Niekoniecznie. Jeśli nie zbiera się maź pod zarętką wlewu oleju, to może puszczać uszczelka pod kolektorem ssącym (tam, gdzie są kanały wodne, uszczelka ma takie silikonowe "placki").
Rozwiązań jest kilka:
1. Dokręcić kolektor.
2. Zdjąć kolektor, oczyścić i przesmarować silikonem uszczelkę.
3. Wymienić uszczelkę.
4. Jeśli odpalasz i jeździsz tylko na gazie, to w grę wchodzi rozwiązanie ekstremalne, tzn. ominięcie całego ogrzewania kolektora i gaźnika.
Pozdrawiam - mirek
mirek57
Posty
-
Sączenie płynu -
filtrPrawie się się na ten filtr napaliłem, ale... 165 + 59(zestaw do czyszczenia) + 10(wysyłka) to jest razem prawie 30 filtrów po 8zł, co wystarcza u mnie na 450 tys. km, a tyle moja fawcia już nie pociągnie :-(
Chyba, że do końca życia będę kupował Favoritki
Pozdrawiam - Mirek -
Zamarza parownik przy odpalaniuDziękuję Wszystkim z pomoc! Sprawa okazała się banalna - wymiana membran (6 lat).
Teraz krótkie odpowiedzi:vnv nation:
"jak juz go odpalisz to daj mu chwile pochodzic na wolnych obrotach zeby sie chociaz troszke nagrzal"
Tylko, że zamarzał zanim ciepły płyn dotarł z głowicy, do parownika.ddx
"Mozesz spuscic "mazut" jak tu radzil kolega Robert75, "
spuściłem, spuściłem.....
"a jesli to zbytnio nie pomoze (a obawiam sie, ze tak bedzie)"
... i miałeś rację
"masz zle rozwiazane podgrzewanie reduktora"
... i tu nie masz racji, bo mam wywalone całe podgrzewanie kolektora i gaźnika i cały tzw. mały obieg idzie na reduktor
"wpiety szeregowo z nagrzewnicą"
kurde, to jak u mnie - wizjoner jaki, czy co?barbuletis:
"U mnie się tak działo jak poszła uszczelka pod głowicą - parownik cały czas się zapowietrzał i przy mrozach zamarzał przy odpalaniu na gazie"
Też przez chwilę tak myślałem, ale podejrzewałem uszczelkę kolektora (puszczała płyn). Niestety pudło."zipek"
Masz rację - MEMBRANY!
Poza tym masz rację w kwestii ekonomii odpalania na gazie. Jak jeżdziłem oplem omegą (zanim zabrał ją komornik), to do szału doprowadzało mnie pamiętanie o dolewniu benzyny. Kiedyś po upojnej randce pchałem cholerę 8 km do najbliższej stacji, bo komputer odmówił odpalenia na gazie. Panienka rechotała jeszcze tydzień później....
W Skodzie jest jeszcze gorzej, bo każde odpalenie, to przynajmniej ćwiartka beny, a poza tym odpalenie o świcie na gazie i zastanawianie się, co prędzej dotrze do parownika: mróz, czy ciepła woda z głowicy ma w sobie coś mistycznego - jest prawie dobre jak seks.
U mnie, w małopolsce (okolice Szczyrzyca, "Dzikowy Skarb" i takie tam klimaty...) wczoraj było -18, a dzisiaj już jest -22. Prawdziwy macho skody się nie boi i wczoraj wsadziłem zamiast "farelki" opalarkę Einhella, a dzisiaj pewnie skończy się jakimś "firegunem" z quake'a.Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich i szczególnie dziękuję Zipkowi!
-
Zamarza parownik przy odpalaniuMam pytanie do hardkorowców, którzy odpalają wyłącznie na gazie. Otóż około -5 stopni parownik zamarza mi zanim się silnik ogrzeje. Przed wyjazdem z domu wspomagam się "farelką", ale nie zawsza jest to możliwe. Czy są na to jakieś patenty?
Pozdrawiam wszystkich - Mirek -
za dużo olejuNo właśnie wrzucił temat i zwiał?
Pewnie, że zwiał, bo wystarczyło popuścić korek, a tu nagle dwóch doktorów zaczęło się habilitować na jego skodzince.... :-)))
pozdrawiam -
za dużo oleju,,Nadmiar oleju jest zjawiskiem niekorzystnym, ale nie tak niebezpiecznym jak jego niedobór.
Szczególnie może to być niekorzystne w samochodach wyposażonych w katalizator. Zbyt wysoki
poziom lustra oleju w misce olejowej może powodować naruszenie gładzi cylindrów. Nadmiaru
oleju mogą nie nadążyć zgarniać pierścienie tłokowe.No właśnie o tym pisałem.
Kicha robi się wtedy, gdy oleju jest tak dużo, że korbowody uderzają o olej i rozpryskują go po całym otoczeniu wału. Część tego oleju dostanie się do tulej, i - jeśli pierścienie są zapieczone lub "lelawe" - przez komorę spalania zasyfi katalizator. Tylko że w Skodzie trzeba do tego jakieś 3 cm powyżej poziomu MAX.
Pozdrawiam i dziękuję za głos rozsądku.
P.S. Do cholery, gdzie jest nasz klient? Przecież nawet nie wiemy, czy ma katalizator. Schował się, czy co? :-) -
za dużo olejuNo właśnie a wiec kolejnosć jest taka:Za dużo oleju to silnik chlapie nim ciśnienie komory
silnikowej zabiera go węzykiem odmy z pokrywy zaworów i co zasyfia nim wkład filtra
powietrza.W przypadku felicji nie ma tam filtra tylko olej wali bezpośrednio naZakładając, że silnik chlapie olejem, to masz świętą rację! Tylko przeglądnij schemat smarowania i zastanów się, skąd bierze się pod pokrywą zaworów. Dla ułatwienia dodam, że w sprawnym silniku bierze się wyłącznie z pompy oleju, która tłoczy olej poprzez kanał w kadłubie do klawiatury, a ten przez dziurki w konikach tryska na sprężyny zaworów i spływa sobie w dół, smarując szklanki popychaczy. Poziom oleju przy smoku pompy (czyli to, co pokazuje bagnet) nie ma praktycznie żadnego wpływu na jej wydajność. Tak więc pod pokrywą zaworów będzie stale mniejwięcej tyle samo oleju.
Pozdrawiam -
za dużo olejuA jeżeli dojdzie w aucie jeszcze kat.to silnik plując olejem może
zapchać kata.plus zasyfić przepustnicę a co się z tym wiąże falowanie obrotów itp.Do katalizatora olej może się dostać wyłącznie przez wydech. Dzieje się to przy puszczających uszczelniaczach zaworów lub zapieczonych pierścieniach. Oczywiście także przy rozj... tulejach.
Miska olejowa jest tylko zbiornikiem do którego zlewa się olej i dalej jest rozprowadzany przez pompę.Problemy mogą się pojawić gdy poziom oleju przekroczy dolny poziom panewek. Wtedy rzeczywiście (przynajmniej teoretycznie) mogłoby się coś dziać. Tylko, że do tego poziomu potrzebne jakieś 3,5 cm powyżej MAX na miarce.
Gdyby
poziom oleju był obojętny dla silnika to producenci nie robiliby miarek poziomu oleju,tylko
kazali lać ile komu się podoba.Najważniejszy jest poziom minimalny. Poziom maksymalny jest podawany z dużym zapasem błędu, bo w końcu można sobie wyobrazić gościa, który wlewa 10 l oleju do silnika "żeby lepiej się smarował".
Nie twierdzę, że przelanie oleju jest dobre dla silnika, tylko że nie jest tragedią.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że w czasie straconym przez nas na pisanie komentarzy można było odkręcić korek i byłoby po sprawie.
Niestety, jak się ma Skodę, to czasem człowiek jest upaprany olejem :-( -
za dużo olejuwitam
czy mogą wystąpić jakieś problemy , lub co może sie stać gdy naleje za dużo oleju do silnika.
chodzi mi o stan powyżej max. wartości na bagnecie.Bez przesady. Jak to jest 1 - 1,5 cm, to nic się wielkiego nie stanie, bo do klawiatury olej jest tłoczony pompą, a jej "lata" czy jest go więcej czy mniej (byle był).
Na upartego możesz spuścić tak jak się spuszcza wino, tylko rurka musi być na tyle długa, żebyś nie opił się starego oleju. No i będziesz miał kłopoty z trafieniem rurką gdzie trzeba.
pozdrawiam -
FAVORITKA 91 - szarpie i nie jedzieTylko przerywa, czy też strzela w gaźnik. Bo jeśli strzela w gaźnik, to warto sprawdzić, czy się przypadkiem nie podwiesza się zawór ssący. Miałem takie objawy i od jakiegoś czasu turlam się na trzech garach - wolniej, ale bez szarpania.
pozdrawiaam
-
ROZRUSZNIK1. Auto na luz, klocki pod koła lub ręczny.
2. Kluczem "francuzem" lub grubym wkrętakiem zwierasz te dwie grube śruby na rozruszniku. Jeśli nie zakręci, to pewnie szczotki do wymiany, ale przyczyn może być kilka innych.
Jeśli zakręci, to przynajmniej masz pewność, że uzwojenia i szczotki są OK.
3. Podaj kablem napięcie z akumulatora bezpośrednio na wtyk, w który jest wpięty "ten cienki kabel".
Jeśli stuknie i kręci, to masz gdzieś przerwę w stacyjce lub cholera wie gdzie :-)).
Jeśli stuknie i nie kręci, to pewnie zwora w bendiksie jest przepalona.To jest tylko taka krótka informacja - jak chcesz więcej, to opisz dokładnie, co się dzieje.
1. Czy słychać stuknięcie z rozrusznika po przekręceniu stacyjki.
2. Czy kontrolki przygasają.
3. Czy rozrusznik miał wcześniej jakieś objawy - konkretnie chodzi o zgrzytliwe dźwięki świadczące o pęknięciu sprężyny sprzęgła bendiksu. Z doświadczenia wiem, że rzecz jest nie do kupienia, ale można sobie poradzić.pozdrawiam
-
zatarta szklanka popychacza - pomocy!!Kolego to troche niemożliwe żeby szklanka sie zatarła bo to jest objaw braku oleju w silniku
Dokładnie tak! Przytkane dwa z ośmiu otworków kanału olejowego w klawiaturze. Zawory wytrzymały - szklanka nie.spróbuj
szczykawka wlać miedzy scianke szklanki np.nafte lub rope albo jakiś preparat do penetracji
i odczekać pare godzin wlewając miedzy czasie po pare kropel w te miejsca.Właśnie w ten sposób reanimowałem jedną za szklanek (prawie trzy dni), a druga się zaparła.
-
zatarta szklanka popychacza - pomocy!!Ajaki masz silnik
W papierach 136, na bloku silnika 135, ale to chyba wszystko jedno.
(zapomniałem napisać, że to Skoda Favorit) -
Jak odręcić świece?Nie dalo sie jej odkrecic i mial racje probowalem i nawet nie drgnie!
Starym, czasem skutecznym sposobem, jest polanie gniazda świecy coca-colą i zostawienie na parę (lub więcej) godzin. Czynnikiem aktywnym jest minimalna ilość kwasu fosforowego zawartego w coli.
Czasem to działa, czasem nie - zależy jaka jest przyczyna zablokowania świecy. Można spróbować, bo zawsze to łatwiejsze niż sciąganie głowicy.
pozdrawiam - mirek -
zatarta szklanka popychacza - pomocy!!Witam wszystkich i jednocześnie pytam:
Czy ma ktoś patent na zatartą szklankę popychacza - bez wyciągania wałka i wybijania jej od dołu?
Zatarły się dwie szklanki, jedną udało się "rozruszać", a druga reaguje tylko na pukanie młotkiem, albo nacisk tłoka (przez konika).
Wyciąganie wałka nie wchodzi w grę, bo jestem już po przekładce silnika (a właściwie dwóch) i mam serdecznie dosyć smarów, oleju i silników kupowanych na Allegro.
Pozdrawiam - Mirek -
Potrzebna instukcja do Favoritki 91r.Mam pytanie czy ktoś już pobrał instrukcje, bo jestem ciekw czy wszystko działa.
Pobrałem oba pliki - wszystko OK!
Wielkie Dzięki!!!!
Mam tylko dwie uwagi:
1. Szkoda, że kończy się na stronie 363.
2. Dlaczego Word? Czy nie lepiej zostawić jpegi - wtedy każdy przeglądnie w czym mu się podoba.
Jeszcze raz podziękowania - instrukcja spadła mi jak z nieba, bo właścicielem skody jestem (z konieczności - poważna awaria peugeota) od tygodnia, a zapłaciłem za nią 400 zł, więc stan techniczny łatwo sobie wyobrazić.