przegub
-
Z racji bliźniaczej konstrukcji naszych autek zapytam
też was
W czasie jazdy (normalnie do przodu) jest OK - nic nie
puka, nic nie stuka, ale tylko do momentu, gdy
przyspieszam. Wtedy zaczyna łomotać coś przy lewym
kole. I po ujęciu gazu się uspokaja - wczoraj coś
jakby szumiało przy skręcaniu, ale nie w jakiś
szczególnie uporczywy sposób.
Możliwe, że przegub się kończy. U mnie najbardziej słychać było grzechotanie przy ruszaniu i podczas jazdy z mocno skręconymi kołami. Podczas jazdy na wprost była cisza. Mechanior stwierdził, że jak nie łomota przy jeździe na wprost, to można jeszcze pojeździć. Ale ja nie cierpię jak mi coś stuka albo grzechocze, więc wymieniłem. Teraz mam święty spokój. Koszt przegubu-oryginał do tico- 120PLN. W komplecie smar, osłona gumowa przegubu, opaski zaciskające. Wymiana za darmo- znajomy się sprezył i wymienił.
Pozdrawiam
Ja również pozdrawiam ziomala. -
Możliwe, że przegub się kończy. U mnie najbardziej
słychać było grzechotanie przy ruszaniu i podczas
jazdy z mocno skręconymi kołami. Podczas jazdy na
wprost była cisza. Mechanior stwierdził, że jak nie
łomota przy jeździe na wprost, to można jeszcze
pojeździć. Ale ja nie cierpię jak mi coś stuka albo
grzechocze, więc wymieniłem. Teraz mam święty
spokój. Koszt przegubu-oryginał do tico- 120PLN. W
komplecie smar, osłona gumowa przegubu, opaski
zaciskające. Wymiana za darmo- znajomy się sprezył
i wymienił.Pocieszony jestem średnio <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale trudno - czego się nie robi dla czerwonej strzały <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Dodatkowo na pewno muszę wymienić łożysko, nie wiem, czy nie piastę (tak mechanik mówił - że jest takie zagrożenie) + ten przegub + zbieżność... Ech.. PKM zarobi dziś na mnie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Ja również pozdrawiam ziomala.
Przyszywanego ziomala <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale ja również pozdrawiam i do zobaczenia na drodze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Z racji bliźniaczej konstrukcji naszych autek zapytam też was
W czasie jazdy (normalnie do przodu) jest OK - nic nie puka, nic nie stuka, ale tylko do momentu, gdy przyspieszam.
Wtedy zaczyna łomotać coś przy lewym kole. I po ujęciu gazu się uspokaja - wczoraj coś jakby szumiało przy
skręcaniu, ale nie w jakiś szczególnie uporczywy sposób.Przegub najczęściej odzywa się właśnie przy przyspieszaniu. Najbardziej słychać stuki przy energicznym ruszaniu na skręconych kołach. Generalnie można przyjąć, że do wymiany jest przegub przeciwny niż strona, w którą się skręca i słychać stuki.
Sama wymiana przegubu jest stosunkowo prosta i przy odrobinie wprawy zajmuje max. 1 godz. (bez dostępu do kanału, który i tak nie jest tu szczególnie potrzebny). -
Pocieszony jestem średnio Ale trudno - czego się nie
robi dla czerwonej strzały
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Dodatkowo na pewno muszę wymienić łożysko, nie wiem, czy
nie piastę (tak mechanik mówił - że jest takie
zagrożenie) + ten przegub + zbieżność...Cóż, nic nie jest wieczne.
Ech.. PKM
zarobi dziś na mnie
Jakoś nie pałam do nich sympatią-choć mi jeszcze krzywdy nie zrobili. Zbieżność reguluję na Rzenieślniczej- mają tam elektroniczne ustrojstwo- wjeżdżasz na płytę i wynik wyświetlany jest na monitorze. Koszt ok. 60 PLN.
Jak regulowałem metodą tradycyjną- dwie "latarki" na przednich kołach i ekraniki na tylnych- to zawsze czułem niedosyt. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />Przyszywanego ziomala
Ale zawsze ziomala.
Ale ja również pozdrawiam i do
zobaczenia na drodze
Do zobaczenia. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
Ps.
Jak zobaczysz białego Ticacza ze skorpionem na klapie od bagażnika- to z pewnością będę ja. -
Cóż, nic nie jest wieczne.
Ech.. PKM
Jakoś nie pałam do nich sympatią-choć mi jeszcze krzywdy
nie zrobili. Zbieżność reguluję na Rzenieślniczej-
mają tam elektroniczne ustrojstwo- wjeżdżasz na
płytę i wynik wyświetlany jest na monitorze. Koszt
ok. 60 PLN.PKM w tym mały warsztacie też ma komputerowe ustawianie - 50 PLN i robią ponoć super.
Kumpel tam trochę rzeczy robił i mówił, że nieźle zrobili no i dość tanią mają pracę.Jak regulowałem metodą tradycyjną- dwie "latarki" na
przednich kołach i ekraniki na tylnych- to zawsze
czułem niedosyt.Jak zobaczysz białego Ticacza ze skorpionem na klapie od
bagażnika- to z pewnością będę ja.Titnę na pewno <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
PKM w tym mały warsztacie też ma komputerowe ustawianie
- 50 PLN i robią ponoć super.
Kumpel tam trochę rzeczy robił i mówił, że nieźle
zrobili no i dość tanią mają pracę.
W takim razie muszę ich wypróbować.
Titnę na pewno
To ja odtitnę.
Pa.
- 50 PLN i robią ponoć super.
-
Przegub najczęściej odzywa się właśnie przy
przyspieszaniu. Najbardziej słychać stuki przy
energicznym ruszaniu na skręconych kołach.
Generalnie można przyjąć, że do wymiany jest
przegub przeciwny niż strona, w którą się skręca i
słychać stuki.
Sama wymiana przegubu jest stosunkowo prosta i przy
odrobinie wprawy zajmuje max. 1 godz. (bez dostępu
do kanału, który i tak nie jest tu szczególnie
potrzebny).Po obadaniu sprawy teraz (30 minut temu): totalna zagadka - przy ruszaniu ze skręconymi kołami - cisza (w lewo i w prawo - nawet przy bardzo ostrym ruszaniu na suchym asfalcie). Przy przyspieszaniu gwałtownym na prostej - cisza, przy hamowaniu silnikiem na niskim biegu - cisza...
Diagnoza wg mnie - jednak nie przegub tak się tłukł.
Ewentualnie - czy jest taka możliwość, że przegub tłucze się po staniu na mrozie a jak się cieplej zrobi to przestaje??
Przy jeździe na wprost nie tłukło się rano przy jeździe z umiarkowanymi obrotami, po przyspieszeniu się tłukło.
Dodatkowo momentami była cisza i nic się nie tłukło - na zakrętach to nawet przycichało chyba...
Ja już nic nie wiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Nie znam się <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Po obadaniu sprawy teraz (30 minut temu): totalna
zagadka - przy ruszaniu ze skręconymi kołami -
cisza (w lewo i w prawo - nawet przy bardzo ostrym
ruszaniu na suchym asfalcie). Przy przyspieszaniu
gwałtownym na prostej - cisza, przy hamowaniu
silnikiem na niskim biegu - cisza...
Diagnoza wg mnie - jednak nie przegub tak się tłukł.
Ewentualnie - czy jest taka możliwość, że przegub tłucze
się po staniu na mrozie a jak się cieplej zrobi to
przestaje??
Przy jeździe na wprost nie tłukło się rano przy jeździe
z umiarkowanymi obrotami, po przyspieszeniu się
tłukło.
Dodatkowo momentami była cisza i nic się nie tłukło - na
zakrętach to nawet przycichało chyba...
Ja już nic nie wiem Nie znam sięCzuje sie troche skołowany. Możliwe, że przegub dopiero zaczyna "padać" i dlatego stuki pojawiają sie i zanikają w zależności od położenia kulek, które sie w nim znajdują. Nie jestem pewien, dlatego są to tylko moje przypuszczenia. Ja kupiłem tik-taka z grzechoczącym przegubem i nie wiem jakie są początki jego "padania".
-
Czuje sie troche skołowany. Możliwe, że przegub dopiero
zaczyna "padać" i dlatego stuki pojawiają sie i
zanikają w zależności od położenia kulek, które sie
w nim znajdują. Nie jestem pewien, dlatego są to
tylko moje przypuszczenia. Ja kupiłem tik-taka z
grzechoczącym przegubem i nie wiem jakie są
początki jego "padania".No mnie też całkiem to już z drogi dedukcji zepchnęło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zazwyczaj (zawsze?) przegub zaczyna od ekscesów w zakrętach. A tu w zakrętach było jakby ciszej, teraz jest całkiem dobrze... Szok po prostu...
-
No mnie też całkiem to już z drogi dedukcji zepchnęło
Zazwyczaj (zawsze?) przegub zaczyna od ekscesów w
zakrętach. A tu w zakrętach było jakby ciszej,
teraz jest całkiem dobrze... Szok po prostu...Tym bardziej brak mi słów i pomysłów. Może jak większa ilość forumowiczów zapozna sie z tematem, to wymyślą coś konstruktywnego? Jak na razie pozostaje oczekiwanie...
Nie łam się. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> -
No mnie też całkiem to już z drogi dedukcji zepchnęło
Zazwyczaj (zawsze?) przegub zaczyna od ekscesów w
zakrętach. A tu w zakrętach było jakby ciszej,
teraz jest całkiem dobrze... Szok po prostu...Jest jeszcze jedna rzecz - z rozpędu i zdenerwowania nie napisałem wcześniej.
Byłem w sobotę ustawić zbieżność, ale powiedzieli że się nie da bo jest duży luz na łożysku koła (faktycznie koło nieźle latało). Ponieważ niedawno zmieniałem wahacze, więc pojechałem do fachmana, który to robił z pytaniem czemu tak się stało. Facet pooglądał, auto wrzucił na podnośnik i nagle czerwony cały (razem z uszami) powiedział, że chyba wie co jest - "odbezpieczył" nakrętkę piasty i ją dokręcił dość konkretnie, po czym z powrotem zaklepał - sądząc po odległości między zagnieceniami na nakrętce dokręcił ją o jakieś 1/8 obrotu. Faktycznie luz praktycznie zniknął (jest leciutki - ten chyba rzeczywiście na łożysku) - potem jeszcze jeździłem i było OK - przejechałem jakieś 20 km po tym, co zrobił i nic się nie działo, aż do dzisiejszego poranka. Przy czym, jak już pisałem, po kilku godzinach "efektów specjalnych" już nie było.
No i jakoś zaczynam łączyć to łomotanie z wizytą u mechanika...
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Tym bardziej brak mi słów i pomysłów. Może jak większa
ilość forumowiczów zapozna sie z tematem, to
wymyślą coś konstruktywnego? Jak na razie pozostaje
oczekiwanie...
Nie łam się.Spoko jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> już mi przeszło trochę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Rano zły byłem i powiedziałem Matizowi kilka mocnych słów <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> - może to poskutkowało...
-
Facet
pooglądał, auto wrzucił na podnośnik i nagle
czerwony cały (razem z uszami) powiedział, że chyba
wie co jest - "odbezpieczył" nakrętkę piasty i ją
dokręcił dość konkretnie, po czym z powrotem
zaklepał - sądząc po odległości między
zagnieceniami na nakrętce dokręcił ją o jakieś 1/8
obrotu.I tu duży błąd. Powinien wymienić na nową i przy okazji sprawdzić stan łożyska i piasty.
Faktycznie luz praktycznie zniknął (jest
leciutki - ten chyba rzeczywiście na łożysku) -
potem jeszcze jeździłem i było OK - przejechałem
jakieś 20 km po tym, co zrobił i nic się nie
działo, aż do dzisiejszego poranka. Przy czym, jak
już pisałem, po kilku godzinach "efektów
specjalnych" już nie było.
No i jakoś zaczynam łączyć to łomotanie z wizytą u
mechanika...
Ja też. I chyba teraz mamy jasność. Niedbalstwo mechaniora- uszkodzona piasta, łożysko. Mógłbyś jechać do niego z reklamacją- niech wymienia piaste na własny koszt. Tylko czy sie nie wyprze po 20kkm ?? -
Facet
I tu duży błąd. Powinien wymienić na nową i przy okazji
sprawdzić stan łożyska i piasty.
Faktycznie luz praktycznie zniknął (jest
Ja też. I chyba teraz mamy jasność. Niedbalstwo
mechaniora- uszkodzona piasta, łożysko. Mógłbyś
jechać do niego z reklamacją- niech wymienia piaste
na własny koszt. Tylko czy sie nie wyprze po 20kkm
??Ale ja 20 kilometrów przejechałem od interwencji tej polegającej na dokręceniu.
Od wymiany przejechałem 5 tysięcy - też starczy, żeby się wyparł <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Ale ja 20 kilometrów przejechałem od interwencji tej
polegającej na dokręceniu.
Od wymiany przejechałem 5 tysięcy - też starczy, żeby
się wyparłW takim razie jak masz możliwości (manualne+garaż itp.) to weź autko na podnośnik i sam sprawdź stan łożyska i piasty. Łożysko raczej nie jest drogie, nie wiem jak z piastą. Na razie przegubem możemy sie nie zajmować. Daj znać jak coś wyczaisz.
-
Spoko jest już mi przeszło trochę
Rano zły byłem i powiedziałem Matizowi kilka mocnych słów - może to poskutkowało...Biedne autko - a wina jak zwykle po stronie wlasciciela... Albo nie serwisuje, albo zle dobiera szpecow...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Biedne autko - a wina jak zwykle po stronie wlasciciela... Albo nie serwisuje, albo zle dobiera szpecow...
Tez bedziesz sie wsciekal, jak tych oslon w koncu nie kupisz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Biedne autko - a wina jak zwykle po stronie
wlasciciela... Albo nie serwisuje, albo zle dobiera
szpecow...Jakby nie serwisował, to by autko tyle nie przejechało <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
A szpece są jacy są - ja się załamię - nie mam pojęcia gdzie jakiś uczciwy i dobry mechanik jest <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> W sumie sprawa jest taka, że ja auto zawsze po wyjściu od mechanika sprawdzam - i nie było problemów z piastą, luzów ani nic - coś po drodze się stało takiego, że luz się pojawił (chyba że źle pośkładał całość do kupy i dopiero się "ubiło" w czasie jazdy).
No a na podnośnik auta dla sportu nie wkładam (a tak tylko te luzy można było wyczuć).
Będzie dobrze <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Już Matizkowi obiecałem myjnię na zgodę jak tylko będzie grzeczny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> No i pokrowiec skórzany na kierownicę - chyba od kolegi, który tutaj na Złośniku robił duże akcje pokrowcowe (z Krakowa chłopak - nie pamiętam nicka z Allegro teraz ale jednoznacznie go skojarzyłem).
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
No mnie też całkiem to już z drogi dedukcji zepchnęło
Zazwyczaj (zawsze?) przegub zaczyna od ekscesów w
zakrętach. A tu w zakrętach było jakby ciszej,
teraz jest całkiem dobrze... Szok po prostu...
Witam miałem podobne efekty z przegubami podczas mrozów, chrobotało i szarpało kierownicą nawed podczas jazdy na wprost na luzie, zajechałem do mechanika , zrobił pare kółek (przeguby chrobotały niemiłosiernie) , oczywiscie nic nieznalazł zadnych luzów nawet na przegubach, Jade do domu a tu okazało sie ze przeguby przestały chrobotać, prawdopodobnie smar zgęstniał na mrozie (-20stopni) i go wycisło .Jak dotej pory nic niechrobocze (3 tygodnie) -
Już Matizkowi obiecałem myjnię na zgodę jak tylko będzie grzeczny No i pokrowiec skórzany na kierownicę - chyba od
I juz lepiej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Z autem trzeba zyc w zgodzie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
kolegi, który tutaj na Złośniku robił duże akcje pokrowcowe (z Krakowa chłopak - nie pamiętam nicka z Allegro
teraz ale jednoznacznie go skojarzyłem).Pokrowiec wczoraj zalozylem, ale po zalozeniu stwierdzilem, ze teraz wiem co robic i jak, wiec spruje go i zaloze ponownie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Troche bede i tak musial, bo sie okazalo, ze dratew, ktora dostalem, byla za krotka... Wiec na pewno poprawie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Za to teraz mam kiere jak w Rollsie - skorka, reczna robota... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />