Dzięki za szczegółowy opis. Czyli trzeba wymienić wszystkie te wężyki?
Ja wymieniłem tylko te dwa wchodzące bezpośrednio do przepustnicy bo kupiłem tylko metr i resztę zostawiłem na poniedziałek.
Jak na razie nie widzę większych zmian.
1. Podłączyłem sondę i map sensor tak jak powinno być ( wcześniej były odpięte )
2. Obroty na luzie cały czas 1500-2000.
3. Wydaje mi się, że spalanie trochę mniejsze ( ale za mało jeżdżę na razie więc do końca nie wiem )
4. Po niedzieli postaram się powymieniać wszystkie wężyki: te pośrednio i bezpośrednio połączone z przepustnicą ( PONAWIAM PROŚBĘ O ZDJĘCIE Z ZAZNACZONYMI WĘŻYKAMI DO WYMIANY )
5. Jeżeli chodzi o uszczelki pod i nad przepustnicą to jeżeli ich nie kupię to z czego najlepiej je zrobić ?
skalrock
Posty
-
Problemy ze spalaniem w kupionym Swifcie -
Problemy ze spalaniem w kupionym SwifcieDzięki za szybką odpowiedź. Postaram się dzisiaj tym zająć. Mam nadzieję, że to pomoże. Chociaż po tym co mówił poprzedni właściciel obawiam się, że na tym się nie skończy. Mechanik odłączył mu sondę i map sensor i kazał tak jeździć bo spalanie ponoć miało minimalnie wzrosnąć. Powiedział również, że naprawa, w porównaniu z minimalnym wzrostem spalania, jest nie opłacalna.
Jak tylko coś zrobię to dam znać na forum. Mam nadzieję, że sobie poradzę.
Mam pytanie. Czy ma może ktoś zdjęcia z takiej lub podobnej naprawy bo nie wiem czy nie pominę jakiegoś wężyka przy wymianie a chciałbym zrobić to porządnie?
Pozdrawiam. -
Problemy ze spalaniem w kupionym SwifcieWitam wszystkich. Tydzień temu skusiłem się na zakup Swifta 1.0 wer. japońska hatchback 5d mk3 1996r. Kupiłem go za parę groszy więc spodziewałem się , że parę rzeczy trzeba będzie porobić. Zauważywszy że pali się check engine powiedziano mi, że coś jest do wymiany, (właściciel nie zawracał sobie tym głowy) ale żebym dał sobie z tym spokój bo tylko troszkę więcej pali i szkoda czasu i pieniędzy. Nie sądziłem tylko, że troszkę to będzie ponad 10 litrów. Sprawdziwszy parę rzeczy zauważyłem odpięty map sensor i sondę lambda. Wymusiłem kody przy odpiętych tych czujnikach i wyszło 32. Jak wszystko podłączyłem i zresetowałem kompa to wyszło 12. Zauważyłem również, że jak podłączam map sensor to na jałowym dochodzi do 2000 rpm ( przy odłączonym map sensorze i sondzie lambda jest w granicach 1000 obrotów )
Inne jego zachowania jakie zauważyłem to:
1. Na zimnym silniku raz jedzie dobrze, fajnie przyspiesza i jest ok. Innym razem działa jak diesel szarpie dławi się ( ale na zimnym silniku tak działo się tylko dzisiaj, zazwyczaj jest wszystko w porządku ).
2. Na rozgrzanym silniku zaczynają się dopiero problemy. Fakt faktem da się jeździć ale jest to denerwujące. Przy 2500-3000 obrotów zaczyna się dławić, jak puszczam gaz to szarpie tak jakby nie dostawał paliwa, po czym po chwili jest ok.Wszystko bym przeżył ale w dobie kryzysu spalanie ponad 10 litrów jest nie w porządku.
Z resztą kupiłem ten samochód ponieważ miał mało palić.
Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze :-(Troszkę już poczytałem na tym forum, ale mimo to postanowiłem napisać może mi pomożecie.
Mam zwykły miernik elektroniczny będę próbował sprawdzić co nieco. Zacznę od lambdy tylko jakich wskazań mam oczekiwać ( oscyloskopu nie posiadam ) ma pokazywać stałe napięcie czy może ma skakać?
Co jeszcze mogę sprawdzić multimetrem?
Jak sprawdzić MAP Sensor?Pozdrawiam.