Problem z tylnią wycieraczką
-
Moja tylna wycieraczka po puszczeniu dźwigni zostaje w miejscu bez powrotu tzn. jak trzymam dźwignie to chodzi jak puszczam to staje (w każdym miejscu) i nie wraca na swoje miejsce. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Może mieliście podobny problem albo wiecie jak go rozwiązać
-
Moja tylna wycieraczka po puszczeniu dźwigni zostaje w
miejscu bez powrotu tzn. jak trzymam dźwignie to
chodzi jak puszczam to staje (w każdym miejscu) i
nie wraca na swoje miejsce.
Może mieliście podobny problem albo wiecie jak go
rozwiązaćsilnik wycieraczki jest zasilany dwoma kabelkami
w jednym jest zasilanie non stop, a w drugim po nacisnieciu wlacznika, co powoduje ze wraca i sie zatrzymuje jak nie ma zasilania z tego ktory idzie od wlacznikaMoga byc dwie rzeczy:
albo nie masz zasilania w tym kabelku co jest na stale, albo nie ma styku w srodku w silniku -
silnik wycieraczki jest zasilany dwoma kabelkami
w jednym jest zasilanie non stop, a w drugim po
nacisnieciu wlacznika, co powoduje ze wraca i sie
zatrzymuje jak nie ma zasilania z tego ktory idzie
od wlacznika
Moga byc dwie rzeczy:
albo nie masz zasilania w tym kabelku co jest na stale,
albo nie ma styku w srodku w silnikuDokladnie... czyli w bardziej optymistycznym wariancie cos nie kontaktuje na stykach/zlaczach (a moze gdzie kabelek sie urwal?), a w bardzej pesymistycznym trzeba bedzie rozebrac mechanizm tylnej wycieraczki...
-
Dokladnie... czyli w bardziej optymistycznym wariancie
cos nie kontaktuje na stykach/zlaczach (a moze
gdzie kabelek sie urwal?), a w bardzej
pesymistycznym trzeba bedzie rozebrac mechanizm
tylnej wycieraczki...albo wymienic silniczek:)
-
albo wymienic silniczek:)
Nie, sam silniczek jest przeciez dobry... co najwyzej moze sie okazac konieczne wymiecic takie duze plastikowe kolo zebate na ktorego boku sa mosiezne sciezki, ale i to IMO raczej nie bedzie konieczne, predzej te styki ktore wspolpracuj ze sciezkami padly... a moze tylko podgiac wystarczy??
-
albo wymienic silniczek:)
hobbysta, no ale jak sie ma worek kaski, to mozna, ale ja bym rozkrecal, 20min roboty, albo 100zl za silniczek.
Wychodzi 300zl/godzine, chyba warto <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />))) -
hobbysta, no ale jak sie ma worek kaski, to mozna, ale
ja bym rozkrecal, 20min roboty, albo 100zl za
silniczek.
Wychodzi 300zl/godzine, chyba warto )))nie badz taki madry
-
nie badz taki madry
zartowalem, ale tak naprawde w favce malo jezt takich rzeczy, ktore trzeba kupowac, ale za to bardziej sie oplaca przy nich podlubac, zwlaszcza, ze koszty takich wlasnie czesci jak silnik sa delikatnie mowiac odstraszajace
-
zartowalem, ale tak naprawde w favce malo jezt takich
rzeczy, ktore trzeba kupowac, ale za to bardziej
sie oplaca przy nich podlubac, zwlaszcza, ze koszty
takich wlasnie czesci jak silnik sa delikatnie
mowiac odstraszajacewiem bo ostatnio tez spedzilem nie malo godzin na naprawie co by mnie w warsztacie wynioslo nei mala sumke <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ja wymienilem ostatnio silniczek bo nie chcial ciagnac wycieraczki tylko jak mu sie pomoglo a ze mialem w zapasie nowiutki silniczek to sobie wymienilem a jak ten sie spuje to bede kombinowal:)
-
wiem bo ostatnio tez spedzilem nie malo godzin na
naprawie co by mnie w warsztacie wynioslo nei mala
sumke ja wymienilem ostatnio silniczek bo nie
chcial ciagnac wycieraczki tylko jak mu sie pomoglo
a ze mialem w zapasie nowiutki silniczek to sobie
wymienilem a jak ten sie spuje to bede kombinowal:)Wyjaśniło się, problem wystąpił przy dźwigience włącznika, aż w pewnym momencie poszedł dymek <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> ale podoginałem blaszki i jest już ok