Witam, dzisiaj odwalono mnie na przeglądzie z powodu nieświecącego przeciwmgłowego światła tylnego.
Okazało się że przewody z kostki są wyrwane. Zacząłem się tym bawić i zadziwiło mnie kilka rzeczy.
Po pierwsze - podłączając lampę bezpośrednio do akumulatora - działała. Wpinając inne kabelki do kostki i łącząc je z akumulatorem - też było ok. Myślałem że z kablami w aucie jest coś nie tak, wziąłem woltomierz i - o dziwo - w obydwóch ( ?? ) kabelkach podłączanych do kostki było napięcie.
Pierwsze pytanie jest oczywiste - jak podłączyć tą ***** lampę? Wydaje mi się, że jak na obydwóch kabelkach jest napięcie, to przydałby się trzeci do masy... Albo jeden w ogóle olać a podłączyć jeden kabelek do plusa, drugi do masy, tak jak robiłem stykając lampę z akumulatorem.
Drugie pytanie jest opcjonalne - po diabła do zwykłej żarówki prąd podawany jest dwoma przewodami?