Chętnie podjadę:) Do zoba:)
Też postaram się zjawić... chodź auto nie będzie w najlepszym stanie zapewne
Dziś trafił mnie w cały bok pijany gnój i oczywiście uciekł. Ale się "znalazł" tylko już na miejscu pasażera i to oczywiście "nie on prowadził". Ehh
Do zobaczenia