Subaru Justy GTI - Budowa mojej pierwszej rajdówki
-
No ale jak beda
kly, to beda proste zeby wiec musza byc do nich zebatki do pary.
Druga sprawa, to
jak juz jest robiony caly walek z prostymi zebami to mozna by po bozemu zrobic
pierwszy bieg, bo jak dalej zostanie w takiej proporcji do drugiego jak w serii to
ch*j nie robota
Skrzynia kłowa to nie znaczy że zęby muszą być proste, w takiej skrzyni nie ma synchronizatorów a są kły i to one właśnie załączają poszczególne biegi.
W skrzyni z Justy jest na tyle miejsca i taka konstrukcja że można tak właśnie kombinować jak tylko trafi do mnie to wszyscy zobaczą jak to jest rozwiązane.Erde w piątek mam być u niego to zapytam i dam ci znać co i jak.
Cytat kolegi z jednego forum
1. skrzynie mogą być na zebach helikalnych, pół helikalnych i prostych, niema to nic wspólnego z systemem przełączania biegów tylko z wytrzymałością i hałasem
2. przełączanie biegów może odbywać się z udziałem synchronizatora, dog-rings, albo bez jakiegokolwiek wspomagania przełączania (to raczej tylko w starych ciężarówkach)
3. System wybierania biegów - układ H, mechaniczna sekwencja, elektro-hydrauliczna sekwencja, ta ostatnia + elektroniczne sterowanie może być stosowany w zasadzie niezaleznie od pozostałych dwóch punktów. Są nawet systemy elektrohydraulicznej sekwencji do aut uicznych z helikalnymi biegami i synchronizacja (+ automatyczne sprzęgło)
-
Ale jaki ma sens robienie klowego mechanizmu, walka z biegami i do tego robic skosne zeby... Rozumiem, ze walek by zostawiac seryjny i do tego mechanizm zmiany przerabiac, ale komplet to po prostu marnotrawstwo kasy i czasu.
-
Ale jaki ma sens
robienie klowego mechanizmu, walka z biegami i do tego robic skosne zeby...
Rozumiem, ze walek by zostawiac seryjny i do tego mechanizm zmiany przerabiac, ale
komplet to po prostu marnotrawstwo kasy i czasu.Nie zęby zostają, będą tylko przerobione w tym miejscu gdzie zazębia się synchronizator i inne przesuwki, sens: każdy bieg będzie wchodził zawsze i to w dodatku bez sprzęgła
Koszt wraz z przełożeniem koło 2,2tys z czego same przełożenie 1,3tys.
Nie chce się kłócić bo nie jestem pewny co z tego wyjdzie, ale lubię eksperymentować i jak tylko będę miał to u siebie wtedy będziemy dalej polemizować i sami ocenicie czy warto było -
Jeżeli to zadziała to ja poprosze to samo u siebie..;) Jednak znajac ile takie klamoty kosztuja to .... boje sie o wytrzymałość tego zestawu. ;/ jednak czekam z niecierpliwością na pierwsze testy.
-
Wczoraj byłem u kolegi od skrzyni, jednak skrzyni nadal nie mam, ale na otarcie łez odebrałem koło pasowe a koło zamachowe też już gotowe tylko teraz musi zrobić otwory pod docisk
Teraz mogę dalej uzbrajać silnik pod EMU -
brakuje mi cycka pod klin
-
brakuje mi cycka
pod klinNie jest potrzebny
-
Doszły nowe graty dla Justynki
Musiałem się pochwalić.
Koło w całości z jednego kawałka materiału został tylko wieniec dla rozrusznika, z wagi zeszło 4kg
Tych klocków mam nadzieję że tak szybko nie spalę. -
W między czasie wpadło już EMU teraz strojenie.
Pilnie potrzebny zbiornik paliwa Justy/Swift 4x4Jedziemy w poniedziałek na strojenie i zobaczymy co wypluje
-
mam aluminiowy zbiornik paliwa ok 20litrów z pompą od GTi lub bez Myslę ze to lepsze rozwiązanie niż cieżki bak z dwiema pompami
-
Też nad tym myślałem ale brak miejsca, wał i tłumik na środku.
A w środku też nie bardzo. -
przecież to bardzo mały zbiornik , podstawa max 40x40cm , W bagażniku zmieści się bez najmiejszego problemu. Jedyny minus to prowadzenie przewodów , musiałby być trochę dłuższe . Mocowania to nie problem , bo są obejmy .
-
Jak masz klatkę w aucie i wrzucisz choćby jedno koło zapasowe, to nie ma opcji na żaden zbiornik w bagażniku. Chyba, że 2-litrowy
-
Jak masz klatkę w
aucie i wrzucisz choćby jedno koło zapasowe, to nie ma opcji na żaden zbiornik w
bagażniku. Chyba, że 2-litrowy
No właśnie głównie chodzi o ten zapas, a bez niego nie bardzo. -
Też nad tym
myślałem ale brak miejsca, wał i tłumik na środku.
A w środku też nie
bardzo.może zrób tak jak ma A.Bal https://www.facebook.com/atmrallyteam/info?tab=page_info
-
Muszę się pochwalić.
W końcu jest 5.0 i jest mega różnica w porównaniu do serii -
Komuś się już takie coś przytrafiło? Czy tylko ja taka psuja jestem?
-
mi kiedyś Sporo wahaczy w tych miejscach po prostu pęka.
-
Czyli nie tylko ja psuja jestem
No nic trzeba pomyśleć nad wzmocnieniem tego miejsca.
Ale chyba znalazlem przyczyne pęknięcia, tuleja w polibuszu się zatarla, nawet problem ją wyciągnąć tetaz. -
Stare wahacze mogą tam pęknąć ze zużycia.
Nowe pękają jeśli wahacz nie może obracać się w poliuretanie. Wynika to z różnic w pracy poduszki gumowej i poliuretanowej.
Przy seryjnej gumowej poduszce, tuleja metalowa w poduszce jest przykręcona na stałe do wahacza. Ale poduszka jest tak zbudowana, że w dużym zakresie ta tuleja może się obracać w stosunku do reszty poduszki, umożliwiając ruch wahacza.
Przy tulei poliuretanowej, po mocnym skręceniu, mamy prawie zabetonowany wahacz. Tuleja metalowa jest skręcona na sztywno z wahaczem, a jednocześnie nie może obracać się względem poliuretanu (bo te poduszki, producenci poliuretanów, na wzór seryjnych, błędnie wykonują z nieruchomą tuleją metalową - powinna być ruchoma w poliuretanie). Siły w układzie są na tyle duże, że jednak coś tam się obraca, ale przy okazji bardzo mocno na skręcanie pracuje wahacz. Prędzej, czy później kończy się to jak na powyższych zdjęciach.
Rozwiązanie sprawdzone w praktyce:
1. zeszlifować tuleję metalową w przedniej poduszce tylnego wahacza tak, żeby po skręceniu pozwalała na swobodny obrót wahacza, ale przy tym nie miała luzu po osi.
Dużą prostokątną podkładkę wahacza założyć wypukłą częścią w stronę poduszki, tak, żeby oparła się na kryzie wąsa wahacza i nie blokowała obrotu wahacza po dokręceniu nakrętki (nakrętka z okrągłą podkładką chowają się w tej prostokątnej podkładce).
2. mocowanie wąsa wahacza, który wchodzi do tej tulei trzeba wzmocnić. Trzeba wyciąć dwa kawałki blachy i wspawać od dołu wahacza, tak, żeby obejmowały wąs od dołu, a przy tym nie wystawały pod wahacz - robimy dwie wręgi wzmacniające: jedną na tylnym końcu wąsa, drugą w połowie między końcem wąsa a końcem wytłoczki wahacza.Po tych zabiegach całość jest pancerna, a do tego zauważalnie poprawia się praca wahacza.
Aha! Mi przytrafiło się w połowie OS3 na Barbórce Cieszyńskiej 2008. Kosztowało nas to chwilę w rowie, ale dzięki kibicom wróciliśmy na trasę, a K-Sport w 10 minut wymienił wahacz w czasie strefy serwisowej.
Edit - tuleja nie tyle się zatarła, co została wprasowana/zaprasowana na wahacz przy dokręcaniu, bo jest dłuższa niż odległość między oporem tulei, a podkładkami.