Dzieki za rade, ale ja nie chce grzebac w czyms na czym sie nie znam...
Szczerze mowiac mnie tez sie to nie podoba, dlatego do tej pory nie pojechalem do tego warsztatu...
Na gazie jest w miare ok, wiec nie mam tak wielkiej motywacji chwilowo, choc wiem, ze przed zima musze cos z tym gaznikiem zrobic, wiem rowniez, ze jezdzenie non-stop na gazie moze (choc zapewne nie musi) wplynac na zachowanie silnika na benzynie.
Ponadto nie chce mi sie zbytnio inwestowac w fure warta 3 tys. zl zbyt duzo kasy. I tak juz troche wydalem w tym roku (np. uszczelka pod glowice). Chcialbym jednak jeszcze sie favorka pocieszyc, tj. posiadajac dwie furki.
Dlatego chcialbym sie jakiegos specjalisty w okolicy (ktorego poszukuje) doradzic powaznie co mozna zrobic. Silnik chodzi ok i powiedziano mi po styczniowej naprawie, ze procz gaznika jest calkiem zdrowy.
Sorki za ten przydlugi tekst...
cóś mi sie tu nie podoba....
dziurawy gaznik?? nia bałdzo, nie jezdziłaby na gazie, kupno nowego odpada....
ja bym zakasał rękawy i z pomocą pana Jurka (Jałowieckiego ) zdjął gaznik i sprawdził uszczelke
pod nim ewenualnie sam gażnik