Kto ma FLOW????????
-
Na dobry początek dowcip (chyba troche o mnie:) ):
Żona robiła ronikowi zajebiste kanapki. Wychodzi chłop na pole, kosi trawe, wraca po kanapki, a tu nie ma. 'No nic, moze zwiało, czy coś' - pomyslał. Dzien pozniej sytuacja się powtarza - znów nie ma kanapek. Trzeciego dnia postanowił sprawdzić - położył kanapki na pieńku i schował sie w krzakach. Patrzy, a tu zlatuje orzeł, łapie kanapki w szpony i odlatuje. Rolnik biegne za nim i widzi, ze ptaszysko zleciało gdzieś na polanę - podczołguje się tam, patrzy, a orzeł otwiera kanapkę ze sreberka, wyrzuca ser, wyrzuca szynkę, wyrzuca pomidorki, bierze same kromki chleba, zaczyna smarować sie masłem po klacie i mówi: o [bip], ale jestem [motyla_noga]!
Ostatnie zdanie bardzo dobre opisuje to, co zrobiłem dzisiaj:)
Zacznijmy od początku:
6 grudzeiń 2003 roku, godzina 21.32
Tomasz S. zwany Staruchem kładzie się spać (skacowany po alkoholowej libacji w miejscu spotkań największych mafiozów w domu publicznym Pani Karowej). Dzwoni telefon...
TS: Hallo...
W: Jest sprawa...
TS: Ale o co chodzi, to pomyłka??
W: NIE buahhhhhaaahaha... pamiętam, co zrobiłeś ostatniego lata!!! HAHAHAHHAHANie, no żartuje:)
Jakieś 2 tygodnie temu pokłóciłem sie z W. Dość ostro, z mojej winy. Był na mnie zły, a tu nagle, niz gruchy dzwoni i proponuje mi prawy fotel na rajdzie. Zadzwonił w sob wieczorem-rajd w nd rano:) Zgodziłe sie... w sumie co miałem do stracenia...
Radom zaczał się ok. Zgłosiło się sporo załóg (ok.40). Było kilka sław: Danielewicz, Forowicz, Andrzej z SOFTEXu, Makaruk itp. Wszystko naprawdę było super. Próby urozmaicone. Pozmieniane w stosunku do 'standardu'. 9 prób! Ok, wszystko ok z wyjątkiem pogody. Nie było ślisko...BYŁO ZAJEBIŚCIE ŚLISKO!!!!! Oj woziło, woziło...KIlka załóg się wysypało (ze 3-4), 2 nie ukończyły rajdu...Normalka:) Poraz pierwszy jechałem czteropędem w 4 klasie. Było głosno, ostro i niebezpiecznie. Czyli to co lubie:) Zanim się posrałem. Trafił się jeden słupek, na torze jedna obrotka. i wyjście z nawr na krawęźnik. Udało się wywalczyć 3 miejsce w klasie 4. Przed dwoma naprwde dobrze wydłubanymi subarynami. Makaruk był niedozaatakowania. Subaru legacy też z wielkim bólem. Jestem dumny z siebie( buahahhahahhahahahha chwalipieta i egoisa i skromny!!!). Naprawdę w czterobedzie wszystko dzieje się dużo szybciej. W jest strasznie agresywnym kierowcą. Jednak dałem sobie rade, nawet wydaje mi się lepiej niż z Sajferem. Moze stresss??? Nie pomyliłem trasy, dojazdówki... może faktycznie będe gównianym kierowca, a nadaje sie na umysłowego..chociaż nie, ja to jestem [motyla_noga] <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />.