a jeśli nie poradzisz sobie mimo tego, telefon do ręki i zdjęcie śrubki zrób i daj tutaj to nawet specjalnie się przejdę i powiem Ci co jak i gdzie. Kiedyś szyny od oparcia mi sie połamały to było trochę bardziej trudne do zrobienia, ale tu napewno spawarka potrzebna nie jest.
JohnsonII
Posty
-
Naprawa fotela kierowcy -
kontrolka od ładowania TicoDokładnie tak jak mówi kolega wyżej. Sprawdź naciąg paska idący na alternator. Jeśli nie wiesz gdzie znaleźć ten pasek daj znać to poratujemy jakimś zdjęciem.
-
Głośny zgrzyt przy ruszaniu,To stało Ci się po zakupie? bo dziwne by było kupic auto odrazu tak działajace - chyba ze do remontu. Wiesz... ciężko jest powiedziec co to za dzwięk, nie słysząc go. Skoro przeguby zewnętrzne nie można popatrzeć na wewnętrzne (te wchodzące do skrzyni biegów) chociaż to raczej nie. Jeśli świeżo kupione to sprawdź poziom oleju w skrzyni biegów - jesli sie okaże ze nie było tego oleju a się jechało bez niego dużo to bez urazy ale tylko pogratulować zakupu... Dobrze by było gdybyś wiedział czy TYLKO przy ruszaniu czy przy wbijaniu każdego biegu się tak dzieje.
-
Problem raczej paliwowyco do modułu to moge dodać jeszcze że jak auto po zagrzaniu zgasiłem i po chwili odpaliłem - wystąpił ten problem jak wyżej, to zmieniłem pompkę (w bagażniku worze ze soba klucze i pompke zapasową) i zrobilem kolejne 100 km. Więc to mogłby być zapłon mimo wszystko?
-
Problem raczej paliwowyNajdziwniejsze jest to że pompka która przestała działać po ostygnieciu, działa dalej. Jak zapali można jechać przez polske jak długa i szeroka, jeśli się zgasi na chwile to po ponownym odpaleniu chodzi okolo minuty i tyle... Kupię tą nową nierozbieralną jak mówicie popytam nawet o GM. dam znać jak poszło. Dziękuję za wszelką pomoc.
-
Problem raczej paliwowyDzisiaj auto przejechało 100km na nowej pompce paliwowej po czym zgasiłem je na chwilę i już auto nie odpaliło. Statystycznie rzecz biorąc niemożliwe jest kupienie 3 wadliwych pompek,problem leży na pewno gdzieś przed pompką paliwową. Rano gdy odpalałem auto przed podróżą, auto odpaliło tylko dzięki paliwie wlanemu prosto do gaźnika. Proszę o pomoc.
-
Problem raczej paliwowyPolskie rozbieralne, najdłużej chodziła nie rozbieralna oryginalna najwyraźniej, potem wiele lat była polska ale z czasem też ciekła po silniku. po wymianie przez okolo rok była też polska - też ciekła(ta wspomniana juz wyżej jako pierwsza). No i kolejna polska która wytrzymała 1000km. Strach pomyśleć ile wytrzyma ta obecna nowa polska...
-
Problem raczej paliwowyWitam. Przed opisaniem problemu szukałem trochę w starych tematach ale sytuacji identycznej nie znalazłem.
A więc moje Tico... Najpierw był problem z oblaniem olejem sporej części silnika, prawdopodobnie pękła membrana w pompce paliwowej i chlapało po prawej stronie silnika olejem (skrzynia biegów w oleju, sama pompka, i wszystko do okoła). Dodatkowo dodam ze pojawiał sie problem z odpaleniem, raz zapalił po kilku dniach stania a raz wiele czasu spędzone na kręceniu aż w końcu strzykawka z paliwem do gaźnika - dopiero wtedy potrafił zaskoczyć.
Wymieniłem pompkę paliwową. Silnik czysty, zero chlapania olejem, odpalanie momentalne po wielu dniach stania na dworze przy temperaturze -5 do +5. Poprostu super... przez tydzień i 1000km. Przejechałem ostatnie 200km, zostawiłem auto na dworze - rano nie zapali za chiny ludowe. Próbowałem paliwo strzykawką do gaźnika, po czym jedna świeca była mokra a dwie suche, sprawdzałem iskrę - była na każdej świecy. Nic nie pomogło, więc traktor, lina, odpalił odziwo momentalnie, pochodził chwile, zgasiłem, drugi raz nie zapalił. Znowu - lina, traktor, ok. Przejechałem 200km powrotnej drogi - zero komplikacji. Zatrzymałem się na chwilę przerwy. Odpaliłem ponownie już zapalił normalnie, przejechałem 0,5 km - koniec. Iskra wszystko tego typu było, kopułka sucha. Paliwo zasysane ustami dochodziło normalnie, przez pompkę nie przeszło już. Holowanie i zdecydowałem się na warsztat bo sam zacząłem siwiec przez to auto. Mechanik zadzwonił po kilku godzinach ze auto jest w porządku i nic mu nie jest, przyjechałem po odbiór - powiedział że chodziło 30 minut bez problemów, odpalił przy mnie zgasł po minucie. Kręcąc rozrusznikiem patrzyliśmy i paliwo nie wychodziło z pompki na gaźnik (czyli nie ssała ewidentnie). Ok kupiłem kolejną - założyliśmy chodzi super, pali po 3 dniach nie ruszania na wilgotnym terenie. Wszystko fajnie, kilka godzin temu jechałem i po przejechaniu około 10km, poprostu zaczoł szarpać - kilka szarpnięć jedno po drugim (jeśli to ma znaczenie jechałem pod górkę) po czym ustabilizował się i wszystko było normalnie. Zatankowałem do połowy przejechałem kolejne 10 km i wszystko było ok. Jutro przejadę 100km na próbę więc zdam relacje dodatkową. Dodam jeszcze że dwie poprzednie pompki miały dziwną przypadłość. Gdy naciskało się za palec ten który wchodzi do głowicy, pompki mają taki opór dziwny, coś jakby stopień - dwie to samo. Możliwe ze jest to spowodowane tym że palec pracuje jakby na krótkim zakresie, nie jest popychany do końca swoich możliwości więc wyrobił się do pewnego stopnia, dalej mamy ten dziwny schodek i chowa się dalej. Co do drugiej pompki to zawsze wiadomo jest możliwość ze akurat ja miałem szczęście i kupiłem wadliwą pompkę która wysiadła po 1000km, a dzisiejsza przerwa w pracy silnika była spowodowana małą ilością paliwa, którego faktycznie było chwilowo mało. Proszę bardzo o wszelkie wskazówki, pomoc, może miał ktoś coś przynajmniej podobnego. Przepraszam za długi tekst ale sytuacja tego wymagała.