Witam ponownie
Przez pół nocy myślałem jeszcze co mogło się stać, rano ledwie oczy przetarłem wskoczyłem jeszcze raz do garażu, myśląc, że znajdę usterkę.
No i po ponownych oględzinach znalazłem. Przez małe gabaryty wnęki na radio przy wkładaniu tysiąca kabli odczepił się przewód na jakieś kostce. Ot to złośliwość rzeczy martwych.
Pozdrawiam całe forum i tak samo życzę wytrwałości w tego typu krecich pracach.
Pozdrawiam,
Krzysiek
PS. Mam słodką nadzieję, że już teraz gdy wszystko działa, nie okaże się za kilka dni, że bezpieczniki np. polecą jak to opisywał ktoś niedawno na forum (podobno jakieś niedopracowania elektryki)