nie umiem powiedziec jak w swifcie ale moge powiedziec jak w espero..sadze ze zasada jest z
grubsza ta sama
w espero obudowa stacyjki jest przykrecona do kolumny kierownicy srubami z ukreconymi
lbami..wklad stacyjki jest w tej obudowie i wyglada niemal na monolit..ale to
zludzenie..nalezalo wyszukac malutka dziurke w obudowie (byla tuz przy kolumnie kierownicy)
wsadzic tam cienki srubokret albo drut dzieki ktoremu wsadzajac go w ten otworek naciskalo
sie taka zapadke ktora odblokowywala wklad stacyjki...wtedy krecac kluczykiem obracalo sie
nie bebenkiem zamka ale calym wkladem..obrot o jakies 30st powodowal ustawienie sie wkladu
w pozycji w ktorej dawal sie wysunac
Dzięki. Spróbuję. Kłopot w tym, że w środku tkwi część kluczyka i nie da się tego przekręcić... Trzeba będzie coś wymyślić...