Odkręcenie śrub trzymających tarczę hamulcową
-
Jest dobra metoda
ale tylko w warsztacie (no chyba, że masz spawarkę) i wiążąca się ze zniszczeniem
śruby. Trzeba dospawać do śruby pręt, na niego rurkę-przedłużkę i wio!. Rozgrzanie
spawaniem i zespawanie z prętem musi doprowadzić do odkręcenia.Ewentualnie "metoda garażowa" czyli tzw. ruski klucz - przecinak i młotek.
Jeszcze żadna śruba w ten sposób mnie się nie oparła.
Oczywiście jest przy tym ryzyko ścięcia łba śruby, a gwint dalej będzie trzymał ale to się bardzo rzadko zdarza. -
Ewentualnie "metoda
garażowa" czyli tzw. ruski klucz - przecinak i młotek.
Jeszcze żadna śruba
w ten sposób mnie się nie oparła.
Oczywiście jest
przy tym ryzyko ścięcia łba śruby, a gwint dalej będzie trzymał ale to się bardzo
rzadko zdarza.Mógłbyś rozwinąć metodę na ruski klucz?
Jakoś dokładniej opisać? -
Mógłbyś rozwinąć
metodę na ruski klucz?
Jakoś dokładniej
opisać?W jedną rękę bierzesz młotek a w drugą przecinak.
Przecinak dosyć solidny ale też taki, który "złapie" za łeb śruby.
Przykładasz przecinak do łba śruby, mniej więcej na godzinie 10-11 od góry i walisz młotkiem w przecinak.Chodzi tylko o poruszenie śruby, chociaż o pół milimetra. Potem już odkręci się zwykłym płaskim kluczem.
Musisz tylko uważać żeby nie przeciąć łba śruby oraz żeby jej łeb nie odpadł (chociaż przy piaście nie powinno mieć to miejsca, bo tam są chyba solidne śruby).
Przecinak nie powinien być ostry jak skalpel. -
objechaną śrubę jeżeli nigdzie mi jej nie odkręcą? Wiercenie?
Można spróbować wykrętakiem.Natomiast jeżeli tarczę przeznaczyłeś na złom można
zastosować inne sposoby. -
ja w swoim swifcie pociąłem nakrętkę piasty a nie uzywalem przecinaka tylko śrubokręta z metalowym łbem. nie był nawet ostry a przez nakrętkę przechodził jak masło.
dobry klucz nasadowy i przedłużka która się nie ścina i nie gnie od 2 metrowej rury i wreszcie poszło po zniszczeniu 2 przejściówek.
inny sposób dla śruba nie nakrętek. bierzesz mniejsze wiertło niż rdzeń śruby. przewiercasz ją na wylot. mozesz wiercić lewym wiertłem będzie łatwiej. jeżeli nie masz lewego to prawym.
potem w otwór nabijasz klucz TORX i odkręcasz. powinno pojść. przewiercenie śruby na wylot powinną zmniejszyć jej naprężenia na gwincie. (w ten sposob wykręca się np ukręcone śruby mocujące felgę)
-
Tarcza raczej ma zostać, raczej na pewno bo taka zła wcale nie jest.
A załóżmy że jakoś pozbędę się tej ukręconej śruby, gdzie by szło dostać jakieś nowe śruby?
Wystarczy że będą miały taki sam łeb i gwint?
-
A załóżmy że jakoś
pozbędę się tej ukręconej śruby, gdzie by szło dostać jakieś nowe śruby?W sklepie "metalowym" albo Castoramie dostaniesz na sztuki albo na wagę.
Wystarczy że będą
miały taki sam łeb i gwint?I twardość, oznaczoną na łbie śruby.
-
ja w swoim swifcie
pociąłem nakrętkę piasty a nie uzywalem przecinaka tylko śrubokręta z metalowym
łbem. nie był nawet ostry a przez nakrętkę przechodził jak masło.
dobry kluczMoim zdaniem świadczy to tylko o jakości nakrętki a tym samym i producencie samochodu.
nasadowy i przedłużka która się nie ścina i nie gnie od 2 metrowej rury i wreszcie
poszło po zniszczeniu 2 przejściówek.Takim zestawem to mozna odkręcać koła w tirach, natomiast tarcza w Tico jest przykręcona
do piasty śrubami M10x1,25.inny sposób dla
śruba nie nakrętek. bierzesz mniejsze wiertło niż rdzeń śruby. przewiercasz ją na
wylot. mozesz wiercić lewym wiertłem będzie łatwiej. jeżeli nie masz lewego to
prawym.Wierteł lewo zwojnych nie stosuje się w warsztatach,chyba że technologia takie wymusza.
Ja z tego powodu pytałem czy tarcza jest przeznaczona na złom, bo wtedy można zastosować Twój sposób z wierceniem. Wtedy wystarczy nawiercić łeb śruby na głębokość jego wysokości wiertłem fi 10mm.W naszym wypadku po takim nawierceniu łeb sam odpadnie a gwint zostanie w złomowej tarczy hamulcowej.Moim zdaniem podstawą przy pracach warsztatowych jest posiadanie odpowiednich rozmiarowo i jakościowo narzędzi.Spotkałem się z propozycjami napraw z zastosowaniem sznurka,siekiery czy dużego młotka.Wydaje mi się że w opisywanej sytuacji coś było nie tak z rozmiarami kluczy nasadowych(trzy śruby się odkręciły).potem w otwór
nabijasz klucz TORX i odkręcasz. powinno pojść. przewiercenie śruby na wylot powinną
zmniejszyć jej naprężenia na gwincie. (w ten sposob wykręca się np ukręcone śruby
mocujące felgę)Najczęściej brak możliwości zmiany koła (w trasie) mamy wtedy, kiedy szpilki zaczynają
się obracać (w trakcie odkręcania nakrętek)w bębnie lub w piaście).Czy masz na to jakiś sposób ? Myślę że wiele osób chciało by to wiedzieć ! -
Ja mam jedna zasadę której się sam nauczyłem. Jeśli jest sprawa z jakimiś podejrzanymi śrubami np w zawieszeniu czy jak w twoim przypadku to zawsze staram się wyposażyć w porządny klucz, nie jakieś marketowe tanie gów.... na którym jest napisane drop forget czy jakieś tam. Do dużych śrub staram się zakupić nasadkę porządnej firmy i zawsze wychodzi chyba że się śruba urwie. Jeszcze jest jedna metoda która również przerabiałem przy dużej objechanej śrubie. Otóż brałem klucz o niższym numerze i tu znowu porządnej firmy i następnie szlifierką kątową delikatnie pomniejszałem śrubę uszkodzoną do tego momentu aż ciasno nasunie mi się nasadka, bądź dobry klucz. Zawsze mi to wychodziło. No cóż trzeba mieć troszkę manualnych zdolności aby to wykonać tą robotę. Jest przy tej czynności plus taki że podczas szlifowania śruba się nagrzewa co na pewno pomaga w zapieczonej śrubie.
Pzdr -
Tarcza raczej ma
zostać, raczej na pewno bo taka zła wcale nie jest.No to nie obejdzie się bez wiercenia.Czy jesteś w stanie wywiercić w miarę
centrycznie otwór w łbie śruby ? Najpierw spróbuj pod wykrętak.Może pójdzie.
Jeżeli nie to wywierć wiertłem fi 10(na głębokość łba sruby).Wtedy łeb powinien odpaść i będzie można odłączyć tarczę.Może uda się złapać żabką
za wystającą resztę śruby.A załóżmy że jakoś
pozbędę się tej ukręconej śruby, gdzie by szło dostać jakieś nowe śruby?O tym napisał Ci już chris.
Wystarczy że będą
miały taki sam łeb i gwint?Łeb i długość wg. starych.Pamiętaj że mają mieć gwint M10x1,25,no i tak jak pisał chris zwróć
uwagę na twardość(8,8 10,9).Oryginalne śruby mają nr kat.09117A10042-000.Śruby takie są w Vimexie we Wrocławiu po 1,84/szt. -
Ja mam jedna zasadę
której się sam nauczyłem. Jeśli jest sprawa z jakimiś podejrzanymi śrubami np w
zawieszeniu czy jak w twoim przypadku to zawsze staram się wyposażyć w porządny
klucz, nie jakieś marketowe tanie gów.... na którym jest napisane drop forget czy
jakieś tam. Do dużych śrub staram się zakupić nasadkę porządnej firmy i zawsze
wychodzi chyba że się śruba urwie.Cały czas to powtarzam, że większa część sukcesu podczas napraw we własnym zakresie, to porządny zestaw kluczy.
Na prawdę warto wydać te 300-400zł, które zwrócą się nam już przy pierwszej bądź drugiej wizycie na warsztacie.
A druga sprawa to własna satysfakcja z udanie przeprowadzonej naprawy, gdzie biorąc pod uwagę to, że Tico to prosta konstrukcja.Ps. sam miałem ostatnio przypadek w swoim Seacie Cordoba, w którym miałem do wymiany silnik krokowy przykręcony na śruby typu TORX.
Na warsztacie wymiana tej części to koszt 50zł (raptem odkręcenie czterech śrubek i zdjęcie pokrywy przepustnicy) natomiast ja zakupiłem w sklepie narzędziowym komplet kluczy typu TORX za cenę 35zł.
Wymiany dokonałem samemu, klucze dalej są u mnie, dodatkowo zaoszczędziłem 15zł i mam satysfakcję z udanie przeprowadzonej naprawy.Przy Tico na warsztat można jechać z remontem silnika itd.
Podstawowe naprawy (wymiana łożysk, szczęk, klocków, elementów zawieszenia) można przeprowadzić pod domem... (aczkolwiek prawo podobno tego zabrania )
Piszę to z własnego doświadczenia, gdzie na warsztat jeździłem tylko zimą z racji tego, że nie posiadam garażu.Jeszcze jest jedna metoda która również
przerabiałem przy dużej objechanej śrubie. Otóż brałem klucz o niższym numerze i tu
znowu porządnej firmy i następnie szlifierką kątową delikatnie pomniejszałem śrubę
uszkodzoną do tego momentu aż ciasno nasunie mi się nasadka, bądź dobry klucz.
Zawsze mi to wychodziło. No cóż trzeba mieć troszkę manualnych zdolności aby to
wykonać tą robotę. Jest przy tej czynności plus taki że podczas szlifowania śruba
się nagrzewa co na pewno pomaga w zapieczonej śrubie.
PzdrTeż tak czasem robię z tym, że nie bawię się w szlifowanie objechanej śruby, tylko po prostu nabijam młotkiem klucz bądź nasadkę o jeden rozmiar mniejszą.
Aczkolwiek Twoja metoda też jest jak najbardziej prawidłowa. -
Pamiętaj że mają mieć gwint M10x1,25,no i tak jak pisał chris zwróć
uwagę na
twardość(8,8 10,9).Oryginalne śruby mają nr kat.09117A10042-000.Moim zdaniem twardość 8,8 będzie zbyt mała. Oryginalne śruby mają ,przynajmniej u mnie, oznaczenie dużą cyfrą 7, co według norm SAE daje wiecej niż możliwości ISO_8.8.
Bardziej tu pasuje >= ISO_9.8. Przy okazji można określić też zalecany moment dokręcania takich śrub, bo to chyba nie jest nigdzie napisane. -
Moim zdaniem
twardość 8,8 będzie zbyt mała. Oryginalne śruby mają ,przynajmniej u mnie,
oznaczenie dużą cyfrą 7, co według norm SAE daje wiecej niż możliwości ISO_8.8.Różni producenci śrub oznaczają różnie wytrzymałość swoich produktów.
Aby mieć czyste sumienie najlepiej kupić oryginalne śruby po 1,84 zł.Przy okazji można określić też zalecany moment dokręcania takich śrub,
bo to chyba nie jest nigdzie napisane.Masz rację. Jakoś nie spotkałem się z taką informacją.Chyba w tym względzie trzeba się będzie zdać na własne wyczucie.