Dopiero jednego
sprzedałeś
Ale ten już nie jest fTeDeiku i jest po FL
Dopiero jednego
sprzedałeś
Ale ten już nie jest fTeDeiku i jest po FL
Bo dobrych nikt nie
sprzedaje
Tak samo jest z
Civicami, Almerami, Cariną E itp.
Prawda
falowanie obrotów
dzisiaj wykluczyłem , wykręciłem silniczek krokowy gazu ,przesmarowałem mechanizm
wysuwający i przestał falować na obrotach ;))
kupiłem też nowy
parownik tomasetto 200hp
w sobotę może uda
sie założyć
Daj znać jak będzie auto śmigać po wymianach
W carinie co jakiś czas musiałem przeczyścić przepustnicę i wtedy falowanie obrotów zazwyczaj ustawało
A mi po głowie
chodzi używany, ogołocony sachs xtc 125
swap
No faajny
na szczęście mam kat.A i mogę poszukać czegoś większego, bo na takim wyglądam conajmniej komicznie
Eee, chyba nie...
Ja użytkowałem
simsona swego czasu, 50-tkę. Sam regulowałem i dbałem o niego. Palił równo 2 litry
na setkę - instrukcja mówiła o 2,5 litra. Ale lekko nie miał, bo z przodu siedziała
ciut większa zębatka (tak bez przesady, chyba o 2 zęby więcej od oryginału
miała - simson był nieco szybszy, nie tracąc właściwie z mocy).
To było tanie
jeżdżenie - pamiętam, jak przez dwa lata (wyłączając okres zimowy) wracałem na
weekendy do domu po 100 km w jedną stronę; jazda trwała 1 godz. 40 min. Tak więc
weekend w domu i powrót kosztowały mnie 4 litry wachy. Taniej się nie da.
Aaa... parę razy
zszedłem do 1,6 litra na setkę... ale to było przy opóźnionym zapłonie, silnik się
grzał i jechać się nie dało (lipne przyspieszenie, dzwonienie pierścieniami i co
jakiś czas przymusowy postój na chłodzenie).
Skutery... mogą
być, ale obawiam się małych kółek. Widziałem raz w Radomiu, jak na zakręcie chłopak
trafił w dużą dziurę w jezdni... Masakra była.
Zaś automaty
odstraszają mnie dźwiękiem. Nie mnie jednego chyba.
Też miałem Simsona (nawet dwa) i do dziś, jeśli mowa o motorowerze to bez wahania kupowałbym starego simsona a nie jakiś skuter.
Mając naście lat, po przesiadce z motorynki czułem się jakbym jeździł "dużym" motorem
Co by nie mówić, bardzo żwawy jak na tę pojemność, praktycznie bezawaryjny.
Jeździłem skuterami kolegów (oczywiście tylko krótkie przejażdżki) - to jednak już nie to samo. Chyba, że mowa o większych skuterach jak u kolegi wyżej - nie mam z tym doświadczenia ale domyślam się, że to już zupełnie inna bajka
Kupiony
Blacharsko jeden z
najładniejszych Swiftów jakie widziałem
A ten otwierany
dach jest zarąbisty
No to gratulacje czerwony tak jak chciałeś, zdrowy i z fajnym bajerem (dach)
powodzenia w przekładaniu
Standardowy szyber
w GTi już dawał naprawdę dużo a takie coś to już namiastka cabrio - taka trochę
wersja targa
Jeśli jedziesz oglądać to powodzenia i oby podłoga nie była w podobnym "stylu" co ten dach
I lżej
Kto wie - może to
mój następny Swift
W sumie fajny taki
daszek by był podczas wyprawy na południe np na Węgry czy do Chorwacji
ps. możliwe jest,
żeby taki Swift miał sztywniejszą podłogę tak jak cabrio??
Podobny dach miały mazdy 121, raz taka jechałem i bardzo fajnie się to spisywało w ciepły dzień
3 na 28
i 15 w
generalnej na ~60
Gratulacje dla załogi
Cena akurat
adekwatna te wersje w przyzwoitym stanie chodzą po 60 tys., w stanie kolekcjonerskim
po 90-100 tys.
parę lat temu znalazłem nawet wystawionego za 150.000PLN.
Mimo, że to super auto (chętnie bym takim śmigał) to niezależnie od stanu jednak takie ceny są z kosmosu
Kolega posiada
taki, śmiga nim od kilku lat. Auto wymaga poprawek ale ma minimalny jak na to auto
przebieg i pewne pochodzenie z salonu z Polski.
Pytanie czy to auto
(dzięki temu że wygląda jak "rekwizyt" filmowy) nadaje się Waszym zdaniem na
ślubowóz lub inne auto do zarabiania kasy?
To raczej auto bardziej dla "koneserów", pasjonatow, wątpię, żeby się spisało w takiej roli o jakiej piszesz, ale to moje zdanie, mogę się mylić
Kierowca tego auta
coś wywinął na drodze? Przerysował Ci auto na parkingu? Czy jesteś zainteresowany
kupnem?
Ja bym się w taką
Vectrę nie pakował - rdza je lubi tak samo jak Swifta
A szkoda, bo kogo
nie pytałem to są to wygodne autka...
Ten zderzak mi się
kojarzy z Vectrą gościa ode mnie z roboty - kupił taką Vectrę B z takim zderzakiem
(połamanym od krawężników), kombi z silnikiem 2.0 16V w gazie... Dziadek sprzedawał,
że niby kupił od znajomka, ale dla niego okazało się za duże... Zaraz po kupnie
rozpadł się pasek klinowy, w klimie nie działa nawiew (całą zimę przejeździł bez
ogrzewania na szybę ), ogólnie parch za 3800 zł - teraz coś padło, że wcale
nie jeździ. Ogólnie wszędzie wykwity rdzy jak w Swifcie za 800 zł
Za to auto jest duże, wygodne i komfortowe
A ta "filmowa" Vectra to była jakaś mocniejsza wersja od serii, jeśli dobrze kojarzę
Oczywiście, że
jest!
Dwa przykłady:
- Uwaliłem przez
to egzamin na PJ.- W programie
"Uwaga Pirat" kilkanaście razy widziałem jedno z Radomskich rond (dokładnie
to
) na którym policja zatrzymywała za wjazd od strony Kielc i wyjazd na Warszawę
zewnętrznym pasem.
Dodatkowo na tym radomskim jak dobrze pamiętam są również na każdym z pasów rozrysowane strzałki wyznaczające odpowiedni kierunek jazdy, wtedy już nie ma przebacz
Swoją drogą, egzamin na prawko to można nie zdać nawet za to, że nie trzymasz kierownicy oburącz, to taki przykład odnośnie tych rondowych zagadek
Potwierdzam, zawsze
tankowałem na jednym i tym samym Statoilu, no chyba, że byłem gdzieś poza miastem
etc. wczoraj auta zaczęło szarpać niemiłosiernie (nie dało się z zakrętu na 2
wyjechać), dzisiaj chciałem jechać ze sromotną awanturą do serwisu. Stwierdziłem
jednak, że doleje do pełna innego gazu, po zalaniu gazu z orlena auto zrobiło się
szatanem i nie przerwało ani razu
Dokładnie, w dodatku na kiepskim gazie spalanie też potrafi niemile zaskoczyć
Gaz z shell'a nigdy problemów nie sprawiał
Parownik można
powiedzieć że nowy , nowe membrany i wyszorowany z brudu ,szukam właśnie parownika
do 140 kucy, taka instalacja nie powinna być zamontowana do tego silnika ,silnik
jest zbyt wymagający ,ale jak narazie problemów nie doświadczam ,poza falowaniem
obrotów czasami na światłach
z tym falowaniem obrotów na LPG to bywa różnie, jeśli chodzi o przyczyny, czasami wystarczy zmienić stację na której się tankuje - jakość gazu ma tu też duże znaczenie
zastanawiam
sie nad parownikiem czy nie jest za "słaby" mam taki -
klik
100 hp znaczy do
100 koni ?
jak dobrze pamiętam tak właśnie jest. miałem w carinie (116 KM) stary parownik 100hp, po wymianie na chyba właśnie 130hp osiągi się poprawiły wyraźnie i spalanie spadło, na pewno też dlatego, że tamten był już mocno wyeksploatowany.
Joker ... jop Twoja
mac
tak jest - pierwsze skojarzenie to Vectra z filmu "Poranek Kojota", blachy dokładnie "WF JOKER" job twoja mać
a "Jawce" biegi "szły" odwrotnie, tj. pierwszy bieg w górę, reszta (2 i 3) w dół, kopnik też się odchylał w innym kierunku niż w pozostałych motorowerach/motorach
też nie wydaje mi się koniecznością wprowadzanie automatycznych skrzyń jako obowiązkowych. Za to sam pomysł wiąże się też z zagrożeniami - widać, co nie raz młodzi wyczyniają na zwykłych skuterkach 50ccm, a co dopiero by było przy 125. Wszystko ma jednak swoje plusy i minusy
Ostatnio zobaczyłem
fajne zdjęcie na profilu Swift GTi na Facebooku - co myślicie o tym, żeby zamiast
czerwonego zrobić srebrnego GTi mk2 z czarnymi elementami?? (chyba na bazie mk5 bo
mk4 nie wiem czy były srebrne??)
ja mam srebrne mk4 5d także były
ostatnio jechałem
swoim swiftem na impreze w 5 osób po 90kg i nic nie dobijało nawet przy 140km\h na
dołkach , nie przytarłem ani niskim wydechem , ani dolna rozpórka . Po prostu
pięknie koło schowało się w nadkolu
tak to wyglądało
nawet na feldze 15"
z tyłu 3 cieżkie
osoby , hak 15kg , LPG z pełna butla gazu ok 35kg , muzyka 30kg
hehe litrówka przy takim obciążeniu nie chce jechać, rusza się jak z 5 biegu