a tu po naprawie. szczelina miedzy blotnikiem a maska jest taka sama jak przed wypadkiem (byl
juz stukniety w Niemczech). Na szczescie w Wałbrzychu byl na szrocie nie "bity" dawca
organów". jeszcze tylko malowanie, zdjecia po wszystkim napewno zamieszcze. wiem ze moga
byc słowa krytyki pod kątem wykonania, ale zaznaczam że wszystko zrobiłem sam redukując
zbędne koszta. po malowaniu bedzie Ok, a przyjaciele namawiaja mnie abym pomalował całe w
kolorze maski. hmmm....dylemacik a sentyment do czerwonego jest...
Przyjaciele dobrze mowia <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Zrobisz jak uwazasz ale ja osobiscie mam juz wstręt do czerwonych aut <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />