Jakieś 2 miesiące temu przestało mi świecić lewe długie światło.. sprawdzałem przekaźnik,
bezpiecznik i nic.. w końcu okazało się że do wyłącznika na lewej dzwigience przy
kierownicy prąd dociera a później sie gubi (na desce nie świeciła się kontrolka długich, a
prawe światło świeciło, więc gdzieś przed deską sie traci prąd), nie miałem więcej pomysłów
na naprawe i postanowiłem pociągnąć dodatkowy kabel do lampy od włącznika (30 min roboty),
wypiołem i zaizolowałem przy lampie stary kabel z wiązki a wpiołem nowy i było elegancko...
ale 3 dni temu w identyczny sposób "zgubiło" mi sie zwykłe światło mijania z lewej strony
(kontrolka na desce nie świeci, prawe świeci OK). Czy ma ktoś pomysł co mogło paść ? Bo
przypuszczam że przyczyna będzie taka sama dla światła mijania i drogowego... tylko od
czego zacząć? Może na desce sie coś spiepszyło? Nie chce już 2 "prowizorki" robić... wole
żeby wszystko było jak oryginał. Aha... żarówki oczywiście sprawne i sprawdzone
Dziś bawiłem sie bezpiecznikami... okazało się, że styki były zaśniedziałe i niebardzo chyba prąd przepływał, wyczyściłem je papierem ściernym i wszystko OK <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Dzięki za porady <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />