zebymiec srednia 92km/h / 90km to musialem jechac ile sie dalo prawie calyu czas poza terenem
zabydowanym V ->190km/h
Coś Pan wypisujesz tutaj straszne herezje Panie Antoine.
Na przykładzie mojej trasy z Warszawy nad jezioro na Warmii, (228 km) którą to trasę pokonuję kilkanaście razy w roku, od 34 lat.
Z Żoliborza Centralnego na wieś znajdującą się 3,5 km od trasy E7 (Gdańskiej).
Przejazd przez Warszawę, Łomianki (bardzo długie) i kilka wsi gdzie jest ograniczenie do 70km/h.
Na koniec te 3,5 km drogą gruntową przez las.
Dystans 228 km pokonuję przeciętnie 2,5 godz.
Respektuję wszystkie ograniczenia prędkości na trasie.
Ostatnie kilka tras jeździłem oszczędnie starając się utrzymać szybkość nie większą niż 110 km/h
(oscylując głównie w przedziale 95 do 105 km/h).
Oczywiście przy wyprzedzaniu zdarza się i 140 km/h, ale to krótkotrwale.
Rachunek jest prosty 228 km / 2,5 godz = 91,2 km/h (średnia).
Według Twojej teorii chcąc mieć średnią 91,2 km/h musiałbym pakować 160 - 180 km/h.
Zgoda, pod warunkiem że połowę trasy masz przejazdy przez miasta.
Jeżeli mówimy o trasie to szosie pozamiejskiej, nie o mieście.
Jadąc trasą szybkiego ruchu, jaką jest E7 powinieneś mieć średnią przejazdu niewiele mniejszą od przeciętnej szybkości z jaką jedziesz.
I nie mów że jest inaczej.
Ja w latach 70-tych robiłem kilka razy trasę (spod Szwajcarii) 1510 km w 18 godz. Średnia wychodzi 83 km/h, ale miałem do pokonania w tym 3 granice, w tym zachodnie i RFN / NRD, NRD / PRL, gdzie niestety nie stało się raczej 5 minut, parę tankowań, parę czynności fizjologicznych.
Nie będę ukrywał że takie przejazdy pokonywałem z szybkością ok 140 - 150 km/h.
Ale też na całkowitym relaksie (w 1968 / 1969 roku) robiłem trasę 2000 km z Oulu w Finlandii do Ystad w Szwecji, jadąc najpierw na północ, pod krąg polarny (Rowaniemi) i z Haparandy w dół na południe, przez całą Szwecję, w 24 godziny. Samochodem VW garbus 1200. Max jego szybkość oscylowała ok 115 km/h.
Przez te 24 godz. też trzeba wykonać parę czynności nie związanych z prowadzeniem auta.