Witam!
Parę dni temu byłem zmuszony do ostrego hamowania. Następny raz jak nacisnąłem na hamulec był on twardy (tak jakby serwo nie działało) ale jako że byłem w trasie pojechałem dalej. Byłem na obwodnicy trójmiejskiej i nie uzywałem hamulca z 10 minut. Po tym czasie jednak potrzebowałem go nagle użyć i jak nacisnąłem pedał hamulca wpadł mi w podłogę a auto nawet nie zareagowało. Wcisnąłem drugi raz i tylko słyszę jak klocki trą o tarcze ale naal nic nie czuję przy trzecim wciśnięciu hamulca dało się odczuć lekkie hamowanie. Zjechałem na bok zajżałem pod auto i nie stwierdziłem żadnych wycieków. Płyn w zbiorniczku był nalany do poziomu MAX. Nie wiem co się stało ale hamulca nie miałem jeszcze przez 15 minut.
Teraz hamulec działa (auto równo hamuje) z tym że jest dość miękki. Podczas używania pewnej siły na pedał hamulca stawia normalny opór ale po użyciu większej siły hamulec ustępuje pod nogą i w równym tępie daje się tak wcisnąć bardzo głęboko aż do metalicznego odgłosu i dalej już nie idzie.
W własnym zakresie wykonałem odpowietrzenie układu i nie stwierdziłem występowania powietrza w układzie (przed całym tym zajsciem nie były wykonywane żadne naprawy uładu hamulcowego) Cylinderki w bębnach na kołach tylnych są suche nic nie cieknie. Z przodu też jest ok.
Czekam za mogące mi pomuc odpowiedzi.
Pozdrawiam.
Z
zenek_128
@zenek_128
Posty
-
Problem z hamulcami - vectra A (bez ABS)