Więc jednak nie jestem odosobniony. W sobote zamierzam wyjąć skrzynię. Mam pewną teorię po wszelkich opiniach i własnej dedukcji.
W najgorszym razie przupuszczam, ze do wymiany bedzie koło zebate tego biegu co wyskakuje, a być moze wystarczy odwrocić przesuwkę. Problem jest w tym, ze ząbki na kole z upływem czasu i kilometrów sie lekko zdeformowały (mikrometryczne zmiany), przez co na zasadzie podwójnych stożków koła sie nawzajem odpychają. W ostateczności chwytak nie wytrzymuje i mamy to co mamy.
A poduszki to tu raczej nie mają nic do rzeczy.
Po przegladzie skrzynki podziele się refleksjami.
W sprawie simeringu....Simering jest wciskany i nie jest polaczony z lozyskiem. Teraz dokladnie nie pamietam, ale zeby to zrobić, nie trzeba wyjmować skrzyni, tylko samą półoś. Powinien kosztować nie wiecej niz kilkadziesiat złotych.