I po skodzince ...
-
Było to tak :
Jechałem od strony pyrzowic na tarnowskie góry i w
pewnym momencie musiałem się zatrzymać ponieważ
koles przedemna skrecał w lewo ... Gdy juz sobie
pojechał ja powolutku sobie ruszyłem i spojrzałem
do lusterka wstecznego .... Ujzałem tam bardzo
szybko jadącą honde civic która bardzo szybko
zbliżała się w moim kierunku i wyglądało to tak że
nie ma zamiaru wogóle hamować ... Po 4-5 sekundach
nastąpiło pierwsze uderzenie czyli honda uderzyła
we mnie ... 2 sekundy później drugi mocniejszy
szlag spowodowany dobiciem do hondy tego bialego
forda ... po pierwszym szlago honda chciała odbić w
lewo i wryła się na mnie i na czołówke z tym
dostawczym volkwagenem ...
Tak to wyglądało ... Najgorsze jest to że kierujący
hondą po przyjeździe policji twierdził że to bron
boze nie jest jego wina tylko ........... kobiety
która jechała z przeciwka niebieskim busemm na
swoim pasie ......... Przez jego nie przyznanie sie
do winy sprawa została skierowana do sądu i dopóki
się nie zakończy nie mam co liczyć na jakiekolwiek
pieniądze z odszkodowania ... Paradoksem jest
jednak fakt ze sprawca posiadal AC i on kase
zawinie i wyremontuje sobie tego wraka bądz kupi
nowe a my 3 poszkodowani musimy sie z nim sądzić
żeby uzyskac jak najbardziej nalezne nam pieniądze
...z opisu wynika i z teori że jak ktoś ci w dupe wiedzie to jego wina
w sądzie rozprawa będzie krótka i raczej ujdzie remont z gościa OC i jeszcze dostanie kilkaset zł kary
no chyba że sędzia to kolega lub policjanty <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
No właśnie.Cene auta zawsze zaniżają a dokładnie mówiąc to urzywają do wyceny jakiegoś(z nieba wziętego )cennika.Co do blacharza to spoko że masz kogoś bo obcy kolesie to je..ni złodzieje!
-
z opisu wynika i z teori że jak ktoś ci w dupe wiedzie
to jego wina
w sądzie rozprawa będzie krótka i raczej ujdzie remont z
gościa OC i jeszcze dostanie kilkaset zł kary
no chyba że sędzia to kolega lub policjanty<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />jak to mówią strzał w dupe to jak wygrana w totka <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
jak to mówią strzał w dupe to jak wygrana w totka
wspolczocia.. bo z tym same klopoty.... zreszta tam do Pyrzyowic to niketorzy jezdza jak wariaci, mimo ze droga przez wioski.
Z ustaleniem winy moze byc roznie tym bardziej ze gostek z hondy juz cos kombinuje .. ale kasa pojdzie jak w dominio.... ty od goscia z hondy, honda od goscia z bialego forda....bo i tak wjechal mu w dupe. Niewiadomo od kogo dostanie VW. W gruncie rzeczy mogloby byc tak ze ford dmuchnal w honde a honda zostala wepchnieta na Ciebie, ale zapewne slady szkla, slady hamowania lub jego brak, wielkosc deformacji blach beda dowodami w sprawie.
Ja na twoim miejscu raczej modlilbym sie bys nie dostal kasacji bo wtedy dostaniesz grosze a nie cala kase na ile fura byla ubezpieczona, tym bardziej ze uszkodzenia nie sa tak ogromne jak w innych autach.
Zycze powodzenia
-
Ja na twoim miejscu raczej modlilbym sie bys nie dostal
kasacji bo wtedy dostaniesz grosze a nie cala kase
na ile fura byla ubezpieczona, tym bardziej ze
uszkodzenia nie sa tak ogromne jak w innych autach.Dzisiaj rzeczoznawca z PZU oglądał autko z tym że póki co nie znam żadnych szczegółów ... blacharz powiedział żebym sie z nim skontaktował około środy to już będzie wszystko wiedział na ten temat ...
racja ... pozostaje mi sie juz tylko pomodlić ... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Znam ten ból, wierzaj mi Waść... <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> Jakoś tak 2 miechy temu (1 czerwca, Dzień Dziecka, tyle, że nie dla mnie <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />) wyjechał mi na czerwonym ten goguś, którego widać w tle (Lublin). No i tak się to dla mojego kombiaczka, co go 5 dni miałem skończyło <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> Potem miesiąc czekałem na wózek i od 28 czerwca znowu pomykam <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> Do wymiany poszło wzmocnienie czołowe, prawy reflektor, maska, zderzak i lewy błotnik. Ale już śladu nie ma <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Znam ten ból, wierzaj mi Waść... Jakoś tak 2 miechy
temu (1 czerwca, Dzień Dziecka, tyle, że nie dla
mnie ) wyjechał mi na czerwonym ten goguś, którego
widać w tle (Lublin). No i tak się to dla mojego
kombiaczka, co go 5 dni miałem skończyło Potem
miesiąc czekałem na wózek i od 28 czerwca znowu
pomykam Do wymiany poszło wzmocnienie czołowe,
prawy reflektor, maska, zderzak i lewy błotnik. Ale
już śladu nie maPięciodniowy samochód <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
ja bym nie wytzrzymał musiałbym gościowi <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
kondolencje -
Dzisiaj rzeczoznawca z PZU oglądał autko z tym że póki
co nie znam żadnych szczegółów ... blacharz
powiedział żebym sie z nim skontaktował około środy
to już będzie wszystko wiedział na ten temat ...
racja ... pozostaje mi sie juz tylko pomodlić ...Powodzenia <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
trzymam kciuki <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Pięciodniowy samochód
ja bym nie wytzrzymał musiałbym gościowi
kondolencjeZnaczy 5 dni to ja nim jeździłem... Bo kupiwszy używany, roczny... Ale i tak miałem ochotę mu <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> Jeszcze krzyczał, że ja za...lałem i go dwa razy obróciło <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> 2 RAZY!!! LUBLINA!!!
-
Znaczy 5 dni to ja nim jeździłem... Bo kupiwszy używany,
roczny... Ale i tak miałem ochotę mu Jeszcze
krzyczał, że ja za...lałem i go dwa razy obróciło
2 RAZY!!! LUBLINA!!!może bajkopisaż lub jakiśinny wizjoner <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Powodzenia
trzymam kciukiMam troche bardziej aktualne informacje ...
Rzeczoznawca stwierdził że auto jest do kasacji i kwota jaką uzyskam od PZU po zakonczeniu sprawy to 2800 zł ... mysle ze nie jest najgorzej biorąc pod uwage fakt że i tak myslałem o sprzedaży skodziny ... Gdyby teraz udało mi się sprzedać tego rozbitka za 2000-2500 zł będe naprawde szczęśliwym człowiekiem ...A jesli kupi ktos kto zna sie na rzeczy to wydaje mi sie że jest w stanie naprawic autko bardzo tanim kosztem ... Od bidy jest tam do wymiany tylko tylna klapa zderzak i troche trzeba go naciągnąć ...
-
Mam troche bardziej aktualne informacje ...
Rzeczoznawca stwierdził że auto jest do kasacji i kwota
jaką uzyskam od PZU po zakonczeniu sprawy to 2800
zł ... mysle ze nie jest najgorzej biorąc pod uwage
fakt że i tak myslałem o sprzedaży skodziny ...
Gdyby teraz udało mi się sprzedać tego rozbitka za
2000-2500 zł będe naprawde szczęśliwym człowiekiemBanda złodziei <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
A jesli kupi ktos kto zna sie na rzeczy to wydaje mi sie
że jest w stanie naprawic autko bardzo tanim
kosztem ... Od bidy jest tam do wymiany tylko tylna
klapa zderzak i troche trzeba go naciągnąć ...ale nie wiem jak wygląda sprawa jak do kasacji to jak można wyremnotować i jeźzdić <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Banda złodziei
ale nie wiem jak wygląda sprawa jak do kasacji to jak
można wyremnotować i jeźzdićmożna, od pzu bieże sie gotówke za wartość samochodu sprzed wypadku-części do odzysku=2800 i remontuje, ubezpieczyciel nie ma wpływu na rejestracje pojazdu. natomiast jeżeli wyrejestruje sie samochód i naprawi to się go juz nie zarejstruje ponieważ nie przejdzie przegladu zerowego i dupa.
ja bym tam sam remontował a nie sprezdawał, więcej z tym problemu. Moj blacharz zrobił by to za jakiś 1000 zeta. potem móżna sprzedać: 1800 z pzu +4500 za skode =6300, ja tak zrobiłem z rozbitym maluchem i mogłem kupić skode. -
można, od pzu bieże sie gotówke za wartość samochodu
sprzed wypadku-części do odzysku=2800 i remontuje,
ubezpieczyciel nie ma wpływu na rejestracje
pojazdu. natomiast jeżeli wyrejestruje sie samochód
i naprawi to się go juz nie zarejstruje ponieważ
nie przejdzie przegladu zerowego i dupa.
ja bym tam sam remontował a nie sprezdawał, więcej z tym
problemu.ale jak w dowod walna ci pieczatke "Kasacja" to juz nic nie zrobisz.... muszisz go skasowac, zapewne przyniesc papiery ze zlomowiska itd itp.... dziwie sie ze stwierdzili kasacje.. ale autko widzialem tylko na fotce
-
ale jak w dowod walna ci pieczatke "Kasacja" to juz nic
nie zrobisz.... muszisz go skasowac, zapewne
przyniesc papiery ze zlomowiska itd itp.... dziwie
sie ze stwierdzili kasacje.. ale autko widzialem
tylko na fotceKto niby ma mi wbić w dowód kasacja ?? Nie ma takiej możliwości ... Juz gdy zgłaszałem szkode do PZU dzien po wypadku pani z PZU poinformowała mnie że gdy rzeczoznawca stwierdzi kasacje ja moge sobie auto od razu sprzedać bądź jeśli bede chciał wyremontować i dalej jeździć jakby nic nigdy sie nie stało ... Dzisiaj autko odebrałem od balcharza i troche z nim rozmawiałem na temat kosztów naprawy i okazuje się że 1000zł spokojnie wystarczy na remont razem z lakierowaniem ... Wiec mysle ze nie bedzie problemu ze znalezieniem kupca <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Kto niby ma mi wbić w dowód kasacja ??
hmmmm nie wiem bo nie znam sie na tym, tak tylko gdybam.... wydawalo mi sie ze jak rzeczoznawca stwierdzi ze KASACJA to znaczy ze tym sie juz nie da jezdzic i trzeba wyeliminowac z ruchu i nie ma takiej mozliwosci ze ty decydujesz czy remontowac czy tez kasowac.
-
hmmmm nie wiem bo nie znam sie na tym, tak tylko
gdybam.... wydawalo mi sie ze jak rzeczoznawca
stwierdzi ze KASACJA to znaczy ze tym sie juz nie
da jezdzic i trzeba wyeliminowac z ruchu i nie ma
takiej mozliwosci ze ty decydujesz czy remontowac
czy tez kasowac.tak jak jest to w innych krajach ze jak masz stluczke czy wypadek rzeczoznawca czy jakis inny organ prawny stwierdza czy mozna dopuscic to auto do ruchu czy nalezy je wyeliminowac.
-
tak jak jest to w innych krajach ze jak masz stluczke
czy wypadek rzeczoznawca czy jakis inny organ
prawny stwierdza czy mozna dopuscic to auto do
ruchu czy nalezy je wyeliminowac.Rzeczoznawca z PZU to Ci może... W dowód rejestracyjny zajrzeć i to jak mu pokażesz.
-
Rzeczoznawca z PZU to Ci może... W dowód rejestracyjny
zajrzeć i to jak mu pokażesz.no wlasnie.. i to jest dziwne.. bo skoro niby autem nie da sie juz jezdzic to powinno definitywnie zostac usuniete z ruchu...
-
no wlasnie.. i to jest dziwne.. bo skoro niby autem nie
da sie juz jezdzic to powinno definitywnie zostac
usuniete z ruchu...To chodzi o kasację w rozumieniu ubezpieczyciela. Strwierdza on po prostu, że bardziej mu się opłaca skasować furę niż płacić za naprawy. Wniosek o kasację w świetle prawa możesz (chyba) dostać od diagnosty za poparciem rzeczoznawcy PZMot.