nie chce odpalić :(
-
witam
przedwczoraj samochód (swift 1.0 1991r)chodził bezproblemowo, a wczoraj rano próbowałem kilka razy odpalić i nic... wyciągnąłem akumlator bo chyba się troszkę rozładował i naładowałem go troszkę przez noc. Dziś pełen nadziei włożyłem z powrotem akumlator, przekręcam kluczyk i dalej nic. Co może być przyczyną? Za zimno? Może wczoraj świece zalałem? Na co zwrócić uwagę żeby dowiedzieć się w czym problem? Z góry dziękuję za odpowiedzi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
troche malo konkretow...
jak go zalales to wcisij gaz do dechy i krec rozrusznikiem - ale ostrroznie i nie za dlugo.. powinien zlapac, jak akumulator, to sproboj ladowac go malym pradem, ale dlugo, co jeszcze... soprawdz czy nie masz zatkanych przewodow paliwowi\ych..
a w ogole kreci rozrusznikiem czy nie? bo to podstawowa sprawa... -
a masz alarm?? bo jak wyciagnoles akumulator to mogl sie alarm rozprogramowac i zablokowalo pompe paliwa!!
-
witam
przedwczoraj samochód (swift 1.0 1991r)chodził bezproblemowo, a wczoraj rano próbowałem kilka
razy odpalić i nic... wyciągnąłem akumlator bo chyba się troszkę rozładował i naładowałem
go troszkę przez noc. Dziś pełen nadziei włożyłem z powrotem akumlator, przekręcam kluczyk
i dalej nic. Co może być przyczyną? Za zimno? Może wczoraj świece zalałem? Na co zwrócić
uwagę żeby dowiedzieć się w czym problem? Z góry dziękuję za odpowiedziCo to znaczy "nie można odpalić"?
Nie kręci rozrusznik, kręci ale słabo, kręci ale silnik nie zaskakuje?
Kiedy zmieniałeś świece, kable WN? -
Dzięki za odpowiedzi.
A więc z rozrusznikiem było tak: Wczorajj jak próbowałem go odpalić no to normalnie się kręcił, ale w miarę prób robił to coraz wolniej, więc stwierdziłem że wezmę akumlator i doładuję go w domu prostownikiem. Ładowałem go około 11-12 h. Dziś sytuacja ta sama - na początku szybko się kręcił, ale w miarę prób coraz wolniej. Świece sprawdzałem wyglądają chyba w porządku nia ma na nich osadu. A jeśli chodzi o kable WN to jeszcze nie sprawdzałem, bo w sumie nie wiem jak <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Alarmu też nie mam, więc nie ma możliwości że się przeprogramował. Jak do jutra nic nie wykombinuję to chyba pójdę na jakąś stację obsługi. Zna ktoś jakąś dobrą w Gdańsku?
-
wygląda jak typowy problem z prądem..
weź sprooboj pozyczyc na chwile od kogos akumulator i przeloz do siebie (ale sprawny) jak zadziala - znaczy ze juz smierc akumulatora nastapila i musisz puscis okolo 130 na nowy.. jak to nie pomoze to kable... kable kupujesz za okolo 100 (kiedys widzialem za 45 - ale musze sie upewnic czy dobre) wymien kable, powinno pomoc.. a spadku mocy podczas jazdy wczesniej nie odczuwales moze?? -
A na obrotomierzu "podskakuje"?
Słychać spoczątku jak pompa zacznie pracować?
Może wykręcić świece i kabel, do masy czy iskra jest?
A jest paliwo? U mnie jak jest mało paliwa to już na lekkiej nierówności nie pali... -
wygląda jak typowy problem z prądem..
weź sprooboj pozyczyc na chwile od kogos akumulator i przeloz do siebie (ale sprawny) jak
zadziala - znaczy ze juz smierc akumulatora nastapila i musisz puscis okolo 130 na nowy..
jak to nie pomoze to kable... kable kupujesz za okolo 100 (kiedys widzialem za 45 - ale
musze sie upewnic czy dobre) wymien kable, powinno pomoc.. a spadku mocy podczas jazdy
wczesniej nie odczuwales moze??Można kupić kable od Tico za jakieś 30PLN. Takie ma u siebie Gąsior i jest dobrze.
-
wygląda jak typowy problem z prądem..
weź sprooboj pozyczyc na chwile od kogos akumulator i przeloz do siebie (ale sprawny) jak
zadziala - znaczy ze juz smierc akumulatora nastapila i musisz puscis okolo 130 na nowy..
jak to nie pomoze to kable... kable kupujesz za okolo 100 (kiedys widzialem za 45 - ale
musze sie upewnic czy dobre) wymien kable, powinno pomoc.. a spadku mocy podczas jazdy
wczesniej nie odczuwales moze?już sobie poradziłem z problemem, okazało się tak jak przewidywałeś, że jest problem z akumlatorem. Najprawdopodobniej styk na akumlatorze się trochę poluzował no i nie miał ładowania? W każdym bądź razie podłączyłem mój akumlator z akumlatorem znajomego no i silnik zaskoczył, i dziś bez problemu odpala, rozrusznik ma szybkie obroty <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Boje się tylko żeby znowu się taka sytuacja rano nie powtórzyła, no ale przynajmniej wiem co robić. Dzięki wszystkim za pomoc
-
A na obrotomierzu "podskakuje"?
Słychać spoczątku jak pompa zacznie pracować?
Może wykręcić świece i kabel, do masy czy iskra jest?
A jest paliwo? U mnie jak jest mało paliwa to już na lekkiej nierówności nie pali...
Co prawda już sobie poradziłem (okazało się ze to akumlator) ale tak z ciekawości zapytam - jak się sprawdza czy jest iskra na świecy? -
..... tak z ciekawości zapytam - jak się sprawdza czy jest iskra na świecy?
Najbezpieczniej dla układu zapłonowego jest:
- zdjąć całkiem jeden z przewodów między świecą a aparatem zapłonowym
- zdjąć przewód wchodzący do cewki zapłonowej
- na cewkę założyć wcześniej zdjęty przewód od świecy
- założyć na drugiej stronie tego przewodu świecę zapłonową
- położyć świecę na "masie" silnika lub karoserii
- zakręcić silnikiem i obserwować świecę.
...dokładniej chyba już się nie da <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Trochę czasem może być kłopotliwe patrzenie na świecę i jednoczesne kręcenie rozrusznikiem ale ... samemu innaczej się tego nie zrobi.
Dobrze jeszcze byłoby zdjąć wtyczkę z wtryskiwacza aby nie "ładował" paliwa do cylindrów, gdzie i tak ono nie zostanie zapalone a raczej dosyć prawdopodobne będzie, że możesz "pozalewać" zamontowane świece.Powodzenia ! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam