Witam.
Jak się nazywam, można sobie sprawdzić po lewej stronie od postu.
W tym samym miejscu zainteresowani odnajdą info w jakich okolicach można mnie spotkać.
Tico, imieniem Turbochomik, posiadam od kilku miesięcy i zostałem jego właścicielem przez czysty przypadek - właściwie miał być biletem miesięcznym ;D
W ciągu spędzonych razem kilku tysięcy kilometrów z wyboru ekonomicznego awansował na coś w rodzaju motoryzacyjnego zwierzaka-ulubieńca i dołączył do listy potencjalnych przyczyn mojego bankructwa (to ze względu na planowany zakres napraw i modyfikacji).
Aktualnie jesteśmy na etapie powolnego dochodzenia do zdrowia i odnajdywania kolejnych ciekawostek spowodowanych "oszczędnościowym" podejściem do obsługi maleństwa przez poprzedniego właściciela.
Pozdrawiam wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy nabyli Tico z przyczyn rozsądkowo-ekonomicznych i mocno go polubili, sami nie wiedząc z jakiego powodu.