Napiszę jak to sie skończyło...
W zasadzie to trwa dalej, ale jest o niebo lepiej.
Więc wrocilismy na stary gaznik(ten co byl od nowosci) do tego sprawdzilsismy pompke-podaje paliwo. Auto odpalalo ciut lepiej, ale szlismy dalej. Mimo iz mechanik wymienial swiece w grudniu zalozylismy nowe i... odpala! Nie od razu ale po ok 2,3 sekundach, wiec jest lepiej.
Szkoda bo mechanik mowil, ze swiece dal "dobre" a jak sie okazało wstawił dobre, ale uzywki!

Gażnik był z rozbitego auta. Silnik działał normalnie. Z ta uszczelka to moze byc to.
Nie dosc, ze nie odpala to jak juz zlapie to nierowno pracuje/przerywa.
Co do ssania to mechanik napewno go regulowal. Po odpaleniu ma b.duze obroty, ale zaczyn schodzic z obrotow po ok. 30s (przy temp. otoczenia -10st)

Nie ma instalacji LPG. Kopułka sucha. Dziś czyściłem.
Filtr ma ok 2 m-cy, z tym, ze zauważyłem na jego "lewej" stronie wypalenie/stopienie w miejscu otworu do gaznika.

Jak silnik zimny nie odpala, jak juz zlapie za 10,15,20 razem to na cieplym juz pali. Jest tak; rano ojciec jak go zapali pojedzie do pracy to tam po 8h juz nie odpala.
Wyczyszczony ukl. paliwowy, wymienione świece, przewody WN, cewka zapłonowa, podmieniony gaźnik, założony zaworek zwrotny, nowy filtr paliwa, podmieniony aparat zapłonowy. Silnik pracuje nierówno po odpaleniu i na wciśnietym gazie w każdym zakresie obrotów. Nie szarpie w czasie jazdy.