I po skodzince ...
-
ale jak w dowod walna ci pieczatke "Kasacja" to juz nic
nie zrobisz.... muszisz go skasowac, zapewne
przyniesc papiery ze zlomowiska itd itp.... dziwie
sie ze stwierdzili kasacje.. ale autko widzialem
tylko na fotceKto niby ma mi wbić w dowód kasacja ?? Nie ma takiej możliwości ... Juz gdy zgłaszałem szkode do PZU dzien po wypadku pani z PZU poinformowała mnie że gdy rzeczoznawca stwierdzi kasacje ja moge sobie auto od razu sprzedać bądź jeśli bede chciał wyremontować i dalej jeździć jakby nic nigdy sie nie stało ... Dzisiaj autko odebrałem od balcharza i troche z nim rozmawiałem na temat kosztów naprawy i okazuje się że 1000zł spokojnie wystarczy na remont razem z lakierowaniem ... Wiec mysle ze nie bedzie problemu ze znalezieniem kupca <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Kto niby ma mi wbić w dowód kasacja ??
hmmmm nie wiem bo nie znam sie na tym, tak tylko gdybam.... wydawalo mi sie ze jak rzeczoznawca stwierdzi ze KASACJA to znaczy ze tym sie juz nie da jezdzic i trzeba wyeliminowac z ruchu i nie ma takiej mozliwosci ze ty decydujesz czy remontowac czy tez kasowac.
-
hmmmm nie wiem bo nie znam sie na tym, tak tylko
gdybam.... wydawalo mi sie ze jak rzeczoznawca
stwierdzi ze KASACJA to znaczy ze tym sie juz nie
da jezdzic i trzeba wyeliminowac z ruchu i nie ma
takiej mozliwosci ze ty decydujesz czy remontowac
czy tez kasowac.tak jak jest to w innych krajach ze jak masz stluczke czy wypadek rzeczoznawca czy jakis inny organ prawny stwierdza czy mozna dopuscic to auto do ruchu czy nalezy je wyeliminowac.
-
tak jak jest to w innych krajach ze jak masz stluczke
czy wypadek rzeczoznawca czy jakis inny organ
prawny stwierdza czy mozna dopuscic to auto do
ruchu czy nalezy je wyeliminowac.Rzeczoznawca z PZU to Ci może... W dowód rejestracyjny zajrzeć i to jak mu pokażesz.
-
Rzeczoznawca z PZU to Ci może... W dowód rejestracyjny
zajrzeć i to jak mu pokażesz.no wlasnie.. i to jest dziwne.. bo skoro niby autem nie da sie juz jezdzic to powinno definitywnie zostac usuniete z ruchu...
-
no wlasnie.. i to jest dziwne.. bo skoro niby autem nie
da sie juz jezdzic to powinno definitywnie zostac
usuniete z ruchu...To chodzi o kasację w rozumieniu ubezpieczyciela. Strwierdza on po prostu, że bardziej mu się opłaca skasować furę niż płacić za naprawy. Wniosek o kasację w świetle prawa możesz (chyba) dostać od diagnosty za poparciem rzeczoznawcy PZMot.
-
ja tam dpkładnie nie wiem ale wiem ze nie jeden maluch po dzonku i kasacjijeżdzi, bokiem ale jeżdzi, jako czteroślad.... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
ja tam dpkładnie nie wiem ale wiem ze nie jeden maluch
po dzonku i kasacjijeżdzi, bokiem ale jeżdzi, jako
czteroślad....Maluch maluchem, ale jak widzę czterośladową betę posuwającą 150km/h to mnie ciarki przechodzą.
-
To chodzi o kasację w rozumieniu ubezpieczyciela.
Strwierdza on po prostu, że bardziej mu się opłaca
skasować furę niż płacić za naprawy. Wniosek o
kasację w świetle prawa możesz (chyba) dostać od
diagnosty za poparciem rzeczoznawcy PZMot.aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaachaaaaaaaaaaaaaaaaa to takie buty... ja myslalem ze jak ubezp. wyda decyzje o kasacji to trzeba auto na zlom
-
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaachaaaaaaaaaaaaaaaaa to takie
buty... ja myslalem ze jak ubezp. wyda decyzje o
kasacji to trzeba auto na zlomA co Ty... Ubezpieczyciel nie może nakazać Ci wyrejestrowania i kasacji fizycznej auta.
-
A co Ty... Ubezpieczyciel nie może nakazać Ci
wyrejestrowania i kasacji fizycznej auta.tego to nie wiedzialem... myslalem ze on ocenia, wydaje decyzje i puszcza papiery do wydzialu komunikacji o tym ze auto ma byc usuniete itd itp....
-
tego to nie wiedzialem... myslalem ze on ocenia, wydaje
decyzje i puszcza papiery do wydzialu komunikacji o
tym ze auto ma byc usuniete itd itp....Wydział komunikacji może, ale po uprzednim badaniu przez biegłego z jakimś tam certyfikatem i to tylko odebrać Ci rejestrację, bo kasacji też nie nakarze, to byłby nakaz zniszczenia Twojej własności i nie mógłbyś nawet części sprzedać.
-
Wydział komunikacji może, ale po uprzednim badaniu przez
biegłego z jakimś tam certyfikatem i to tylko
odebrać Ci rejestrację, bo kasacji też nie nakarze,
to byłby nakaz zniszczenia Twojej własności i nie
mógłbyś nawet części sprzedać.no ale moment... czasami jest tak ze jest wypadek.... przyjzdza policja i lawety bo autami nie da sie jechac... policja zabiera dowody rej. ktore pozniej bo naprawie mozna odebrac w wydziale kom... czy na samej policji.... ma to z tym cos wspolnego????
-
no ale moment... czasami jest tak ze jest wypadek....
przyjzdza policja i lawety bo autami nie da sie
jechac... policja zabiera dowody rej. ktore pozniej
bo naprawie mozna odebrac w wydziale kom... czy na
samej policji.... ma to z tym cos wspolnego????To policja pisze wniosek o przebadanie samochodu, a nie ubezpieczyciel wtedy.
-
To policja pisze wniosek o przebadanie samochodu, a nie
ubezpieczyciel wtedy.a no tak, to ta honda chyba taki wniosek dostala.... bo z tego to nie powinno byc nic
-
a no tak, to ta honda chyba taki wniosek dostala.... bo
z tego to nie powinno byc nicDowody stracił gosciu zhondy i z bialego forda ...
-
Dowody stracił gosciu zhondy i z bialego forda ...
i to ma sens
-
Jesli mozecie to napiszcie mi za ile sądzicie powinienem sprzedać tą uszkodzoną favorite ... Troche dzisiaj zgłupiałem gdyz dzwoniłem po autokomisach specjalizujących się w skupie rozbitków i najwyższa kwota jaką mi oferowano to 1000 zł ... słownie tysiąc ... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Jesli mozecie to napiszcie mi za ile sądzicie powinienem
sprzedać tą uszkodzoną favorite ... Troche dzisiaj
zgłupiałem gdyz dzwoniłem po autokomisach
specjalizujących się w skupie rozbitków i najwyższa
kwota jaką mi oferowano to 1000 zł ... słownie
tysiąc ...
o skupie wypadkowych zapomnij, najwyzej jakimuś co to rozbiera auta na części ale też zerżnie z ciebie ja cygan za, ja bym na twoim miejscu wyremontował za ten tysiąć i sprzedał normalnie no bo 2800 dostajesz od PZU wkładasz na remont 1000, favcia w niezłym stanie częściowo po remoncie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> myśle ze spokojnie za 3500-4000 sprzedasz, daje to w najgorszym wypadku 3500+1800=5300 a więcej jak 1500 (1500+2800=43000 nikt ci nie da, chyba ze bedziesz miał farta ale raczej mysle ze bedzie ci trudno sprezdać, ale moge sie mylić. Tak czy siak, życze powodzenia. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Jesli mozecie to napiszcie mi za ile sądzicie powinienem
sprzedać tą uszkodzoną favorite ... Troche dzisiaj
zgłupiałem gdyz dzwoniłem po autokomisach
specjalizujących się w skupie rozbitków i najwyższa
kwota jaką mi oferowano to 1000 zł ... słownie
tysiąc ...To już lepiej rozbież i po kawałku sprzedaj...