jak to Tico ma 44kkm to ja jestem Jan Paweł II ;-)
-
A który rocznik? Bo przepraszam ale jeśli np. 99 tak jak
większość Lanosów jeżdżacych po polskich drogach
(podpieram się danymi na ten temat) to znaczy,ze ma
5 lat i dalej rozumując wychodzi,ze robisz 8kkm
rocznie...
Moj Lani jest rocznik 2001, tylko ze przez 2 lata Lanim jezdzila moja Mama, ktora jezdzila nim tylko do sklepu i spowrotem a na wszelkie wyjazdy weekendowe jezdzili samochodem Taty.Wszystko ładnie ,pięknie tylko w takim razie po co Ci
gaz?!
Moj Lanek ma silnik 1,6 dohc i sobie zre benzynki dosyc duzo, zwlaszcza przy mojej ciezkiej nodze, wychodzilo ok. 12l/100km. Wiec jest to bardzo duzo. Dlatego mam gazik i teraz zamiast za 150 zl, tankuje za 60-70.I niechcialbym krakac ale jak go bedziesz kiedys
sprzedawac to zobaczysz ,ze ktos Ci się doczepi, ze
licznik byl kręcony.Moze i sie doczepi, ale ja go i tak nie planuje zbyt szybko sprzedawac, bo jest w bardzo dobrym stanie.
Np jak ja widzę auto z gazem to odskakuję jak oparzony
bo takie auto użytkują ludzie, którzy dużo jeżdzą.
No ja tez nie jezdze malo ale glownie po miescie, rzadko kiedy sie poruszam bez samochodu a mimo to kilometrow na liczniku jest tyle ile jest.Poza tym wracając do tematu przebieguów to są to w
większości pierdoły, które mozna wlozyc między
bajki.
Jak samochód klasy średniej moze przejechac przez np. 8
lat 50kkm?!!!
Przeciez to bzdura. Jak kogos stac na takie auto to tez
go stac zeby nim jezdzic. BO po co mi samochód za
50tys , który bedzie stal w garazu?!
No nie wiem, moj nie stoi a mimo to ma przebieg jaki ma. -
No nie wiem, moj nie stoi a mimo to ma przebieg jaki ma.
Teraz moze nie stoi, ale przeciez stal:
"Moj Lani jest rocznik 2001, tylko ze przez 2 lata Lanim jezdzila moja Mama, ktora jezdzila nim tylko do sklepu i spowrotem a na wszelkie wyjazdy weekendowe jezdzili samochodem Taty."
-
Kupila - bo jej sie podobala i stac ja na to... a ze jezdza w wiekszosci autem ojca wiec i km ma bardzo malo. To
jest dopiero okazja kupic fure z takim przebiegiem fulwypasiana..... heheheh
Ale tak naprawde to malo takich perelek... za to w salonach mowia zawsze po cofce ze to auto od dziadka babci itd
itp....W komisach masz same takie perelki <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Teraz moze nie stoi, ale przeciez stal:
"Moj Lani jest rocznik 2001, tylko ze przez 2 lata Lanim
jezdzila moja Mama, ktora jezdzila nim tylko do
sklepu i spowrotem a na wszelkie wyjazdy weekendowe
jezdzili samochodem Taty."No ok, ale ja nim jezdze od wrzesnia i zrobilam nim moze 15 kkm, a oprocz tego jezdzi takze moj brat, Mama czasem rowniez. Wiec uwazam ze przebieg ok. 25 kkm na trzy osoby to nieduzo, a naprawde nie ma gdzie wiecej jezdzic, kazdy jezdzi tyle ile musi i chce.
-
No ok, ale ja nim jezdze od wrzesnia i zrobilam nim moze 15 kkm, a oprocz tego jezdzi takze moj brat, Mama czasem
rowniez. Wiec uwazam ze przebieg ok. 25 kkm na trzy osoby to nieduzo, a naprawde nie ma gdzie wiecej jezdzic,
kazdy jezdzi tyle ile musi i chce.Ech... To wszystko to nie zarzut przeciez...
Rzecz w tym, ze jesli auto ma LPG, to kazdy spodziewa sie wiekszego przebiegu, niz przecietny dla danego modelu, danej klasy aut.
-
Ech... To wszystko to nie zarzut przeciez...
Rzecz w tym, ze jesli auto ma LPG, to kazdy spodziewa
sie wiekszego przebiegu, niz przecietny dla danego
modelu, danej klasy aut.No wlasnie, o to dokladnie chodzi. Nie przerabia sie samochodu na gaz jak samochód stoi w garażu albo jak ktos jexdzi do sklepu i Z POWROTEM.
-
No wlasnie, o to dokladnie chodzi. Nie przerabia sie samochodu na gaz jak samochód stoi w garażu albo jak ktos
jexdzi do sklepu i Z POWROTEM.Jakby Ci auto palilo w miescie 10-12, to bys przerobil, bo sie szybciej zwroci <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Ale ogolnie rzecz biorac malo kto inwestuje w LPG zeby malo jezdzic.
-
Jakby Ci auto palilo w miescie 10-12, to bys przerobil,
bo sie szybciej zwroci
Ale ogolnie rzecz biorac malo kto inwestuje w LPG zeby
malo jezdzic.Musze wytoczyć najcięższą Aureolę ;-)
Jak kogoś nie stać na samochód to niech go nie kupuje. Rozumiem, że jezdząc baaaaaardzo duzo LPG jest rozwiązaniem.
Ale za cholere nie dam się przekonac,że przy przebiegach rzędu np. 10kkm rocznie mozna gazować.Bo pozorna oszczędność jest tylko w paliwie a dalej jest m.in.:
- czętsza wymiana swiec
2)filtrów
3)przeglądy instalacji LPG - regulacyjne
4)przeglądy LPG - w stacji kontroli pojazdów - ustawowe
5)przyspieszona korozja tlumików
Można by jeszcze dorzucić poza kolejką fakt,iż bez przerwy slychać (chocby tu na forum) , że instalki sie kaszanią, wolne obroty pływają.
Bleeeeee....Ale jak jezdzisz 40kkm rocznie albo chcoiaz z 25kkm to sie oplaci.
Ja osobiscie robię rocznie 22kkm i zaloże LPG dopiero wtedy, gdy PB95 dojdzie do 4,50zl/l
Bo jak cos jest na benzyne to nie moze byc na gaz.
Ciekawe czemu nie robią LPG fabrycznie? hmmmm? hehe(i nie przytaczac mi tu Lanosa z fabrycznym LPG ;-))
- czętsza wymiana swiec
-
No wlasnie, o to dokladnie chodzi. Nie przerabia sie
samochodu na gaz jak samochód stoi w garażu albo
jak ktos jexdzi do sklepu i Z POWROTEM.tak jak ja <img src="/images/graemlins/foch.gif" alt="" /> SKODA mi jednorazowo wydac 2500 - 3000 zl za instalke.... byc moze jeszcze nie doroslem do tej mysli.... a byc moze latwiej zdobyc 160 zl na zbiornik niz 2500 LPG.
-
Ale jak jezdzisz 40kkm rocznie albo chcoiaz z 25kkm to sie oplaci.
Ja robie ponad 30 i nie zakladam - dopoki mnie stac. Na razie 107 kkm.
Ja osobiscie robię rocznie 22kkm i zaloże LPG dopiero wtedy, gdy PB95 dojdzie do 4,50zl/l
Bo jak cos jest na benzyne to nie moze byc na gaz.Itam - moze byc na gaz, a na przyklad gorzej jezdzic? Ale za to taniej?
Ciekawe czemu nie robią LPG fabrycznie? hmmmm? hehe(i nie przytaczac mi tu Lanosa z fabrycznym LPG ;-))
Volvo V70 na CNG? P406 kombi na CNG? Tez gaz, tyle, ze inny (drozszy).
Auto z silnikiem wtryskowym, jak w koncu kupie, na pewno bedzie na LPG - tam niedogodnosci zwiazane z uzytkowaniem gazu sa mniej odczuwalne.
-
Musze wytoczyć najcięższą Aureolę ;-)
Jak kogoś nie stać na samochód to niech go nie kupuje.
Rozumiem, że jezdząc baaaaaardzo duzo LPG jest
rozwiązaniem.
Ale za cholere nie dam się przekonac,że przy przebiegach
rzędu np. 10kkm rocznie mozna gazować.Mozna. tylko po co.... dla wlasneego spokoju portfela ze raz sie wyrzuci forse na instalacjie a pozniej placi sie mniej przy tankowaniu.
Bo pozorna oszczędność jest tylko w paliwie a dalej jest
m.in.:- czętsza wymiana swiec
2)filtrów
3)przeglądy instalacji LPG - regulacyjne
4)przeglądy LPG - w stacji kontroli pojazdów - ustawowe
5)przyspieszona korozja tlumików
Można by jeszcze dorzucić poza kolejką fakt,iż bez
przerwy slychać (chocby tu na forum) , że instalki
sie kaszanią, wolne obroty pływają.
Bleeeeee....
to wlasnie mnie lekko odstrasza
Ale jak jezdzisz 40kkm rocznie albo chcoiaz z 25kkm to
sie oplaci.
Ja osobiscie robię rocznie 22kkm i zaloże LPG dopiero
wtedy, gdy PB95 dojdzie do 4,50zl/l
Bo jak cos jest na benzyne to nie moze byc na gaz.
Ciekawe czemu nie robią LPG fabrycznie? hmmmm? hehe(i
nie przytaczac mi tu Lanosa z fabrycznym LPG ;-))A i tu sie mylisz.... ostatnio gdzies widzialem reklame FIATA (Multipla chyba) ktory reklamuje sie jako oryginalny fabryczny benzynow-gazowy samochod.
- czętsza wymiana swiec
-
Ech... To wszystko to nie zarzut przeciez...
Wcale tego jako takowy nie odebralam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Rzecz w tym, ze jesli auto ma LPG, to kazdy spodziewa
sie wiekszego przebiegu, niz przecietny dla danego
modelu, danej klasy aut.Mozna sie spodziewac, ale w moim przypadku to zwykla oszczedznosc. Wole za tyle samo $$ przejechac 2 razy wiecej km.
-
mi to zagazowane pojazdy przypominaja te z WT <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> a powaznie, to chyba nigdy sie nie przerzuce na gaz... chyba ze za jakis czas, jak moze bede nowe rozwiazania i naprawde dobrej jakosci gaz. a poki co leje 98 i jezdze sobie 10-12kkm/rok<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
mi to zagazowane pojazdy przypominaja te z WT a
powaznie, to chyba nigdy sie nie przerzuce na
gaz... chyba ze za jakis czas, jak moze bede nowe
rozwiazania i naprawde dobrej jakosci gaz. a poki
co leje 98 i jezdze sobie 10-12kkm/rokA teraz policz sobie ile wychodzi Ci zlotoweczek za benzynke potrzebna do przejechania 5-6 kkm i pomysl sobie ze masz ja w kieszeni <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
A teraz policz sobie ile wychodzi Ci zlotoweczek za
benzynke potrzebna do przejechania 5-6 kkm i pomysl
sobie ze masz ja w kieszeniWam - gazownikom - to się usra sielanka jak podniosą ceny gazu. Jak skoczy na 2,5zl to sie poplaczecie ze zlosci.
Natura nie lubie próżni, wolny rynek tez nie.
Jak rząd zwęszy,ze jest coraz więcej gazowników to ceny gazu wzrosną. Z resztą juz rosną systematycznie od przynajmniej roku z czego się niezmiernie cieszę ;-)
Chytry - gazownik - traci dwa razy.
Ale mi sie zaraz dostanie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
A teraz policz sobie ile wychodzi Ci zlotoweczek za
benzynke potrzebna do przejechania 5-6 kkm i pomysl
sobie ze masz ja w kieszeniale nie gazuje mojego japonczyka jakims ustrojstwem <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> i mam kolo zapasowe <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> i tankuje na stacji gdzie sobie moge batonika tez kupic <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Wam - gazownikom - to się usra sielanka jak podniosą
ceny gazu. Jak skoczy na 2,5zl to sie poplaczecie
ze zlosci.
Natura nie lubie próżni, wolny rynek tez nie.
Jak rząd zwęszy,ze jest coraz więcej gazowników to ceny
gazu wzrosną. Z resztą juz rosną systematycznie od
przynajmniej roku z czego się niezmiernie cieszę
;-)
Chytry - gazownik - traci dwa razy.
Ale mi sie zaraz dostanieZ tego co wiem, Wam - nie gazownikom- benzynka juz skoczyla do ok. 4. Czyli jesli nam skoczy do 2,5 i tak bedzie te 1,5 mniej. A to nie chytrosc, tylko oszczednosc i kalkulacja.
-
ale nie gazuje mojego japonczyka jakims ustrojstwem
To ustrojstwo tzn? To zwykla instalacja.mam kolo zapasowe
Ja rowniezi tankuje na stacji gdzie
sobie moge batonika tez kupicWyobraz sobie ze ja tez. Co wiecej, w okresie swiatecznym dostalam czekoladke jako staly klient <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wam - gazownikom - to się usra sielanka jak podniosą
ceny gazu. Jak skoczy na 2,5zl to sie poplaczecie
ze zlosci.
Natura nie lubie próżni, wolny rynek tez nie.
Jak rząd zwęszy,ze jest coraz więcej gazowników to ceny
gazu wzrosną. Z resztą juz rosną systematycznie od
przynajmniej roku z czego się niezmiernie cieszę
;-)
Chytry - gazownik - traci dwa razy.
Ale mi sie zaraz dostanienie mam gazu (jeszcze) ale nie moge przejsc kolo tego posta
obojetnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
nie wmowisz mi, ze ktos, kto inwestuje w gaz traci, to jest
po prostu bezpodstawny tekst, na ktory kontr-argumenty
(jest w ogole takie slowo? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />) byly juz przytaczane nieraz w tym
watku. i na prawde nie wiem czego tu mozna nie rozumiec....
nawet jak gaz by kosztowal 3 zeta to i tak jest to chyba taniej
niz 3.80, nie ? ps. przy obecnych cenach instalacja zwraca mi sie
po 4ech miesiacach. fajnie, nie ?:) (tylko na razie nie mam skad zainwestowac <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />) -
o wlasnie.. ja gdybym mial takie luzne te 2500 - 3000 to tez bym zalozyl... ale nie mam luznych wiec wole te 2500 - 3000 wylozyc na wakacje....
Pewnie ze taniej niz 3.80 ale do tego dochodzi wieksze zuzycie gazu + oplaty za przeglady i jak sie malo jezdzi to tak wcale rozowo nie wyglada w rozliczeniu rocznym.
A co do tego ze rzad cos wymysli by sciagac tez z gazownikow to pewnie tylko kewstia czasu.Szkoda ze zyjemy w takim kraju ze trzeba sie szarpac z gazem bo benzyna jest dla nas droga. Chyba w zadnym innym kraju europejskim GAZ nie jest tak popularny jak u nas.
Np. w UK sa podobno straszne oplaty za zarejestrowanie auta na gaz i to im sie nie oplaca... wszyscy smigaja ile wlezie na benzynie - bo dla nich to nie jest az tak drogo jak dla nas....