Przeglądałem wiele wcześniejszych tematów na forum, wielu ma ten sam problem jednak rozwiązanie
jego nie jest jednoznaczne. Dlatego postanowiłem założyć temat gdzie będę opisywał czy dają
coś wprowadzane zmiany w samochodzie i jak rozwiązać ten problem. Swifta MK III 1.3 8v w
moich rękach od 2 tygodni. Przebieg 155kkm
Do tej pory przejechałem cały jeden bak tankowany pod korek, spalanie wyszło 10,1l, Cykl
mieszany 50/50% jeśli miasto to w większości bez korków, trasa do 110km/h. Obroty 2000 -
3000, biegi zmieniam pod dojściu do 3000.
- bak nie cieknie, przewody też nie
Samochód dogrzewa się idealnie, tak jak powinno być, trzyma temperaturę na środku skali. Obroty
biegu jałowego na ciepłym silniku schodzą po chwili stania do 900 jak wcisnę lekko gaz to
się podnoszą i pomimo tego że dawno odpuściłem to i tak rosną i spadają do pierwotnego
poziomu bardzo wolno.
Przed tankowaniem wymieniłem.
Jak widać nic to nie dało.
Na stole czekają już:
Sprawdzę szczelność doprowadzenia powietrza czy nie jest jakiś przewód dziurawy lub obluzowany
(na co tutaj zwrócić szczególną uwagę?)
Później znowu sprawdzę spalanie po tych zmianach.
Następna w kolejności jeśli to nie pomoże:
Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi to chętnie skorzystam z waszych doświadczeń.
A walkę z wysokim spalaniem muszę wygrać:) nie spocznę póki się nie uda:)
==========
1.3 8V Sedan - węgier - 1999r /przebieg 140tyś./
Miałem podobny problem.
Niby wszystko sprawdzone i w porządku /nawet wstawiony nowy katalizator/, a spalanie nie do zaakceptowania /uwzględniając przy tym warunki i technikę jazdy oraz obciążenie pracą klimy/ - ciągle w okolicach 10 l miasto i 6.5-7 trasa.
Serwis radził "lżejsze buty". Jak dokładnie przejrzałem dostępne dokumentacje do tego modelu, natknąłem się na pewną nieścisłość....Otóż w jednej, ten silnik ma mieć punkt zapłonu ustawiony na 5 stopni +/-1, a w wersji pisanej po węgiersku na 6 +/-1.... Opinie podawane na naszym forum sugerują nawet 8 stopni. Serwis Suzuki ustawiał mi to raz, właśnie na 5 stopni. Po zmianie z owych 5 na 7 auta nie poznałem. Zdecydowanie żwawsze i spalanie niższe w mieście o ponad 1,5 l
w porównywalnych warunkach. "Buta" raczej nie żałuję, obroty użyteczne - 2,5-4,5 tyś., najczęściej w okolicy 3 tyś.