Ładowarka do baterii 18650
-
Pytanie do znawców tematu: jaką ładowarkę do ogniw 18650 polecilibyście? Taką bardziej wypasioną - z pomiarem pojemności, na 2 lub 4 ogniwa (najchętniej z każdym kanałem osobno), dobrze byłoby, gdyby ładowała też AA.
-
@leo od znajomego pożyczałem litokala, ale model podam jak będę w pracy bo zapomniałem. Miala funkcję rozładowywania, ładowania, pomiaru pojemności i jakieś inne ciekawe bajery, ale brakowało ładowania AA. Tylko 18650.
-
No też za tym się rozglądałem ale szukałem jak najzwyklejszej .
-
@likaon napisał w Ładowarka do baterii 18650:
@leo od znajomego pożyczałem litokala, ale model podam jak będę w pracy bo zapomniałem. Miala funkcję rozładowywania, ładowania, pomiaru pojemności i jakieś inne ciekawe bajery, ale brakowało ładowania AA. Tylko 18650.
Zapytaj w pracy, poczekam.
Nie wykluczam zakupu takiej tylko na 18650, jeśli różnica w cenie będzie spora. Najbardziej zależy mi oczywiście na ładowaniu (na każdym kanale) i na diagnostyce (czyli pomiarze pojemności), w drugim rzędzie na możliwości rozładowania, reszta mniej istotna.Kilka dni temu robiłem zakupy na alle (wiatrak do starego modelu laptopa i RAM), sprzedający miał w ofercie także baterię laptopową do jakiegoś HP za 12 zł. Wziąłem ją przy okazji, rozebrałem i mam dodatkowe 4 ogniwa Samsunga. Ciekawostka: w obudowie jest miejsce na 8 ogniw, a były tylko 4 (fabrycznie, nie nosiła śladów rozbierania).
Mam wrażenie, że ogniwa dadzą się wykorzystać; pomiar napięcia wykazał na dwóch 2,8 V, na pozostałych 3 i 3,1 V. Jednak czas chyba zainwestować w dobrą ładowarkę z pomiarem pojemności, nie ma sensu bawić się w różne eksperymenty. -
-
@leo liitokala lii-500, charakterystyczną obudowę ma, a jednak jest ładowanie AA.
-
Ja pojedyncze ogniwa ładuje modułami TP4056
Jeśli potrzebuję ogniwa do zasilania jakiś urządzeń to zostawiam już TP4056 który pełni również rolę zabezpieczenia przed nadmiernym rozładowaniem.
Natomiast do testowania ogniw 18650 i nie tylko, stosuję rozładowywaczki:
Tutaj test tego urządzenia w praktyce:
KLIKŁaduję ogniwo 18650 do pełna a potem elektronicznym obciążeniem sprawdzam jaką ogniwo ma rzeczywistą pojemność.
-
@leo Ja używam Lii-500. Od 1 do 4 ogniw, każde ma swój kanał, ładowanie, rozładowanie, pomiar pojemności, ogniwa LiIon ale także NiMH i NiCd, różne wielkości, AAA, AA, 18650, mniejsze, większe, dłuższe, krótsze, grubsze, cieńsze - bez znaczenia.
-
@likaon Dzięki za info.
@pacior napisał w Ładowarka do baterii 18650:
Jedna z lepszych ładowarek będzie model Lii-600 ale trochę ona kosztuje..
Racja, jednak na tym samym portalu wystawiają się Chińczycy z ceną o połowę niższą i oczywiście dłuższym terminem dostawy. Ciekawe, jak bardzo ryzykowna jest taka transakcja...
@tom83ek napisał w Ładowarka do baterii 18650:
Ja pojedyncze ogniwa ładuje modułami TP4056
No właśnie nie chce mi się zabawiać podłączeniami, dodatkowymi układami, zasilaczami... Wolałbym wrzucić do ładowarki (obojętne, w domu czy w garażu) i zapomnieć na pół dnia czy dzień.
A propos- jaka jest różnica między tymi układami TP a BMS?Natomiast do testowania ogniw 18650 i nie tylko, stosuję rozładowywaczki:
Taaak, pamiętam Twoje opisy. To już wyższa półka, na razie mnie aż tak mocno do tego nie ciągnie. ;-)
@drzonca napisał w Ładowarka do baterii 18650:
@leo Ja używam Lii-500. Od 1 do 4 ogniw, każde ma swój kanał, ładowanie, rozładowanie, pomiar pojemności, ogniwa LiIon ale także NiMH i NiCd, różne wielkości, AAA, AA, 18650, mniejsze, większe, dłuższe, krótsze, grubsze, cieńsze - bez znaczenia.
Dzięki za odpowiedź.
Porównam więc Lii-500 z Lii-600 i wezmę którąś z nich. Tylko jeszcze nie wiem, czy ryzykować z zakupem u Chinoli, czy jednak wywalić kasę i wziąć u Polaka.
-
@drzonca No i zgłupiałem trochę, porównując Lii-500 do Lii-600.
Wydaje mi się, że ten "wyższy" model ma dołożony % naładowania, temperaturę i opcję "naprawiania" baterii.
Drzonca, czy jako użytkownik 500-tki możesz potwierdzić lub zanegować? Czy są jeszcze jakieś różnice? -
-
@leo Ja używam isdt c4 evo. Na aliexpress wychodziło koło 200zł. Bardzo dobra, polecam. Ma prąd rozładowania 1.5A, więc można dosyć dokładnie sprawdzić stan ogniw.
No i też można ustawić cykle ładowanie-rozładowanie w celu konserwacji. Fajna sprawa. -
@leo napisał w Ładowarka do baterii 18650:
No i zgłupiałem trochę,
A tak naprawdę ci to potrzebne bo będziesz tego używał na co dzień ?
-
Ja tą Lii-500 rozladowalem, naładowałem, zapisałem datę pomiaru i pojemność. Wsadziłem w power bąka i tyle hehe. Te procenty to trochę bajer.
-
@likaon napisał w Ładowarka do baterii 18650:
Te procenty to trochę bajer.
I całej prawdy nie powiedzą Ładowarka ma naładować a nie sprawdzać ile żyć zostało. Przestaje działać bateria / ogniwo to się je wymienia jeśli się nie da już naładować . Lub jeśli pomimo naładowania urządzenie pracuje krócej lub w ogóle.
-
@Jaco nie zgadzam się, przy budowie większych pakietów trzeba dobierać ogniwa o zbliżonych parametrach, im więcej wiemy tym lepiej 🙂
Teraz buduję latarkę UV i właśnie przy wyborze zasilania mam dylemat gdyż nie mam czym sprawdzić ogniw -
@pacior zagadzam się ale ty coś tam dlubiesz. Ja na pewno tak zaawansowanej nie kupię bo jej nie wykorzystam .
-
@pacior Pomiar pojemności przydaje się jak masz ogniwa z demobilu. Czasami z tego korzystam. Podobnie pomiar rezystancji wewnętrznej ogniwa pozwala od razu odsiać ogniwa nadające się tylko do utylizacji. Lii-500 mierzy pojemność i rezystancję.
Natomiast poziom naładowania w procentach to chyba faktycznie tylko bajer. Po co to jak jest podane napięcie? Ale może tylko mi się tak wydaje bo nie mam tego w swojej ładowarce. -
-
@Jaco napisał w Ładowarka do baterii 18650:
A tak naprawdę ci to potrzebne bo będziesz tego używał na co dzień ?
Na co dzień może nie, ale idąc tropem Drzoncy widzę coraz większe możliwości zastosowania ogniw 18650 wokół siebie. Nawet konwersji niektórych urządzeń na to źródło zasilania. A jeśli dodać do tego taniochę w zakupie używek (jak pisałem - zakup baterii do laptopa za 12 zł, a w środku 4 paluchy)...
Widzę perspektywy, więc takie urządzenie ładujące i mierzące pojemność używanych ogniw będzie miało u mnie przyszłość.Ot, np. pół roku temu kupiłem w Action takie tanie latarki: KLIK
Rozchodziły się jak świeże bułeczki - kto by nie chciał mocnej latarki LED, z zoomem, w solidnej metalowej obudowie, z baterią 18650 ładowaną na USB (każdą ładowarką telefoniczną na USB) za... 22 zł? Niestety, pojemność ogniwa tylko 1200 mAh, więc przez długie godziny nie poświeci. Wydawałoby się, że latarka jest nierozbieralna i ogniwo niewymienne (choćby na pojemniejsze). Ale zastanawiało mnie takie podcięcie na obudowie, jakby pod klucz... No i za pomocą klucza, żabki i szmatki udało się latarkę rozkręcić. Okazało się, że bateria nawet nie jest polutowana - można ją w każdej chwili wymienić na inną, naładowaną, jak w zwykłych latarkach na zwykłe baterie; kontakt jest na normalne sprężynki. Dałem nieco smaru ceramicznego na gwint i latarkę można już rozkręcić w rękach. Bardzo fajna sprawa.