Jesli chodzi o idee centralnej polszy i rownej odleglosci... zawsze bedzie ktos miau daleko
Zlot w Warcie byl dawno temu kiedy wszyscy przechodzilismy fascynacje trabantami, to byly troche inne czasy i frekwencja mogla miec inne podstawy niz tylko odleglosc. Dla ludzi z odleglych krancow i tak bedzie bardzo daleko. Wg mnie zlot nad morzem [w koncu, w polaczeniu z urlopem] lub bieszczady. W kazdym razie cos ciekawego, albo dzicz albo jakis tor. Byle nie stolyca <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Warta ma w sumie jakis atut - sentyment, tam to sie zaczelo... Ostatecznie czemu nie, jesli beda ludzie - bedzie wesolo, jesli nie - wole Hel <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />