dzieki za podpowiedzi
zrezygnowalem
moj mechanik mowi zeby sie nie pchac w bagno
gosc chcial 3500
mam na oku jeszcze jedno autko - niestety nie swift <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
dzieki za podpowiedzi
zrezygnowalem
moj mechanik mowi zeby sie nie pchac w bagno
gosc chcial 3500
mam na oku jeszcze jedno autko - niestety nie swift <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
nie chcąc zaczynać nowego tematu..
ostatnio oglądałem swifta
sedan, rocznik 92 1.3 + gaz 170kkm
korozja rozwinieta w standardowych miejscach: nadszybia, progi itp no i przezarte przednie drzwi L+P - nalezaloby je wymienic
silnik, no coz jak to w swiftach bywa - na chodzie, zagazowany (z rozmowy wywnioskowalem ze jakie 80kkm temu) olej saczy sie z okolic aparatu poza tym jak na chwilowe ogledziny nic wiecej nie zauwazylem
trza by wymienic wszelkie paski, filtry, plyny, moze przeguby??? i opony 2 sztuki (stoi na obdartych aluskach)
silnik na gazie pracuje elegancko - na benzynie przymula, wlasciciel mowi ze czasem sie dlawi (czego to moze byc wina? pompka/filtr??)
skrzynia - podpuscilem wlasciciela zeby dokrecil wyzej 1 bieg i jak wlaczal 2 to tak delikatnie krzaknelo (gdybym nie interesowal sie autami nawet bym tego nie uslyszal)
ale to raczej nie jest powazna usterka
zawieszenie pracuje tak jak w swiftach chyba powinno, w miare twardo i bez jakichkolwiek stuków
do tego gratis kiepskie radio, + zimowki na stalówkach
na kanał podjade w przyszlym tygodniu - wtedy bede wiedzial wiecej
ile by mozna wylozyc na takie auto (wiem ze z mojego opisu nie wszystko wiadomo ale tak orientacyjnie)