trochę nie rozumiem stwierdzenia:
"Minusy
sorry chciałeś żeby 211 konny silnik napędzający ponad 1,5 tonowy samochód, w dodatku z automatem i 4x4, palił 8,5 litra jak przeciętne miejskie wozidełko z silnikiem 1,4??
jak dla mnie 10 litrów to dobry wynik patrząc na osiągi
chłopy jedźcie do jakiegoś zakładu gdzie mają giętarkę do rur i tyle, rurę dognijcie na zasadzie prób i błędów, pierścienie do mocowania wytnie wam każdy tokarz, a blachy mocujące wytniecie sobie sami
potem wszystko zespawać do kupy w samochodzie i spokój
chwali sobie, przynajmniej plastiki nie hałasują..
a moja rozpórka powstała poprzez odpowiednie naginanie rury którą dostałem od bartiego, a potem było spawanie do mocowań i do pierścieni
rurka na zdjęciu to odma - "odpowietrzenie" silnika
obroty mogą wariować jak spadnie gumowa rurka, która znajduję się z tyłu wtrysku prowadzi ona do metalowej rurki od serwa hamulca..
taki tłumik kiedyś dawno posiadał Paruch
zabierał mu moc i moment z tego co pamiętam..
a widziałeś sam przestawiający się zapłon?? było dobrze a teraz jest źle... czyli jak nie grzebał przy zapłonie tzn że jest ok..
jedź do najbliższego zakładu gdzie montują lpg, sprawdź lambdę i tyle, zapłacisz 10-20 zeta i będziesz wiedział co i jak..
nowa lambda ngk to wydatek 130-150 zeta
na pewno nie robili cię w ciula, bo rok temu najlepszy z moich wtedy 17letnich amorów miał 86% sprawności
po prostu mi hamuje silnikiem do 1500 rpm, na wszystkich biegach
tym razem filmik o zapinaniu pasów bez krwi..
Czy tak dokladny zakres jest prawdziwy nie wiem, ale wystarczy spojrzec na to jak
samochod zachowuje sie przy 2k zeby stwierdzic, ze ponizej 2k jedzie podajac benzyne
podaje benzynę poniżej 1500 rpm
mam praktycznie identyczny styl jazdy jak kolega..
dużo to mi litrówka paliła 8l/100km, przyczyna znalazłem po 2 tak wypalonym baku - oczywiście lambda..
rekord to 4,3 na trasie ale totalna emerytura to była, normalnie trasa ~5, miasto ~6,5
sorry, ale za same łożyska (japońskie Nachi) zapłaciłem 170 zeta, także regeneracje za 150 zeta na pewno nie obejmuje wymiany łożysk..
zdaniem to jeszcze gorzej by było, kiedyś za PRL były kary pieniężne za prowadzenie po alkoholu i było mniej wypadków niż teraz,
tak było, bo było 20 razy mniej samochodów
oczywiście zgadzam się z Tobą, że jazda po piwko jest naganna..
tak samo jak gadanie przez telefon i pisanie smsów, te drugie totalnie dekoncentrują kierowce..
po browarku może być tak, że kierowca jadą na granicy 0,2 promila bardziej skupia się na jeździe i jedzie dużo bezpieczniej..
teraz coraz częściej problemem są narkotyki i dopalacze..
to weź szpilkę i spróbuj przetkać potem płuca zatykasz jedną dziurkę i dmuchasz..
u mnie zawsze działa taki zabieg..
moi rodzice jeżdżą modusami (jeden zwykły drugi grand), szczerze mówiąc to jakoś super bezpiecznie nie czułem się w tych samochodach, szczególnie jak jest dużo śniegu na asfalcie..
jak już będziesz montował zawieszenie to zamontuj:
do tego wywal kata, wszystkie zbędne plastiki, radio i głośniki..
a co do silnika to:
ja będę bardzo czepialski..
"mocny ropniak" nie brzmi profesjonalnie bo na ropę ten samochód nie pojedzie..
a brak 6tego biegu jest największą porażką tego samochodu