Wiem, że na naszym forum rozmawiamy głównie o pojeździe Suzuki Swift,
ale po prostu musicie to zobaczyć!
oto link:
http://www.pkpp.ostbahn.net/zdjecie2723.html
Ciekawe ile da się wyciągnąć tym pojazdem po torach kolejowych <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />

Fotka była robiona w lutym tego roku

Na moich owiewkach jest logo Suzuki :-)

Witajcie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Auto przez dwa ostatnie dni stało na parkingu.
Dzisiaj pojechałem nim do pracy.
Wskazówka poziomu paliwa pod kreską E.
Jadę więc na stację benzynową.
W połowie drogi do stacji zaczyna kaszleć i szarpać,
ale jakoś zajechałem.
Wlałem Eurosuper95 na Orlenie, nieco ponad 8 litrów.
Zapalam silnik a tu kicha, rozrusznik kręci i kręci i nic.
Dopiero jak kilka razy podczas kręcenia wcisnąłem pedał gazu to silnik zaskoczył.
Cała droga do pracy wyglądała tak, że jak ruszałem na światłach to mi silnik przygasał,
cztery razy niestety zgasł co spowodowało korek [BIP] kierowców za mną...
Od 2000 rpm w górę praca silnika stawała się stabilna.
Na luzie, na 800 rpm też było OK, tylko jak ruszałem to silnik się krztusił i miał tendencję do gaśnięcia. Jak już zgasł to cięęęężko zapalał bardzo.
W końcu pod sam koniec drogi do pracy wszystko się chyba unormowało, przestało szarpać i ładnie zaczął ruszać. Jak już zaparkowałem na parkingu służbowym to odpaliłem sobie silniczek jeszcze raz... Tym razem pięknie zapalił od razu.

Czy działo się tak przez to, że podniósł się syf z dna zbiornika i coś zapchał po drodze?
Dwa miesiące temu zainstalowano w moim wozie nowy filtr paliwa.
Tankuję tylko na orlenie a nie na stacjach typu "Magazyn u pana Mundka".
Do pracy mam około 7,4 km. A dopiero po przejechaniu jakiś 7 km zaczęło wszystko wracać do normy...
Nie przypuszczałem, że mam tak mało benzyny <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />

Jak sądzicie?

W niedzielę bardzo poważnie zdechł mi akumulator.
Autko stało 24h w mrozie -20 do -25 st.C.
Około 18.00 wsiadłem sobie do niego ale rozrusznik nie był w stanie uruchomić silnika.
Kręciłem, kręciłem i nic...
Żeby móc wrócić do domu musiałem zadzwonić do Radio-Taxi.
Przyjechał pan taksówkarz "Mesiem", otworzył bagażnik,
bo podobno w "Mesiach" akumulatory są w bagażniku,
podłączył kabelki i trach bum autko odpaliło od razu.
Silnik na ssaniu osiągał 2000 - 2500 obr./min.
W poniedziałku natomiast do pracy pojechałem tramwajem jak za starych lat. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Dwa dni temu (wtorek) poszedłem sobie do autka wieczorem, żeby wyjąć akumulator,
celem jego podładowania prostownikiem.
Ale tak się zastanawiam...
przecież dzisiaj (wtorek) jest cieplej niż w niedziele... raptem -12 st. C. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Postanowiłem więc zakręcić rozrusznikiem, a nóż widelec się uda i motor zaskoczy <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Najpierw mułowato zabrzęczała pompa paliwowa po przekręceniu kluczyka.
Następnie parę razy wcisnąłem pedał gazu tak jak piszą w instrukcji,
wreszcie zacząłem kręcić rozrusznikiem, a ten bardzo mułowato zaczął rzępolić...
Dodałem więc troszkę gazu i nagle... po 5 sekundach kręcenia samochód zakołysał się, zatrzęsło się wszystko, a spod maski zaczął wesoło buczeć silniczek
jaki na ssaniu dostał około 2000 obr./min.
To była wspaniała muzyka dla moich uszu <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Pozwoliłem silnikowi popracować pół godziny, żeby wszystko się nagrzało,
porządnie nasmarowało i żeby akumulator nieco powera złapał.
Wczoraj odpalił bez problemu, a dzisiaj sobie nawet do pracy przyjechałem świstaczkiem. <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />

Im zimniej tym większe szanse że twój świstak odmówi posłuszeństwa.
Ale tak jak teraz jest w Łodzi po -10 do -15 st. C i z taką temperaturą daje radę autko odpalić
na starym akumulatorze... Poniżej -20 st. C mam już problemy. Akumulator trzeba wymienić niebawem.

Pozdrawiam ciepło
z Łodzi <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />

Chyba kupię nowy akumulator sobie pod koniec miesiąca.

Powiedz mi... Jaki byś polecił/jaki pasuje do Swifta GS mk3. '94, hatchback 3d. 1300 cm3???
Musi być jakiś specjalny rozmiar?
Do 200 zł kupię już coś dobrego?
W instrukcji obsługi do SS 1.3 GS piszą tak:
Akumulator zalecany przez SUZUKI:
12V 38B20R (20 AH) / 5 HR lub 55B24R (38 AH)/5HR.
Ten drugi chyba lepszy?
38 AH to nie 20 AH <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />

I pytanie drugie:
Czy mając już nowy akumulator,
przyjmując że przez najbliższy miesiąc temeratura bedzie w nocy spadać w Łodzi do
-25 do -30 st. C lepiej będzie jak będę ten akumulator zabierać do domu na codzień,
pomimo tego że będzie to nowy akumulator?
Dziennie średnio pokonuję dystans do pracy i z pracy, około 14 kilometrów.

Nic się nie stanie,drzwi tylko zamknij kluczami.Acha no i radio ulegnie
rozstrojeniu.Wyjmuj,podładuj i już.

Zrobię tak <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Wymontuję dzisiaj skubańca i zaniosę do domu.
Ile może kosztować najprostszy model prostownika ? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Słyszałem, że w TESCO mają za 30 - 40 zł?

Witam gorąco!

Wczoraj padł mi akumulator <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Dotychczas wszystko było OK, a tu nagle autko nie wytrzymało rosyjskich mrozów <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
Stało 24 godziny od soboty do niedzieli. W niedzielę około 18.00 chciałem wrócić autkiem do domu.
I niestety rozrusznik prawie wcale nie kręcił - padł akumulator.
Musiałem wezwać TAXI z kablami. Usługa taka kosztuje 15 zł ale auto za 1 razem odpaliło.
A jakich dostało gigantycznych obrotów na ssaniu. 2000 - 2500 rpm <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />

Jednak mam zamiar zakupić sobie prostownik i nosić aku do domu,
w dalszej perspektywie (czytaj: przypływ kasy) kupię też pewnie nowy accu bo ten jest leciwy.

Wczoraj jak kręciłem rozrusznikiem, to akumulator był już tak słaby, że za każdą próbą rozruchu aktywował mi się alarm a centralny zamek blokował drzwi.

Moje pytanko brzmi:
Czy coś mi się popeirdzieli z centralnym zamkkiem, autoalarmem i komputerem odpowiedzialnym za wtrysk paliwa jak wyjmę akumulator i zostawie samochód bez źródła energii elektrycznej?
To że mi się skasuje zegarek elektroniczny w kabinie to wiem, ale co z centralnym zamkniem, alarmem i komputerem? Można wyjmować czy nie? <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />

Proszę o podpowiedź.

Pozdrawiam z Łodzi!

Witajcie,
Od jakiegoś czasu podczas hamowania słyszę dochodzący z tyłu szum, pisk i tarcie.
Jako że jestem 4 miesięcznym nowicjuszem (swift to moje 1-sze autko w życiu),
rozpytałem wśród osób bardziej się znających co to może oznaczać.
Odpowiedź była prosta i jednoznaczna: "Masz do wymiany szczęki bo starła się okładzina".
Dzwoniłem dziś do JC i powiedzieli mi, że komplet nowych szczęk to tylnich hamulców bębnowych
kosztuje 62 złote (koreańskie zamienniki).
Moje pytanie do Was brzmi:
Czy to cały wydatek jaki poniosę? Oczywiście doliczając koszt robocizny u znajomego mechanika.
Jak są skonstruowane hamulce bębnowe w Swifcie?
Jak wyglądają te szczęki hamulcowe?
Są po dwie na każde koło?
Gość z JC mówił mi przez telefon że za te 62 złote to jest cały komplet na lewe i prawe koło.
Moje pytania są pewnie dla Was trywialne, ale cóż...
Mówią że kto pyta - nie błądzi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />

Dobrze, że w październiku założyłem sobie nowe tarcze i klocki z przodu.

Pozdrawiam z Łodzi!

VITAY <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Kolejna osoba z województwa łódzkiego <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />

Czy po kilku przyhamowaniach zaprezentowane "odgłosy" nie wyciszają się ?
Nie jest tak samo.
Jak delikatnie hamuję, to nic nie szumi.
Jak mocniej depnę to szumi.
Zawsze teraz zostawiam pojazd na biegu i nie zaciągam ręcznego jak wysiadam,
zimno jest to tak lepiej :-)

Witajcie,

Od jakiś dwóch tygodni jak naciskam mocniej na pedał hamulca,
to z tylnich hamulców słyszalny jest szum i cichy pisk. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />

Z przudu mam nowe tarcze i klocki natomiast w bębnowych z tyłu nic nie było
robione od zakupu auta we wrześniu. Powiedzcie,
czy ten odgłos: "ssszzzuuu ssszzzuuu ssszzzuuu" <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
i cichy pisk w ostatniej fazie hamowania dochodzący z tyłu, oznacza, że muszę
obejżeć swoje tylne hamulce bębnowe?
Siła hamowania jakby troszkę mniejsza jest ostatnio, odkąd tak szumi z tyłu <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />

Na forum Łódź Gazety Wyborczej pojawiła się jakaś dziwna laska,
która pisze:
"dlaczego wiekszosc facetów w Łodzi jezdzi takimi trupami? To naprawde biedne
miasto.". Ma nicka: marta_night. Oto link do jej wypowiedzi:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=63&w=34477789&a=34621019

Chodzi jej zapewne o japończyki, bo kolega poruszył wcześniej kwestię że zbiera kasę na świstaka.

Poruszony tym że osoba to obraża pojazd "ŚWIST" poczułem, że moim obowiązkiem jest sprowadzić ją z obłoków na ziemie :-)
A tutaj moja odpowiedź na post tej pani:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=63&w=34477789&a=34648642
Może troszkę za ostro, ale nie dzierżę laseczek tego pokroju co to tatuś i mamusia kupią wszystko :-P

Miłej lektury <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />

Jak się okazało twoj telefon był właśnie w sprawie spadających samolotów i wybuchu IV Wojny
Światowej

No przecie musiałem cię jakoś ostrzec.
Do bunkra miałeś daleko z tego pola <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />

I wszystko już zrobione <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Pojechałem do znajomego mechanika na osiedlu,
autko poszło na podnośnik i wyszło szydło z worka <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Okazało się, że zerwało się łączenie tuż przed katalizatorem.
Rura ze spalinami jaka wychodzi pod silnikiem była odłączona od katalizatora.
Dlatego jak jechałem to tak zajebiście dudniło i terkotało.
Miałem ze 2 KM więcej mocy <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
Wszystko już mam elegancko pospawane, zapłaciłem malutko w sumie.
Dodatkowo pan mechanik zrobił mi za darmo klakson <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
Należało jakiś kabel wymienić, bo podobno "zgnił"...
Wszystko już OK, świstak jak nówka powiedział pan mechanik <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />

Witajcie...

Dzisiaj jechałem sobie świstaczkiem do rodzinki na świąteczną kolację i coś mi się stało z układem wydechowym.
W połowie drogi silnik zaczął terkotać jak w traktorze...
pomyślałem sobie, że coś się musiało stać z układem wydechowym.
Oblookałem dół pojazdu by sprawdzić czy nic się nie naderwało.
Wszystko OK.
Może to jakaś dziura w tłumiku, albo jakaś uszczelka gdzieś puściła na jakimś fragmencie układu wydechowego?
We wtorek wstawię auto do warsztatu i pewnie się okaże co to za kwiatek.
Jeździć mogę autem tylko, że strasznie terkota silnik, jak bym jechał traktorem...
Powiedzcie mi... co to może być i ile kasy szykować na tą okoliczność...
Czy droga jest naprawa układu wydechowego w swifcie???
Ile ewentualnie kosztuje cały układ wydechowy? Pewnie majątek?

Pozdrawiam!

Wesołych Świąt,
Smacznych potraw,
Hucznego sylwestra <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
"Bordo Polecamy"
"Ręce Wiwat!" <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />

Może coś takiego styknie
Strona WWW
Nie wiem tylko, czy światła nie bedą przygasały przy trąbieniu
Klakson bajera.
Jak bym miał poloneza to bym sobie zrobił taki "Tuning" <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />

A moze by zalozyc jakis fajny klakson? np taki jak TIRy maja ?? ;
Albo będe wystawiać przez okno czerwoną chorągiewkę gwiżdżąc jednocześnie piłkarskim gwizdkiem.

<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

może syf dostał się do syreny.
Tak jak Ci już poradzono podłącz syrenę bezpośrednio do Akumulatora jak będzie syczeć dalej to
ja proponuję sprężone powietrze w sprayu i ją przedmuchać
sprawdź też czy masz właściwe napięcie (może mocowanie skorodowało i zamiast 12V jest 9V i
dlatego nie wydaje pięknych dźwięków :D)

OK. Sprawdzę tą syrenę. Sprężone powietrze w sprayu mam bo do komputera mi się przydaje <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Zapytam jeszcze pro forma. Gdzie w Swifcie znajduje się syrena klaksonu?
Pewnie sam ją znajdę jak otworzę maskę ale wole się zapytać żeby nie szukać 10 minut.

Pozdrawiam.

Witajcie,

W poprzednim poście pisałem, że mam problem z klaksonem.
Kolega o nicku "gti" poradził mi bym sprawdził bezpiecznik w skrzynce po lewej stronie deski rozdzielczej. Dostałem nawet rozpiskę jaki bezpiecznik jest od czego. Dzięki wielkie.
Okazuje się jednak, że bezpiecznik jest okej.
Wczoraj tak się wschłuchałem i okazało się, że...
Mój klakson SYCZY <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Jak wciskam przycisk klaksonu to słyszę takie ciche: SSSSSSSssssSSssSSSSSsssSSSSSS <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Pomóżcie, co się dzieje? Czemu to syczy?
Przecież Swifciak, to nie U-Boot a ja nie szasuję zbiorników balastowych.

Pozdrawiam!