Wczoraj wracajac z pracy dwa razy podczas jazdy poczulem szarpniecie, jak gdyby zgasl i zaraz
odpalil.
Dzis rano nie odpalil wcale. Probowalem troche na pych ale samemu jest ciezko. Przypuszczam, ze
wina lezy po stronie elektryki bo rozrusznik krecil az milo (az go zalalem i nie bylo co
dalej krecic - za pozno sie kaplem, ze powininenem odlaczyc zawor benzyny..)
Macie jakies sugestie gdzie zaczac szukac?
Z gory dziekuje za pomoc!
Pozdrawiam,
Jarek
Ja kiedyś miałem podobne objawy. Gasł mi na moment w czasie jazdy, aż pewnego dnia nie odpalił. Okazało się, że poleciał moduł zapłonu. A że do Tico kosztował prawie 400 zł, mechanik poradził mi, żebym wstawił od poloneza ( i pokazał jak podłączyć), który kosztował 43 zl.