Pewnie wybiorę naprawę bezgotówkową, zapomniałem jeszcze dopisać przedniej szyby i połamanego
kokpitu po stronie pasażera.

Deska i szyba ? Toż to silnik pewnie odbił się na ścianie grodziowej i tam mcpherson też wygląda na przewalony. Szczerze powiedziawszy po zrobieniu fajny czteroślad będzie...

A jak naprawa w pionierskich warunkach to zwracam honor,
Jak narazie 150 tys. i nic się nie dzieje,
Mieszanka też jest ustawiona poprawnie więc gniazdom nic się nie stanie.

Oby wszyscy mieli tak gaz ustawiony <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

Szkoda było 50 zł na planowanie głowicy,
będziesz na przyszłość wiedział, że głowicę należy planować zawsze po zdjęciu
chyba, że lubisz poprawiać to co spartoliłeś

I widzisz, dalej nie wiesz a mówisz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Byłem od domu kaaawal drogi, wymianę wszystkiego zrobiłem na piechotę w przeciągu pół dnia z bieganiem do ASO po części zamienne włącznie. Trudno mając auto rozkraczone 250km od domu szukać planisty itd. itp.

Się ciesz, że jeszcze Twój poprawnie pracuje przy spalaniu 5l LPG. Tylko jak długo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Pochwal się jak wypali gniazda <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

Bo są ludzie co wierzą w to że mechanik robi wszystko tak jak w teorii. Teraz liczy sie zrobisz
szybko i skasować osóbke o odpowiednią kwotę. Może w dobrych o drogich zakładach tak robią
ale sam słyszałem i tak robiłem dokręcając głowicę, że należy dokręcać śruby na skos i z
umiarem. I jakoś wszystko było ok.

Czy na skos... Każdy silnik ma swoje papiery sporządzone przez producenta w których podaje parametry dokręcania oraz kolejność śrub i moment dokręcenia. I tego należy się trzymać zarówno przy demontaży jak składaniu. Przy odrobinie czucia w rękach momenty dokręcania można potraktować z przymrużeniem oka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Tak jak z korkiem spustowym oleju... Każdy, kto ma odrobinę pojęcia dokręca go z wyczuciem delikatnie, a gdy pojedziemy na wymianę oleju, pseudo "meHaniki" przez samo "H" dociągają, że mało miski nie urwą <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

No i robić co 45tys. km

Poprzednie zdjęcie głowicy było spowodowane zatarciem napinacza i kolizją rozrządu. Po tej operacji zmieniłem tylko uszczelkę, dwa zawory, dokręcałem kluczem dynamometrycznym i przez brak planowania zaczęło brać płyn. Nie znasz sprawy, a kraczesz. Naczytałeś sie literatury teraz powtarzasz w kółko... Nie zawsze teoria zgadza się z praktyką o Wielki Mistrzu Smoke.

Dzieki za pomoc Robota in progress

Tak dla ścisłości zanim zaczniesz coś robić, dzień wcześniej spsikaj WD40 wszystkie śruby na kolektorach, katalizatorze itp. Jak już zaczniesz odkręcać cokolwiek zdejmij najpierw obudowę rozrządu i popuść śruby kół zębatych "na rozrusznik". Ach... i zapomniałbym... przyda się jeszcze śrubokręt udarowy z dużą końcówką krzyżową celem wykręcenia wałka rozrządu <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

No i nie zapomnij o kluczu dynamometrycznym bo głowicę zwichrujesz

Eee idzie się obyć bez tego przydatnego kluczyka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Aby tylko z czuciem rozsądnie i równomiernie dokręcać normalną grzechotką większą bez żadnego zakładania rurek <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

Witam! Ostatnimi czasy mój tik został unieruchomiony .. wypaliła się uszczelka pod głowicą.
Przymierzam się do naprawy i mam w związku z tym pytanko. Na co szczególnego być
przygotowanym przy wyjmowaniu głowicy w tico i przede wszystkim jakie śruby ją trzymają
(jakie mieć narzędzia/ jakie klucze). Z góry dzięki za rady

Zapamiętaj dokładnie gdzie i jaki wężyk jest wpięty do kolektorów i do gaźnika <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> To w sumie najważniejsze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Do głowicy zdaje się idzie 15 lub 16 nie pamiętam dokładnie, ściągałem ją ostatnio ze 2 miesiące temu. Oczywiście niezbędny będzie dobry klucz "grzechotka" z przedłużką i wszelakie łamańce nietypowe 12, 14, 15, 16, 17. Potem pasuje splanować troszkę, bo u mnie bez planowania wytrzymała 45000 i zaczęło płyn chłodniczy brać. Generalnie nie ma większych problemów. Jak by sie sprężyć z wymianą uszczelki nie zejdzie więcej jak 2.5 godziny nie licząc planowania <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> A jak już będziesz mieć zdjętą popatrz na stan gniazd. Może im też potrzeba małego szlifu do szczęścia <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

Hmm... widziałeś ten pęknięty pływak? Strasznie dziwny przypadek, w mojej ocenie, no bo od czego
mógłby pęknąć taki element?
Mimo to, dobrze że sprawa się wyjaśniła i dzięki w imieniu potomnych za podanie rozwiązania
Twojego problemu.

Też mi się wydaje dziwna sprawa. On jest zrobiony z dość "grubego" plastiku. Jedynym wytłumaczeniem może być wada fabryczna, sam z siebie nie ma prawa pęknąć.

to ci sie tylko wydaje, benzyna 95 na wiekszosci stacji jest taka sama.. stacje typu orlen,
shell, bp biora benzyne z jednego zrodla.. jest to jedna i ta sama benzyna tylko potem pod
inna marka sprzedawana..

I z różnymi domieszkami sprzedawana. W przypadku paliwa 98 z BP i Orlenu przewaga jakości jest na stronę BP.

Ja już przywykłem lać 98 ale tylko z BP i żadną inną. A to dlatego, że u mnie silnik troszku ciszej pracuje na tym paliwie i pali go mniej. Jak mam na przelecenie obecnie 30% trasa 70% miasto spalanie rzędu 5.2 - 5.3l/100km , to już na Vervie 98, czy zwykłej 95 z różnych stacji wychodzi między 5.6, a 5.8l/100km. Sprawdzane metodą prób i błędów.

tak czy siak muszę wymienić, bo już 10.000 zrobione na nim. Chciałem się umówić do końca
miesiąca na wymianę. Jednak będzie szybciej.Tak czy siak uszczelka chyba poszła, nie? Więc
czeka mnie wymiana obu.

Oby tylko uszczelka... Nie odpalaj już go więcej. Tak na dobrą sprawę wymiana uszczelki pod głowicą to robota na 2-2.5 godziny. Spokojnie samemu można zrobić łącznie z wymianą oleju.

Odpal silnik, odkręć korek wlewu oleju i powiedz co widać. Jak wywala to wiadomo, jeśli nie - będziemy myśleć co dalej.

To nie jest łapanie za słówka! Ta drobna zmiana całkiem wypacza sens Twojej wypowiedzi!

Czepiasz się i tyle. Każdy obeznany w temacie wie dobrze o co chodzi <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
A odnośnie wymian termostatu to tak dokładnie zmieniałem w tico 4 razy, podczas gdy w poprzednim aucie CC899 nigdy nie miałem z nim problemu <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Być może trafiam na słabe egzemplarze albo lichej jakości podróbki. Tak czy siak zmieniam w najbliższym czasie tikacza na prawdopodobnie nubirkę <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />

Przy sprawnym termostacie nie ma potrzeby zasłaniać chłodnicy. Widzę, że co niektórzy nie rozumieją działania owego małego urządzenia.

a jaki jest koszt paska + wymiana ??

pasek ze 25zł, napinacz SKF zdaje się 50zł, zwykły ze 30zł koszt wymiany jak dla mnie godzina roboty na parkingu pod blokiem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

Nie wymieniaj oleju w skrzyni biegów. Jeżeli biegi łatwo wchodzą, nie ma problemów z wrzucaniem ich nie pakuj się w koszty. Szkoda pieniążków na syntetyk. Lepiej zrób za tą kasę zawieszenie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

Ale na postoju jest ok

No własnie. Na postoju nie ma to znaczenia, bo powietrze nie owiewa chłodnicy, dlatego masz ciepło w środku. Jak tylko ruszysz ochładza chłodnicę i jest tak jak jest. Zmień, a zobaczysz efekty. Szczerze powiedziawszy przez 2.5 roku jak jeżdżę TICO zmieniałem termostat już ze 4 albo 5 razy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

A od kiedy to termostat przepuszcza ciepłe powietrze?

Miałem na myśli ciepły płyn chłodniczy <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Ajjj jak mnie łapiesz za słówka <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />

Zapomniałem napisać że termostat był wymieniany, na postoju grzeje ok, podczas jazdy słabo.

To znaczy, że termostat dalej jest niesprawny, ciepłe powietrze przepuszcza na dużą chłodnice zamiast na nagrzewnice. Koszt termostatu 11zł i 15 min wymiana.

wariat-bajkopisarz

Ja uważam, że jest to całkiem realny wynik do osiągnięcia na prostej drodze mordując tym sposobem silnik w nieodwracalny sposób, na dodatek nie osiągając przy tym kompletnie żadnych korzyści. Tak się da zrobić trzy, może cztery razy, a może i więcej. W końcu tłoki z korbowodem odmówią posłuszeństwa, uszczelka tez ma swoje granice, a wtedy lepiej od razu zmienić cały motor.

Znając życie młody dopadł auto taty, zapakował kolegów i testowali dla szpanu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Tylko czym tu szpanować, chyba własną głupotą.