Witam serdecznie po dlugim czasie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Dzis urwal mi sie pasek klinowy,a ze bylo blisko serwisu DAEWOO to podjechalem zapytac czy mi kasy starczy na wymiane-wymienilem za niby nie wiele 27zl ale nie w tym rzecz.
Jak juz bylem na serwisie to sie zapytalem,czemu tak duzo pali-to zabrali mi auto na analizator spalin i wyszlo (sorry za totalny brak fachowosci ale slabo sie na tym znam):
1.wynik na samej gorze po lewej chyba CO: 1,5% ponizes 1% nie spadalo raczej
2.wynik na samym dole po lewej chyba HSC: ponad 250 czegostam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Z tego co mi mowili to wynik nr1 nie powinien przekroczyc 0,5% a nr2 powinno trzymac kolo 100
Diagnosta powiedzial mi ze wyglada na brak katalizatora lub na jego wyplukanie i ze niby jest to przyczyna wysokiego (ponad 7,5l/100km) spalania paliwa.Czy to mozliwe ze katalizator jest odpowiedzialny za tak duze spalanie w moim aucie??
Dodam ze auto kupilem "pofirmowe" z przebegiem juz ponad 230tys km i calkiem mozliwe ze katalizatora brak lub sie zuzyl.
P.S. Diagnosta mi cos ustawil przy zaplonie i lekko pokrecil przy gazniku (mam nadzieje ze nic nie zepsul - byle spalanie nie wzroslo bo to bedzie MASAKRA)
Jak sadzicie,czy maja racje?? Katalizator ponoc kosztuje 500zl co jest kwota nieosiagalna dla mojego porfela,czy macie jakies rady ewentualnie jakis warsztat w TROJMIESCIE gdzie mozna cos z tym spalaniem zrobic po jak najnizszych kosztach??
P.s.2
Przy hamowaniu dosc ostrym zapala mi sie kontrolka ostrzegawcza hamulca - czego to moze byc wina,mysle ze plynu hamulcowego ale wydaje sie ze jest go w sam raz.
Serdecznie pozdrawiam
Piotr z Gdańska
tico '98r