Pognita, zardzewiała oś tylna w miejscu mocowania tarczy kotwicznej.
-
Witajcie.
Już jakieś kilka dni temu rozebrałem sobie hamulce tylne... no może nie do końca bo nie mogę sobie poradzić z odkręceniem przewodu od korektora do elastycznego i tego krótkiego od strony elastycznego(ale to tak na marginesie). Problem jest w tym co widać na zdjęciach. Proszę o poradę co z tym zrobić, bo sam nie potrafię podjąć decyzji, czy demontować belkę i zawieźć do spawania(sam nie potrafię i nie mam spawarki), czy tylko zabezpieczyć ją antykorozyjnie? -
Witajcie.
Już jakieś kilka
dni temu rozebrałem sobie hamulce tylne... no może nie do końca bo nie mogę sobie
poradzić z odkręceniem przewodu od korektora do elastycznego i tego krótkiego od
strony elastycznego(ale to tak na marginesie).Witaj Sprobuj potraktowac polaczenia przewodow plynem hamulcowym, najlepiej pare razy i na noc. Moze pomoc, ale jak nie wymieniales dawno tych przewodow, pewnie trzeba bedzie ciac.
Problem jest w tym co widać na
zdjęciach. Proszę o poradę co z tym zrobić, bo sam nie potrafię podjąć decyzji, czy
demontować belkę i zawieźć do spawania(sam nie potrafię i nie mam spawarki), czy
tylko zabezpieczyć ją antykorozyjnie?Ciekawe ile wezma za takie spawanie. Ja nie wiem czy bym ryzykowal spawajac. Jest to dosc mocno obciazony element i pewnie pokusil bym sie o wymiane na uzywke w dobrym stanie.
-
Hmm... już odciąłem przewody od korektora do elastycznego i ten krótki od elastycznego do prawego cylinderka. Niestety mimo użycia klucza oczkowego(po odcięciu) nakrętki nie chcą puścić (1 przy korektorze i jedna przy krótkim) i się obrobiły. Mam jeszcze jedną deskę ratunku - odkręcenie przewodu przed korektorem, ale spodziewam się, że efekt będzie taki sam jak po jego drugiej stronie, a o będzie oznaczało również wymianę przewodu łącznik-korektor:( Nie wiem jak będzie z odkręceniem przewodu od strony łącznika, bo w ogóle tam nie ma dojścia dla rąk.
Oczyściłem też belkę tylną w miejscu przykręcania tarczy kotwicznych i wydaje mi się, że nie ma tak źle jak mi się wydawało wcześniej. Zabezpieczę to minią lub jakimś innym podobnym w działaniu ustrojstwem.
-
Hmm... już odciąłem
przewody od korektora do elastycznego i ten krótki od elastycznego do prawego
cylinderka. Niestety mimo użycia klucza oczkowego(po odcięciu) nakrętki nie chcą
puścić (1 przy korektorze i jedna przy krótkim) i się obrobiły. Mam jeszcze jedną
deskę ratunku - odkręcenie przewodu przed korektorem, ale spodziewam się, że efekt
będzie taki sam jak po jego drugiej stronie, a o będzie oznaczało również wymianę
przewodu łącznik-korektor:( Nie wiem jak będzie z odkręceniem przewodu od strony
łącznika, bo w ogóle tam nie ma dojścia dla rąk.W razie jakbys nie mogl odkrecic, mozesz potraktowac to szczotka druciana, plynem hamulcowym i zostawic na noc.
W ostatecznosci - tnij przewody. Koncowki wkrecone w korektor lub cylinderek mozesz probowac wykrecic za pomoca imadla.
-
Myślę, że nie ma co tego aż tak "przeżywać". To jest jednak gruby metal, nadżerka jest wyraźna w jednym miejscu, a siła rozkłada się na całym elemencie - więc tak łatwo nie puści. Jak mówisz, najlepiej to dobrze wyczyścić, zaimpregnować jakimś preparatem i jeździć.
Z pewnością dla większości z nas, widok po rozebraniu tylnych hamulców byłby podobny -
Nie wygląda to aż tak strasznie. Porządnie to wyczyśc i zapespiecz antykorozyjnie. Nie spawał bym tego.
Z węzykami tak jak kolega wcześniej pisał płyn hamulcowy dot-4 i zostawić na pare godzin.
Potem mozna jeszcze jakiś środek penetrujaco smarujący użyć. Jak nie pomoże to niestety cięcie zostaje.W sobote rozbierałem swoje bębny i prawy tył są straszne dziury w tarczy kotwicznej.
Muszę ją wymienić i też się zastanawiam czy przewody puszczą czy lepiej tego narazie nie ruszać? -
Muszę ją wymienić i
też się zastanawiam czy przewody puszczą czy lepiej tego narazie nie ruszać?Tłoczek jest mocowany do tarczy kotwicznej na 1 śrubę.Jeśli w tych okolicach są dziury to zapewne przy naciśnięciu hamulca może się wygiąć cylinderek i wypluć tłoczek jak to było w moim przypadku
Ja ze swojej strony zalecałbym wymianę,bo może być różnie. -
Tłoczek jest
mocowany do tarczy kotwicznej na 1 śrubę.Jeśli w tych okolicach są dziury to zapewne
przy naciśnięciu hamulca może się wygiąć cylinderek i wypluć tłoczek jak to było w
moim przypadkuDziury są od góry gdzie bęben wsuwa się w osłone tarczy kotwicznej tylko. Przy w środku nie ma dziur.
-
Dziury są od góry
gdzie bęben wsuwa się w osłone tarczy kotwicznej...To Ty jeszcze masz osłonke?
Spokojnie, póki co możesz jeździć. U mnie było podobnie jak u Slavo88, wyrwała się dziura w pobliżu mocowania tłoczka - ale narazie po wymianie tłoczka na nowy - siedział dzielnie. Zobaczymy jak długo.
A co do przewodów - u mnie nie udało się również odkręcić.. Pomimo zastosowania kilkukrotnie i z wyprzedzeniem WD40. W sumie nowe komplety przewodów nie są drogie .
-
To Ty jeszcze masz
osłonke?Tak
Spokojnie, póki co
możesz jeździć. U mnie było podobnie jak u Slavo88, wyrwała się dziura w pobliżu
mocowania tłoczka - ale narazie po wymianie tłoczka na nowy - siedział dzielnie.
Zobaczymy jak długo.
A co do przewodów -
u mnie nie udało się również odkręcić.. Pomimo zastosowania kilkukrotnie i z
wyprzedzeniem WD40. W sumie nowe komplety przewodów nie są drogie .To pewnie narazie to zostawie. Sprężyny i cylinderek przesmarowałem w sobote. Okładzin jeszcze jest sporo. Koła lekko się kręcą i nic nie obciera. Ręczny tez działa chociaż nie uzywam go praktycznie.
Dzięki za rade.
-
większości z nas, widok po rozebraniu tylnych hamulców byłby podobny
Wlasnie, na zdjeciach nie widac tego tak dobrze i trudno o wlasciwa ocene
-
Mogę zrobić zdjęcia za dnia już po powierzchownym oczyszczeniu szczotką drucianą.
Wymieniam praktycznie wszystko z tyłu, poza linką ręcznego, bo ta obecna nie jest taka stara oraz zostawiam lewą tarczę kotwiczną, która była kiedyś już wymieniana za poprzedniego właściciela(nowy typ z osłonką na bęben).
Muszę jednak zebrać się w sobie, bo te przewody mnie zdemotywowały ;/ -
Wymieniam
praktycznie wszystko z tyłu, poza linką ręcznego, bo ta obecna nie jest taka stara
oraz zostawiam lewą tarczę kotwiczną, która była kiedyś już wymieniana za
poprzedniego właściciela(nowy typ z osłonką na bęben).Takie rzeczy najlepiej wymieniac parami
Muszę jednak zebrać
się w sobie, bo te przewody mnie zdemotywowały ;/Nie ma sie co demotywowac. W koncu bedziesz mial nowe czesci i powinienes sie czuc pewniej w takim aucie
-
Masz rację, ale ta stara tarcza jest w dobrym stanie, wystarczy tylko ją odświeżyć farbą. Natomiast prawa pamięta jeszcze fabrykę i kwalifikuje się do wymiany.