Dlaczego favorita ???
-
Jak kupie skodzine to napewno się pojawie lecz to stoi jeszcze pod znakiem zapytania.Obiecuję
jednak ze gdy tylko stane się jej posiadaczem od razu przyjde sie Wam pochwalić ...Bez Skodzinki też się możesz pofatygować <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Jendnak póki co prosiłbym o porady odnośnie mojego wcześniejszego pytanka
-
Oki .Sytuacja wygląda w tak że starego auta juz dawno
się pozbyłem i w zasadzie mam juz w pewnym komisie
upatrzona jedną favorite . Z tym że poprzednie
autko również kupiłem w tym komisie i szczerze
mówiąc byłem tak napalony żeby je kupić że zabardzo
go nawet nie obejżałem czego skutkiem było to że w
pierwszym tygodniu eksploatacji musiałem wydać na
niego dodatkowo jakieś 600 -700 zł.
Chciałbym żeby przy kolejnym samochodzie nie spotkała
mnie juz taka niespodzianka wiec czy moglibyście mi
powiedzieć na co szczególnie zwrócić uwage przy
zakupie favority . Czy są jakieś nefralgiczne
miejsca które trzeba sprawdzić przed zakupem i na
co warto zwrócić uwage podczas jazdy próbnej .Ahaa- Skodzina którą zamierzam kupić jest z rocznika
`91 i jest oczywiście na gaz.
Najlepiej byloby gdybys na ogledziny Favority wybral sie z jaks "niezaangazowana emocjonalnie" w zakup osoba, ktora jednoczesnie powinna znac sie na rzeczy.
Po wstepnym rozejrzeniu sie trzeba sobie odpowiedziec czy dany egzemplaz w ogole wchodzi w gre - zly stan blacharki IMO od razu dyskwalifikuje, poniewaz naprawy blacharko-lakiernicze sa bardzo drogie. Ja osobiscie wolalbym kupic Frytke z buda w dobrym stanie, ale z silnikiem wymagajacym w najblizszym czasie remontu i z np. elememtami zawieszenia do wymiany niz zeby bylo odwrotnie (mechanika dobra, a buda sie sypie).
Jesli juz stwierdzicie, ze gra jest warta swieczki, to wtedy mozna zaczac wyjajdywac malo znaczace usterki zeby takimi pierdulkami zbijac cene - nie prawne hydrokorektory pochylenia reflektrow, nie dzialajacy spryskiwacz, wycieraczki nie zatrzymujace sie samoczyniie w polozeniu spoczynkowym, nie dzialajace swiatla cofania itp.Jednak przed ostateczna decyzja o zakupie koniecznie trzeba jechac na kontrole do PRZEZ CIEBIE WYBRANEGO WARSZTATU (najlepiej zeby byl daleko od miejsca zakupu) i tam kazesz spradzic stan silnika (kompresja), zawieszenia i CO NAJWAZNIEJSZE - CALKOWITA KONTORLE GEMETRII ZAWIESZENIA (w tym zwlaszcza zbieznosc tyl i rowloleglosc wszystkich kol do osi wzdluznej pojazdu przy jezdzie na wprost - zeby sie nie okazalo ze autko jest czterosladem!)
Brdzo wskazane jest by mechanik z tego warszatu zrobil tez osobiscie przejazdzke kilka km autkiem i powiedzial Ci szczerze co jest zwalone, albo co niebawem bedzie wymagalo wymiany. Zeby ocena byla rzetela wskazane jest zeby mechanik byl Tobie wczesniej znamy z dobrej strony, jesli nie masz takiego (bo np. tych ktorych znasz nie "robia Skody") to chociaz przed przegladem go popros o rzetelna (bez owijanie w bawelne diagnoze) i nie zaluj kasy - np. 200-300zl wydane na diagnoze moze sie wydawac duza kwota, ale jesli zostanie ona przeprowadzona rzetelnie moze ci zaoszczedzic wielotysiecznych wydatkow. Poza tym jak wyjda w czsie diagnozy rozne "grzeszki" jest to wysmienita podstawa do dalszego zbijania ceny, oczywiscie pod warunkiem ze wybryta usterka jest do zaakceptowania - np. "krzywa" geometria z pewnoscia nie jest!!!Aha jescze co do kosztow diagnozowania... mozesz probowac dogadac sie ze sprzedajacym, ze jak w miare wszystko bedzie O.K. to Ty placisz, a jak wyjdzie sporo znaczacych usterek to on placi, ewentualnie fifty-fifty. Jesli sprzedjacy nie bedzie chetny do "wspolpracy", bedzie sie probowal wykrecac, to juz to jest powazny sygnal osrzegawczy, ze Frytka moze byc w kiepskiej kondycji!
BTW chyba zludna jest wiara w to ze jak kupujemy w komisie to wieksza jest szanasa trafienia na autoko w dobrym stanie technicznym...
- Skodzina którą zamierzam kupić jest z rocznika
-
Jak kupie skodzine to napewno się pojawie lecz to stoi
jeszcze pod znakiem zapytania.Obiecuję jednak ze
gdy tylko stane się jej posiadaczem od razu przyjde
sie Wam pochwalić ...
Jak kupisz Skode, to juz moze byc za pozno (czego Ci oczywwiscie nie zycze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />), lepiej spotkaj sie ze "szkodnikami", a zwlaszcza obecnymi lub bylymi posiadaczmi Favoritek na jakims spocie zanim dokonasz zakupu. Podczas bezposredniej rozmowy i ewentualnej demonstacji newralgicznych miejsc na zyej Favoritce dowiesz sie wieeeeeeeeelokrotnie wiecej niz prze internet.Jendnak póki co prosiłbym o porady odnośnie mojego
wcześniejszego pytanka
patrz wyzej -
Najlepiej byloby gdybys na ogledziny Favority wybral sie z jaks
"niezaangazowana emocjonalnie" w zakup osoba, ktora jednoczesnie
powinna znac sie na rzeczy.W sumie mój ojciec miał kiedyś favorite i to dosyć długo tak wiec być może on będzie się nadawał <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Po wstepnym rozejrzeniu sie trzeba sobie odpowiedziec czy dany egzemplaz w
ogole wchodzi w gre - zly stan blacharki IMO od razu dyskwalifikuje,
poniewaz naprawy blacharko-lakiernicze sa bardzo drogie. Ja osobiscie
wolalbym kupic Frytke z buda w dobrym stanie, ale z silnikiem
wymagajacym w najblizszym czasie remontu i z np. elememtami zawieszenia
do wymiany niz zeby bylo odwrotnie (mechanika dobra, a buda sie sypie).W załączniku są zdjęcia egzemplarza o którym jest mowa - jak na mój gust wszystko jest ok ponieważ widziałem ją już na żywo i blacha wydaje się być jak najbardziej ok .Jedyne widoczne mankamenty to brak lewego lustra w lewym lusterku i pokrętełka do regulacji wysokości świateł .Ale to wg. mnie drobnica
BTW chyba zludna jest wiara w to ze jak kupujemy w komisie to wieksza jest
szanasa trafienia na autoko w dobrym stanie technicznym...Przy zakupie pierwszego auta kierowałem się głownie przekonaniem ze w komisie nie kupie auta w złym stanie technicznym <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />--- no i się przejechałem ... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
A oto kolejne foty :
-
I jeszcze jedna :
I pytanie brzmi : brać czy nie brać ???
-
W załączniku są zdjęcia egzemplarza o którym jest mowa
- jak na mój gust wszystko jest ok ponieważ
widziałem ją już na żywo i blacha wydaje się być
jak najbardziej ok.
No na fotce bardzo ladnie wyglada... ale warto zajrzec w rozne zakamarki, gdzie najczesciej zgniezdza sie ruda - przednia krawedz (zagiecie blachy) maski silnika, dolne krawedzie i rogi drzwi (zagiecia blachy), progi (szczegolnie w dolnej czesci), piate drzwi w okolicach ponizej uszczelki szyby a powyzej lub mniej wiecej na wysokosci osi wycieraczki.
Jedyne widoczne mankamenty to
brak lewego lustra w lewym lusterku
spoko, da sie tani kupici pokrętełka do
regulacji wysokości świateł.
Prawdopodobnie nie dziala caly hydrokorektor, to dosc czesta przypadlosc w Frytakch (i Felach).Ale to wg. mnie
drobnica
Raczej tak.Przy zakupie pierwszego auta kierowałem się głownie
przekonaniem ze w komisie nie kupie auta w złym
stanie technicznym --- no i się przejechałem ...
No wlasnie... bo przeciez taki wlasciciel komisu wie zazawyczaj duzo lepiej od przecietnego sprzedajacego prywatanie jak "odpicowac" wozik malym kosztem zebu sie szybko i korzystnie sprzedal...Co do fotek.
Dziwne sa te spryskiwacze reflektorow w zderzadku, jakby Frytka byla sprowadzona z zachodu, wiec upwenij sie czy tam mie ma elektronicznego gaznika ECOTRONIC (poczytaj o tym sasiedni watek).
Poza tym sadzac po pewnych elementach nadwozia (jesli wszstko jest oryginalne) i informacji zawartych w Jalowieckim to ten egzemplaz zostal wyprodukowany po 31.03.91 a przed 01.08.91. - jak na mój gust wszystko jest ok ponieważ
-
Co do fotek.
Dziwne sa te spryskiwacze reflektorow w zderzadku, jakby Frytka byla
sprowadzona z zachodu, wiec upwenij sie czy tam mie ma elektronicznego
gaznika ECOTRONIC (poczytaj o tym sasiedni watek).Poza tym sadzac po pewnych elementach nadwozia (jesli wszstko jest
oryginalne) i informacji zawartych w Jalowieckim to ten egzemplaz
zostal wyprodukowany po 31.03.91 a przed 01.08.91.Czyli gdyby okazało się że ma ten gaźnik elektroniczny należało by uciekać jak najdalej ???
-
Czyli gdyby okazało się że ma ten gaźnik elektroniczny
należało by uciekać jak najdalej ???Raczej tak... no chyba ze wysmienity stan techniczny tego konkretnego egzemplaza i/lub brak widokow na inne Favoritki w dobrym stanie uzasadnialby wziecie na siebie ryzyka, ze w przypadku padniecia trzeba bedzie poniesc niemale koszty (wieleset zl) wymiany Ecotronika na normalny gaznik (+ewentualnie jeszcze inne czesci).
Poza tym o ile dobrze pamietam z Ecotronikiem wiazal sie tez spadek osiagow silnika (w imie ekologii).
BTW to jest 135 czy 136?? -
BTW to jest 135 czy 136??
nie mam w sumie pojęcia jaki to model <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />