Prośba do fachowców, chodzi o zakup właściwego paska rozrządu. Zbliża się termin jego wymiany, poszedłem do sklepu w Szczecinie i... panowie twierdzą, że są dwa rodzaje pasków i nie wiedzą który będzie właściwy, nawet po podaniu nr VIN nic się nie wyjaśniło. Jeśli ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat proszę o podpowiedź.
Nr nadwozia to: JSAEAA44S00258695
Nr silnika: G10A212936
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
jacenty67
Posty
-
Rozrząd Swift 1.0 94r. - jaki pasek? -
No i narobiłem.Ale poczekaj na potwierdzenie tej teorii. Bo mozliwe, ze nie jest tak kolorowo jak pisze. Wedlug
mnie moze zadzialac, ale cholera wie.
Paste polerska dostaniesz w kazdym sklepie motoryzacyjnym, albo w sklepie z lakierami
samochodowymi.
Z tym papierem do delikatnie i bardzo drobno.
Ciekawe czy to zadziala...Napewno klosze beda porysowane, ale drobniutko i lakier moze
zniweluje te rysy. A jak dasz czarnego to jeszcze mniej . Tylko zastanawia mnie, czy lampa
nie stanie sie biala od rys. Lepiej poczekaj na kogos, moze ktos ma juz jakies
doswiadczenia z takimi rzeczami.Witam
Przerabiałem to kilka lat wstecz na swoim Peugeot 405, miał fatalnie pomalowane klosze. Kupiłem pastę polerską marki "farecla" tu ją znajdziesz: http://a.gery.pl/show_item.php?item=52753443
... i wszystko git. Lampy wyglądały lepiej niż nowe, pasta rewelacja nadaje się do każdej porysowanej powierzchni (na wyposażeniu prawie każdej lakierni). Działa na mokro, polerowana gąbką na wolnoobrotowej wiertarce np. Celma. To wszystko jeśli chcesz powrócić do oryginału, po takim zabiegu wszystkich kloszy wcale nie przeszkadza aby znów pomalować je na czarno aby nie różniły się od siebie. Na taki pomysł wpadł mój dobry kolega lakiernik, nie miałem nic do stracenia bo albo popsuć je do końca i kupić nowe, albo cieszyć się starymi-nowymi lampami a przy okazji bezpiecznie wychylić parę piwek z kolega (bo i tak auto nie miało lamp i nie mogło jechać) <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Na zdrowie
Pozdrawiam -
Swift z Niemiecwegrzy tylko skladali ten samochod... technicznie powinno byc tak samo dobrze, niestety esli
chodzi o wnetrze to jest badziewnie spasowane i skreconeno to mam chyba Magyar'a <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
miałem już okazję przejechać się parę kilometrów po naszych drogach, sądziłem że jak auto było eksploatowane na zachodzie nie będzie skrzypiało i grało plastikami. Muszę pojechać chyba na giełdę i spróbować jazdy innym egzemplarzem dla porównania... mam jak do tej pory bardzo złe wrażenia z jazdy. -
Swift z NiemiecWg mojej wiedzy GLS zaczęto klepać dopiero na Węgrzech...
Jakie jest 5 pierwszych znaków VIN?Witam
Podaję nr VIN: JSAEAA44S002586..
Czyżby węgierskie modele były gorszej jakości? -
Swift z Niemiecczesc
94 to chyba GS...
Mam wątpliwości co do deklarownego stanu
?? a co ma za znaczenie brak tablic??
Kiedy już mogłem się
to na pewno nie jest normalne, bo swifty do dobre auta sa i powinny chodzic jak japonskie
zegarki... jedyne co jest w nich normalne to skrzypiace plastiki w srodku co do skrzyni -
kiedy wyje? przy zmianie biegu (biegi wchodza lekko??) czy przy puszczaniu sprzegla? napisz
dokladniej.
A z podwozia skad? jezeli stuki, to moze byc zawieszka (amortyzatory)...
poza tym, nie sprawdziles samochodu na warsztacie zanim kupiles??
pozdrawiam i zapraszam na forum, napisz co dokladniej sie dzieje to cos wymyslimyServus
Zakupione SS to naprawdę GLS, ma podgrzewane siedzenia, uchylne szyby z tyłu, welur na siedzeniach, spryskiwacze na reflektorach, załączę zdjęcie. Bez tablic można jechać to fakt... ale jak daleko zajedziesz bez OC? wolałem nie ryzykować. Nie byłem w warsztacie sprawdzić auta ponieważ handlarz o którym wspomniałem jest moim dobrym znajomym... choć słyszałem już parę negatywów o tym człowieku, cóż ludzie się zmieniają nie zawsze na lepsze. Od poniedziałku zaczynam działać z autem, to samochód dla mmojej żony i dorastających dzieci, które już chcą się uczyć jeździć, stąd moja troska o stan techniczny. Silnik myślę chodzi bez zarzutu, opony ma nowe, już jechałem nim ponad setkę i nic poza wstrętnymi plastikami, stukami w zawieszeniu, półki tylnej, gwizdem z okolic skrzyni nie rzuciło mi sie w uszy. Wierzę i tak w mój dobry zakup, chociaż do wyboru miałem kilka innych marek zdecydowałem się na Swifta bo dużo dobrego o nich było słychać. W poniedziałem dam znać co w trawie piszczy.
<img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
Swift z NiemiecCiekawe czy jest tam olej w skrzyni biegow? Jakies wycieki są?
A jakim samochodem jezdziles wczesniej? Bo jak kilka lat jeździłes jakąś dużą luksusową
wytłumioną furą, to przesdiadce na Swifta może Ci sie wydawać że dziwne stuki słyszysz...
Witam.
Na codzień jeżdżę służbowym Ranault Kangoo 2003r. Do pracy dojeżdżam Mercedesem 124 92r. Myślę jednak, że to nie przesłoniło mi obrazu jaki się ma po jeździe mniejszym autem, odgłosy które słyszę nie są na pewno normalne. Znalazłem tę stronę w internecie i liczę na Waszą pomoc, podzielenie się doświadczeniami na temat problemów podczas eksploatacji, dobrych stron autka jak i tych słabych. Samochód kupiłem dla żony żeby miała czym jeździć kiedy ja jestem w pracy (coraz dłużej ostatnio). Silnik i skrzynia biegów nie ma widocznych przecieków, podczaz przyspieszania od "0" słychać lekki gwizd, przy zmianie z 1 na 2 słychać to szczególnie głośno w momencie zwalniania sprzęgła.
Pozdrawiam -
Swift z NiemiecWitam
Szanowni forumowicze, proszę o parę słów na temat Swift'a. Wczoraj tj. 24-05 kupiłem od znajomego handlarza samochodów Suzuki Swift 1.0 GLS 94r produkcji. Mam wątpliwości co do deklarownego stanu technicznego auta, określanego na bdb. Ponieważ auto zostało świeżo sprowadzone i nie miało ważnych tablic rej. nie mogłem odbyć jazdy próbnej na biegu wyższym niż pierwszy i rozpędzić się do prędkości co najwyżej 10-15 km/h. Kiedy już mogłem się normalnie przejechać odkryłem dziwne dla mnie odgłosy (wycie)dochodzące z okolic skrzyni biegów, szczególnie mocno słyszalne na pierwszm i drugim biegu o stukach w podwoziu nie wspomnę. Czy ktoś ma bądź miał w swoim samochodzie podobne problemy? czy w Swiftach jest to może normalne?
Pozdrawiam