Picie Piwa w zaparkowanym samochodzie a Przepisy i pOlIcJa...
-
Z tego co wiem, nie wolno trzymać otwartego alkoholu w samochodzie w czasie jazdy - na parkingu to byłaby głupota, ale polskie prawo.......
pod domem to chyba można w aucie piwko wychylić, nie? -
Też tak myslałem...ale słyszałem pewną opowieść i zaczołem się zastanawiać...
mianowicie:
Pewnego późnego wieczoru, w zaparkowanym przed blokiem samochodzie siedziało sobie dwóch chłopaków i spokojnie piło piwko. Aż tu nagle pojawili się tajniacy( czytaj bambry w dresach) i zaczeli stukać odznakami w szybe samochodu drąc mordy żeby nasi piwosze otworzyli. Na to chłopcy się przestraszyli i zabarykadowali się w saochodzie. Nasi wspaniali policjńci długo niemyśląc wybili szyby w aucie i siłą wyciągneli ich z samochodu, zakuli w kajdanki, zabrali na komisariat, a co najgorsze zabrali kierowcy prawko na 2 lata...I gdzie tu sens??ehh
Niechciałbym żeby mnie coś takiego spotkało..a niestety w Wawie zdaża się wielu napalonych policjantów którzy za wszelką cenę chcą się wykazać... -
Za tą wybitą szybę powinni beknąć. To było przekroczenie uprawnień.
-
Tak długo, jak auto nie stoi na drodze publicznej nie podlega pod przepisy PoRD...
Chyba, że:- parking był częścią drogi publicznej,
- chłopcy siedzieli na przednich siedzeniach,
- jednocześnie silnik był włączony...
-
Tak długo, jak auto nie stoi na drodze publicznej nie podlega pod przepisy PoRD...
Chyba, że:- parking był częścią drogi publicznej,
- chłopcy siedzieli na przednich siedzeniach,
- jednocześnie silnik był włączony...
hmm
No i tu się rodzą pytania.
Czy parking przed blokiem jest częścią drogi publicznej i skąd mam o tym wiedzieć?
Jaka jest różnicy jak ktoś siedzi na przednich a na tylnich siedzeniach biorąc pod uwagę że kluczyków w stacyjce nie ma? -
Tak długo, jak auto nie stoi na drodze publicznej nie
podlega pod przepisy PoRD...
Chyba, że:- parking był częścią drogi publicznej,
- chłopcy siedzieli na przednich siedzeniach,
- jednocześnie silnik był włączony...
bez sensu
no dobra a jeżeli:
parking jest ogrodzony i mam brame, jest pod blokiem na gruncie administracji siedze w samochodzie na przednich siedzeniach bo mam hachbacka i silnik pracuje bo mi jest zimno i pije sobie piwko. albpo siedze na przednich siedzienai bo jest nas czwórka -
O ile mi wiadomo, to przestępstwem jest PROWADZENIE pojazdów mechanicznych po spożyciu alkoholu. Czytałem kiedyś przepisy na ten temat i wyraźnie było o prowadzeniu, więc siedzenie w samochodzie z włączonym silnikiem na poboczu i sączenie piwka, a nawet chlanie wódy jest jak najbardziej legalne. Nie można tylko przejechać choćby centymetra <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Za tą wybitą szybę powinni beknąć. To było przekroczenie uprawnień.
o tym kto i za co zaplaci decyduje sad po przeprowadzonym postepowaniu... zawsze mozna przedstawic swoje racje, o to czy sad uzna je za prawdziwe i odpowiadajace rzeczywistosci nalezy do jego swobodnej oceny, oczywiscie uczyni to na podstawie obowiazujacych przepisow <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
hmm
No i tu się rodzą pytania.
Czy parking przed blokiem jest częścią drogi publicznej
i skąd mam o tym wiedzieć?
Jaka jest różnicy jak ktoś siedzi na przednich a na
tylnich siedzeniach biorąc pod uwagę że kluczyków w
stacyjce nie ma?To były trzy warunki i muszą być spełnione aby policjanci mogli w ogóle zadziałać. A przypadki zatrzymania prawka za "ogrzewanie się" w aucie były - najważniejsze to nie siedzieć na siedzeniu kierowcy - nie ma kierowcy, nie ma sprawcy <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
To były trzy warunki i muszą być spełnione aby
policjanci mogli w ogóle zadziałać. A przypadki
zatrzymania prawka za "ogrzewanie się" w aucie były- najważniejsze to nie siedzieć na siedzeniu
kierowcy - nie ma kierowcy, nie ma sprawcy
ale wszytskie razem łącznie czy jak <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
od dzisiaj pije na tylnuim siedzeniu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> - najważniejsze to nie siedzieć na siedzeniu
-
O ile mi wiadomo, to przestępstwem jest PROWADZENIE pojazdów mechanicznych po spożyciu alkoholu.
Czytałem kiedyś przepisy na ten temat i wyraźnie było o prowadzeniu, więc siedzenie w
samochodzie z włączonym silnikiem na poboczu i sączenie piwka, a nawet chlanie wódy jest
jak najbardziej legalne. Nie można tylko przejechać choćby centymetraA czy nie jest tak że policja reaguje podejrzewając ZAMIAR popełnienia przestępstwa ? To tak jakby nie można było nic zrobić facetowi wchodzącemu do banku z pistoletem bo przecież jeszcze nie popełnił żadnego przestępstwa (a na broń być może ma pozwolenie) i trzeba poczekać aż krzyknie "To jest napad!". I tak jak facet w banku powinien zostać na wstępie obezwładniony a potem wyjaśnione jego zamiary tak policja powinna upewnić się że ludziom pijącym piwko w zaparkowanym samochodzie ułańska fantazja nie podsunie pomysłu przejażdżki. Czekanie aż ruszą może być nieskuteczne bo dobrym samochodem można uciec policyjnemu Polonezowi. Oczywiście jak we wszystkim Policja powinna wykazać zdrowy rozsądek czyli żadnego wybijania szyb i wywlekania.
-
Witam w szystkich zainteresowanych.
Chciałem tu skonfrontować wasze wypowiedzi na temat picia piwa w
samochodzie(oczywiście stojącym np. na parkingu przed
domem):)Samochód musi być wyłączony, a kluczyk nie może być w stacyjce. Możesz wtedy nawet pićspirytus i wódką popijać.
Słyszałem o gościu, który jechał po pijaku i zatrzymała go policja. Zatrzymał się grzecznie, wysiadł z samochodu a ze skrytki wyjął pół litra wódki (nowej, nieotwieranej wcześniej). Na oczach gliniarzy położył kluczyki na masce samochodu, odbił i odkręcił butelkę, po czym wywalił na ich oczach całość.
Nie ma podobno szans by udowodnili, że był pijany zanim wysiadł z furki. -
Tak długo, jak auto nie stoi na drodze publicznej nie podlega pod przepisy PoRD...
Chyba, że:- parking był częścią drogi publicznej,
- chłopcy siedzieli na przednich siedzeniach,
- jednocześnie silnik był włączony...
Tyle że przestępstwa zdefiniowane są w KK a nie w PoRD i droga publiczna nic nie ma do prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
-
Tak długo, jak auto nie stoi na drodze publicznej nie podlega pod przepisy PoRD...
Chyba, że:- parking był częścią drogi publicznej,
- chłopcy siedzieli na przednich siedzeniach,
- jednocześnie silnik był włączony...
Czyli jak zjeżdżasz na luzie z górki z wyłączonym silnikiem i wyjętym kluczykiem a do tego w maluchu masz wyciągnięte przednie siedzenie a siedzisz na tylnim to możesz być nagrzany jak dzika świnia? Wolne żarty
-
ale wszytskie razem łącznie czy jak
od dzisiaj pije na tylnuim siedzeniuSię śmiejesz. Był wypadek, gdzie policja przyjechała do rozwalonego auta na drzewku (uderzyło z niewielką prędkością), a tam na tylnej kanapie siedzi trzech naciapranych kolesi - nic im się nie stało. Kierowcy brak. Twierdzą, że prowadził przysłowiowy "pan Zdziś", którego właśnie poznali (auto było jednego z nich). Ale po wypadku wyszedł z samochodu i już go nie widzieli. Jako, że nie można było ustalić sprawcy (a odpowiedzialność zbiorowa nie wchodzi w grę), to sąd uznał, że nie można nikogo ukarać za prowadzenie w stanie nietrzeźwym...
-
Słyszałem o gościu, który jechał po pijaku i zatrzymała go policja. Zatrzymał się grzecznie,
wysiadł z samochodu a ze skrytki wyjął pół litra wódki (nowej, nieotwieranej wcześniej). Na
oczach gliniarzy położył kluczyki na masce samochodu, odbił i odkręcił butelkę, po czym
wywalił na ich oczach całość.
Nie ma podobno szans by udowodnili, że był pijany zanim wysiadł z furki.To raczej jest jedna z wielu tzw. "Urban legend".
-
To raczej jest jedna z wielu tzw. "Urban legend".
Nie wiem, być może tak, ale przepis dobry.
-
Tyle że przestępstwa zdefiniowane są w KK a nie w PoRD i
droga publiczna nic nie ma do prowadzenia pojazdu
mechanicznego w stanie nietrzeźwości.Taaaak, masz rację, ale nie do końca. KK precyzuje w sposób następujący przestępstwo polegające na prowadzeniu pojazdu (nie musi być mechaniczny!):
bodajże artykuł 179:
"Kto wbrew szczególnemu obowiązkowi dopuszcza do ruchu pojazd mechaniczny albo inny pojazd w stanie bezpośrednio zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym lub dopuszcza do prowadzenia pojazdu mechanicznego albo innego pojazdu na drodze publicznej przez osobę znajdującą się w stanie nietrzeźwości, będącą pod wpływem środka odurzającego lub osobę nie posiadającą wymaganych uprawnień,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."Tutaj ciekawostka:
- nie masz uprawnień i jeździsz po drodze publicznej - nawet na trzeźwo -> jesteś przestępcą,
- jeździsz w kółko pijany jak świnia po własnym podwórku (pod warunkiem, że nikogo nie zranisza ani nie zabijesz) -> jesteś praworządnym obywatelem...
A sytuacja dotyczyła zatrzymania na parkingu - policjanci prawdopodobnie zapobiegli przestępstwu (do czego są zobligowani), gdyż stiwerdzili, że zachodzi obawa iż pracujący silnik i osoba na fotelu kierowcy wskazują na to, że gość po prostu zamierza odjechać...
Wyjmowanie kluczyka w czasie jazdy jest delikatnie mówiąc głupie - zablokowanie kierownicy, utrata wspomagania kierownicy i po chwili hamulców...
-
bez sensu
no dobra a jeżeli:
parking jest ogrodzony i mam brame, jest pod blokiem na gruncie administracjiNo to w takim przypadku, raczej ciężko, żeby policja forsowała zamkniętą bramę, żeby tylko sprawdzić, czy na parkingu nie ma przypadkiem jakiegoś kolesia, który wali browca w samochodzie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Nie wiem, być może tak, ale przepis dobry.
Nie do końca. Wnikając w szczegóły - wypicie wódki bezpośrednio przed kontrolą nie wyklucza faktu że "pacjent" kierując samochodem był pod wpływem alkoholu. Dla policjanta wiążący jest wynik badania alkomatem. Ten będzie pozytywny. Nie wszyscy policjanci i sędziowie (jeśli do nich trafi sprawa) to idioci których w dziecinny sposób można rolować. Ostatecznie są jeszcze biegli z zakresu medycyny sądowej którzy wiele potrafią wyjaśnić.