się zupełnie sklinowały.No to mnie pocieszyles. <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> Zastanawiam sie czy to nie bedzie moze wina tego pręta co łaczy drązek ze skrzynia. Bo jak mi niedawno wymieniali na warsztacie uszczelniacze przy skrzyni, to potem koleś ustawiał prace drążka uderzając młotem gdzies tam w ten pręt, cofając go niby do tyłu. Zeby 2 i 4 bieg lzej wchodzil. Stukał tym młotem od góry, czyli spod maski i moze cos tam sie nie tak od tego porobilo? no nie wiem <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" /> Ma ktos moze jeszcze jakies sugestie i pomysły co obcenic?
-
No to mnie pocieszyles. Zastanawiam sie czy to nie bedzie moze wina tego pręta co łaczy
drązek ze skrzynia. Bo jak mi niedawno wymieniali na warsztacie uszczelniacze przy skrzyni,
to potem koleś ustawiał prace drążka uderzając młotem gdzies tam w ten pręt, cofając go
niby do tyłu. Zeby 2 i 4 bieg lzej wchodzil. Stukał tym młotem od góry, czyli spod maski i
moze cos tam sie nie tak od tego porobilo? no nie wiem Ma ktos moze jeszcze jakies
sugestie i pomysły co obcenic?Wygląda na synchronizator, ale jeszcze jest jedna możliwość. U mnie w favi wyskakiwała III i okazało się ze jakiś palant przy wymianie oleju w skrzyni spuszczał go nie przez korek spustowy, ale przez leżący obok otwór gdzie zamontowany był taki grzybek ze sprężynką (nie wiem jak to się nazywa fachowo) który "trzymał" biegi, a potem miał problem w złożeniu tego pierdułka i sprężynki i wsadził wszystko "jak leci". Na szczęście rozgryźliśmy to zanim te części zaczęły latać w skrzyni.